Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dogonicmarzenia

nie wiem, czy go kocham...

Polecane posty

Gość dogonicmarzenia

spotykam się z pewnym chłopakiem od 5miesięcy. ale oficjalnie jesteśmy ze sobą od jakichś 3. wcześniej byłam z innym chłopakiem miesiąc(wiem, żałosne) ale chyba więcej szalonych chwil z nim właśnie spędziłam.. gdy go nie widziałam jednego dnia, to czułam jakby mi się dusza wyrywała z ciała do niego. takie niespełnienie. przy obecnym chłopaku nie mam czegoś takiego.widujemy się raz na tydzień i jakoś nie mam takiej potrzeby żeby koniecznie go zobaczyć. rzadko się widujemy bo mieszkamy w innych miastach oddalonych od siebie około 45min drogi autobusem. wkurza mnie też to, że nie ma auta (jest z biednej rodziny) i zanim do niego przyjadę to mija godzina. wcześniejszy chłopak miał auto i było to baardzo wygodne bo przyjeżdżał do mnie spontanicznie i nie musiał czekać na autobusy (ja też nie).a u obecnego chłopaka często zostaję na noc ( nie uprawiamy sexu) bo widzielibyśmy się tylko jakieś 4godziny jak nie mniej. z moim byłym wszystkie wypady były spontaniczne i nie musiałam się z nim tydzień wcześniej ugadywać a teraz muszę. wkurza mnie to bo nigdzie nie wyjdziemy na imprezę a jak już idziemy to autobusami a wiadomo że teraz straszne mrozy są. wkurza mnie jeszcze że nie mówi mi o swoich najprostszych odczuciach( chociażby o tym, że jest głodny czy dlaczego nie chce zmienić pracy na lepiej płatną). wszystko muszę z niego wyciągać. mało opowiada o sobie. głownie to ja opowiadam ale ile można.. przecież nie będę go cały czas zagadywać. ale tez jest wrażliwy i ciągle się kłócimy. przeważnie to ja decydowałam gdzie pójdziemy (jak mówiłam mu, żeby rzucił jakąś propozycję, gdzie chce iść to może byśmy coś wspólnie wybrali to mówił że idziemy gdzie ja chcę). ma też inne poczucie humoru a ja uwielbiam się śmiać (przy moim byłym to czasem płakałam ze śmiechu). nie wiem już co o tym sądzić.. wiele razy podczas kłótni mu mówiłam, żeby znalazł sobie lepszą dziewczynę ode mnie. a on nic. nie potrafiłabym z nim tak po prostu zerwać bo wiem, jakby on cierpiał a ja pewnie też bo jestem strasznie wrażliwa. jak z nim jestem to czuję się fajnie. mogę mu wszystko powiedzieć, czuję się swobodnie, czasem mam te motylki. zazdroszczę parom, które tak idealnie się odgadują i tak do siebie pasują. mi się wydaje, że chyba się nie zgraliśmy... ale nie chcę go zostawiać... pewnie jakbym go straciła to doceniłabym go.. ale teraz po prostu czuję się znudzona, nic spontanicznie się nie dzieje.. nie wiem co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dogonicmarzenia
haha na pewno ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak opowiadasz jak to była by główna przeszkoda ;] a malucha kupisz ... ja wiem za 150 zł to taki juz z wypasem ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×