Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Faithfull Observer

Czy Kobieta po rozwodzie potrafi jeszcze kochać??

Polecane posty

Rok po moim rozwodzie spotkałem Kobietę ..Także już po ... było super miesiąc dwa ,pół roku ...Po prawie roku otworzyłem oczy po co byłem ... Przyjechać na telefon,naprawić szafkę czy pomalować ścianę .O oczywistym nie będę wspominał . Związek się rozpadł.. Dziś kiedy wydawało mi się że poznałem kogoś z kim spędzę resztę życia , Jedyne co słyszę to zależy mi na Tobie. Planowaliśmy razem zamieszkać ,, to trochę za mało żeby podjąć taką decyzję. Czy kobieta po rozwodzie z draniem , w której życiu była przemoc i alkohol nie jest w stanie wydusić z siebie trochę więcej ?? Czy wszystkie uczucia przelewa się na tą pierwszą miłość??? Jak można próbować zakładać nową rodzinę (oboje mamy dzieci ) beż uczuć ?? czy to tylko rozsądek ??? Nie wiem co myśleć ...Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fysdui fjaeA
DZIWNE PYTANIE...ZALEŻY OD TEJ BABECZKI I JEJ CHARAKTERU, przeżyć, Ciebie ...miliona innych czynników , nie można uogólniać ja zakochałam się o wiele bardziej właśnie za 2 razem i jestem szczęśliwa jak nigdy przedtem i też rozwiodłam się z draniem...i teraz żyje przez wielkie Ż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dziwne ???? ta cała sytuacja jest dziwna skoro Kobietę stać tylko na słowa "ZALEŻY MI " ja przez cale swoje życie nie byłem w takiej kropce jak teraz a nie mam już 17 lat. To dobra dziewczyna ale na litość boską gdzie jakieś uczucia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocowy alarm
Ja jestem po taki zwiazku. Mija 11 lat ,a ja nadal mam zadre w sercu. Nie jestem latwa w pożyciu i moj ówczesny partner to wie... Dziele zycie i siebie na przed i po... Nigdy nie bede taka jak przed. I nigdy nie bedzie tak wyglądało moje życie. Ale jesli masz w sobie dosc siły jest szansa, ze dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Kobiety są różne. Może po prostu boi się powiedzieć, to wszystko, co czuje? Skąd wyciągnąłeś wnioski, że jesteś narzędziem w jej rękach? Rozwód to ogromne przeżycie, zwłaszcza dla człowieka, który kochał i chciał być kochany. Trzeba dużo czasu, żeby się pozbierać, zaufać komuś, zapomnieć i przestać się bać. Nie osądzaj pochopnie, bo możesz ją i siebie skrzywdzić. Znasz swoją Partnerkę. Wiesz, czy jest wartościowym człowiekiem. Sądzisz, że mogłaby być z Tobą, robić różne rzeczy z Tobą, planować wspólną przyszłość tylko z wyrachowania? Spróbuj ją zrozumieć i zastanów się, czy nie warto być jeszcze trochę cierpliwym? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dość siły ... Moje małżeństwo było bezuczuciowe więc teraz tego oczekiwałem ... Zawsze wychodziłem z założenia że nie słowem a czynem .. a Tu nic zero słów nie wspominając o czynach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocowy alarm
Czasami warto powalczyć. Odpuścić w niektórych sprawach. I pamiętać ,ze liczą sie czyny nie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatka12
A Ty potrafisz? To bardzo ważne pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecia piecia
kocham panów WYMAGAJĄCYCH uczuć :D zerknij w siebie koleś.. nic tam pewnie nie ma oprócz pragnienia poczucia bezpieczeństwa :P ciekawe kto w twoim przyszłym związku ma tym razem nosic spodnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyciągnąłem takich wniosków ale same się na usta cisną. Moi drodzy jak można chcieć z kimś zamieszkać beż uczuć ... Mam y dzieci ja 4 lata ona 13, patrze już na jej syna który już widzi i rozumie.. Jak mógłbym podjąć tak pochopną decyzje i jej na to pozwolić skoro nie jestem tego pewien ??? Próbowałem rozmawiać z nią o uczuciach .. Spełzło na niczym.. w końcu pytam ... Czemu ja ??? cisza !!!!!!!!!! Posunąłem się do ostatecznej rozgrywki że się rozstajemy ... co słyszę ??? Zależy mi na Tobie ale skoro taka jest Twoja decyzja ............. Czy ona w ogóle coś czuje ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecia piecia
jej zapytaj :P jak dla mnie brak ci podstawowego elementu budującego zdrowy związek twoje posty bliskie są: PŁACĘ I WYMAGAM :D aczkolwiek to płacę nie jest płatne gotówką tylko w naturze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozę poprostu...
to nie jest to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meriiii
a ile czasu jestescie ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piecia piecia To jest pytanie czy ocena ?? wiesz ile ludzi tyle charakterów .. nosiłem spodnie przez całe swoje życie ale przychodzi moment że trzeba na życie spojrzeć przez inny pryzmat i jeśli tego nie wiesz to żal mi Ciebie ...nie wiem nawet czy jesteś facetem czy Kobietą ale z całą pewnością prymitywem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płacę i wymagam ... co za żenada.liczyłem na wypowiedzi rozsądnych osób a nie zgnębionych samotnością i odrzuceniem desperatów...A jesteśmy ze sobą pół roku i temat zamieszkania wspólnego wszedł od niej //Ona jest pewna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatka12
Co by ci tu napisać.... jak ręce opadają. Jakby cię tu scharakteryzować w jednym słowie?: - bogaczu? - biedaku? - filozofie? - durniu? -i cały milion ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocowy alarm
Dopuściła cie do swojego dziecka, do swojego zycia. To oczywiste, ze jej zalezy. Musisz pytać jak typowa baba " czy ty mnie w ogole kochasz???" Patrz, nie sluchaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecia piecia
..nie wiem nawet czy jesteś facetem czy Kobietą ale z całą pewnością prymitywem wzrusza mnie twoja umiejetność przyjmowania krytyki :D .liczyłem na wypowiedzi rozsądnych osób a nie zgnębionych samotnością i odrzuceniem desperatów... to sie koles nazywa PROJEKCJA własnych mankamentów na adwersarza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocowy alarm
no i zaoraliście gościa... A może był wrażliwy typy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z internetem jest był i będzie zawsze taki problem iż pozostaje on nadinterpretacją ...Ludzie w swoich doświadczeniach przekonani zawsze gotowi będą wylać na kogoś kto ma swoje zdanie wiadro pomyj zamiast zrozumienia ...Zamiast doświadczania wymieniać ,na siłę będą przekonywać kogoś ze tak jest ...Szkoda tylko że niektóre osoby z Was nie są tak mądre i wyszczekane w realu ;-) Jak będę szukał krytyki to założę temat oceńcie mnie ... a Póki co liczę na odpowiedzi realnych i rozsądnych kobiet a nie ludzi którzy przegrali swoje życie są żałośni i banalni w związku z czym starają się dopiec każdemu ... Serdecznie takie osoby pozdrawiam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Popieram co napisał/a owocowy alarm I jeszcze coś dodam od siebie. Mam taką psiapsiółkę, która może ze 3 razy w życiu (dość długim już ;-) )powiedziała swojemu partnerowi to magiczne słowo na K. I z tego, co sama mi opowiadała, powiedziała to przyciśnięta do muru przez niego. A ja obserwuję, jak ona o nim mówi, jak opowiada, jak razem żyją. Widać, że go bardzo kocha. Piszesz tak: Czy wszystkie uczucia przelewa się na tą pierwszą miłość??? Zastanawiam się, czy przypadkiem nie to właśnie pytanie jest źródłem Twojego zniechęcenia. Moim zdaniem, każda miłość jest pierwsza, najgorętsza, najszczersza, wszystkie inne odsuwa w cień :-) Może jedynie, po traumatycznych przejściach, człowiek nie zwraca aż takiej uwagi na motylki w brzuchu. Ja osobiście uważam, że mój obecny związek jest mniej... egzotyczny, mniej egzaltowany, spokojniejszy, bez ach i och, bez wielu dużych słów i obietnic. Ale jestem o niebo spokojniejsza, czuję się bezpiecznie, on jest przewidywalny, taki stabilny. I o ile na początku myślałam tak, jak Ty, że całe uczucia i romantyzm on "zostawił" u ex, to dziś wiem, że to była tylko moja zazdrość i wyobraźnia. Wiem, że bardzo ją kochał (ona go zdradziła). Ale po 2 latach mieszkania razem, wiem też, że stabilna podstawa naszego związku, czyli przyjaźń dała początek dobremu, mocnemu uczuciu miłości. Sądzę, że dużo dojrzalszej i na pewno innej, niż nasze pierwsze M. Spróbuj moje przemyślenia może jakoś odnieść to swojej sytuacji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spox owocowy alarm-ie Mam w d...takich ludzi ... egoistów erudytów internetowych .. pseudo intelektualistów i ćwierć mózgów .. skoro ktoś jest bliski ocen w ten sposób to raczej jego inteligencja jest marna ...ale że to net to trzeba być gotowym na takie głupoty zarozumiałych przemądrych ludków ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatka12
Musi wrażliwy faktycznie. Tu rucha, tam rucha - a nikt go nie słucha. Podły świat! Ale ON mu jeszcze pokaże. I im też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tatka12 to może zamiast mieszać mnie z błotem powiedz w czym problem ??? nie masz stałego nicku ?? tak się tylko wtrącasz?? to albo pisz albo znikaj bo szkoda mi czasu na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocowy alarm
Tu pelno frustratów typu " znowu w życiu mi nie wyszło" Każdego mierzą swoja miarą. Jak jesteś za miękki to sie powieś, a nie wypisuj na nec ie. Prawo dżungli, słabi muszą zginąc. Ludzie to świnie. Nie patrz na to, jesli Ci zleży to walcz. Stłucz skorupkę i delektuj się wnętrzem. Powiem Ci , że warto. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatka12
Wiesz - ja se tu tak łaże i w oczy kolę. Prawdą wyczytaną z postu. Zabolało? Zmusiło do myślenia? Zadumy? Przemyśleń? Inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami człowiek chciałby posłuchać ludzi obcych .. Obcych tematowi i obiektywnie patrzących na świat...Kogoś kto ma coś do powiedzenia ..nie frustratów ... Na koniec tego tematu powiem kim jestem w życiu ale nadal liczę na opinie rozsądnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×