Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdawlkp21jg

DLACZEGO INNI NIE POTRAFIA ZROZUMIEC ZE JESTESMY NA DIECIE

Polecane posty

Gość magdawlkp21jg

moja mama pracuje w piekarni, i przyniosla mi do mojego pokoju 8 pączków bo w pracy rozdawali,a ona nie je bo usuwali jej woreczek zółciowy ja jej mowie ze na diecie jestem, a ona na to ze jak nie chce to sasiadce mam zaniesc, to ja wstalam z lozka i zaspana jeszcze polecialam z tymi paczkami do sasiaddki ale jej nie bylo... a teraz kusza mnie te paczki, juz nie moge, ale musze dac rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
to działa w dwie strony, oni nie rozumieją, że Ty jesteś na diecie, a Ty nie rozumiesz, że ich życie się nie zmieniło. to Ty się odchudzasz, nie oni, więc trenuj silną wolę, nie ulegaj pączkom :) nie sztuka być na diecie, kiedy w domu tylko sałata, marchew i woda mineralna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdawlkp21jg
czuje ze dam rade, :-) jak tylko sasiadka w domu bedzie to oddamje te pączki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba bylo sasiadce na klamce powiesic i uciekac co sil w nogach nie ogladajac sie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj
jestem na diecie mam rodzinę, małe dzieci. Codziennie gotuje obiady, robię deserki, kolacje, śniadania, podwieczorki i co? Mam wymagać od dzieci żeby żarły sałatę bo matka na diecie? Gotuje dla nich budyń, piekę babeczki a sama jestem na diecie i już. Zajadam sałatę i myślę o tych wszystkich ślicznych ciuszkach które na siebie założę jak schudnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdawlkp21jg
ale ja-ta uzalezniona od slodyczy,ta ktora kiedys przed dieta potrafila naraz 5 pączkow zjesc,teraz u mnie w pokoju woreczku taka pokusa jest, ale dam rade,musze,jak teraz zjem tego jednego paczka to zakoncze diete wiem to, a jak nie zjem to bede z siebie taka dumna,ale raczej nie zjem, powstrzymam sie i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllkjhgf
trzeba bylo ptaszkom pokroic na male kawaleczki bo jest zima i lepiej podziel sie z nimi niz ma ci kg na plusie sie zjawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakaaaaaaaaaaaaad
mam to samo :D kiedys bylam szczupla i wysportowana, teraz przez studia przytylam 13kg(wczesniej wazylam 47, dzis prawie 60!!!). matka i ojciec mordy na mnie piluja ze gruba sie robie i wyliczaja kalorie hehe, jak probuje cos wziasc "ponad programowo" to odrazu drecza mnie i nekaja psychicznie jaka to tlusta nie bede itp jak jestem u nich. pilnuja mnie i nekaja zebym chudla, a ja chudne, jestem miesiac na diecie i ciesze sie ze tak na mnie naskakuja bo martwia sie zebym nie stala sie tzw miss jumbo. u siebie w mieszkaniu mam same owoce, warzywa, ryby, ciemny chleb i inne niekaloryczne rzeczy. moj facet kupuje sobie tluste zarcie ale jakos wytrzymuje a jak kupi cos slodkiego to mi nie pozwala tego tknac czyli tez mnie wspiera i pomaga chudnac. nawet braciszek ktory ma nadwage a zaowazyl ze zaczynam przybierac na masie, nie kupil mi slodyczy na swieta jako dodatku do prezentu ktory robi wszystkim. a babka mojego chlopaka i jego matka ciagle wciskaja mi jakies batony, chipsy, cole jak jestem u niego. mimo iz jego babka sama zaowazyla ze przytylam i mi czasem dogryza z tym, ale slodycze i tluste zarcie sama wciska i to nachalnie. wnerwia mnie to bo musze walczyc ze soba ale ona wie ze sie odchudzam a mimo to mi to podstawia. matka moja sie smieje ze chce to samo osiagnac ta babka co ta tesciowa z "mamusiek" tej dziewczyny, ktora podsowala jej zarcie aby przytyla i jej synalek sie z nia rozwiodl :D dlatego nie jezdze od pewnego okresu do tesciow i tej babki bo ciezko mi wytrzymac kiedy ktos notorycznie kupuje moje ulubione "przekaski" i mi macha nimi pod nosem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakaaaaaaaaaaaaad
mam 160 wzrostu i przy tych 47kg wygladalam naprawde zdrowo, szczuplo i zgrabnie. wszyscy mi to mowili- rodzice, kolezanki itp. dzis przytyla mi najbardziej twarz i brzuch. nie wspominajac juz o ramionach, cycach i dupie. cwicze, odchudzam sie, mam wsparcie rodzicow i chlopaka i nawet zlosliwego braciszka a ta babka tak mi to psuje wszystko :D staram sie aby nie bylo w okol mnie zadnych slodkich czy tlustych rzeczy a ta nie dosc ze to kladzie mi pod nosem to jeszcze slownie zacheca np"wez sobie, od jednego ci sie nic nie stanie, no zjedz, jakie to smaczne":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdawlkp21jg
pozbylam sie tych paczkow :-) sasiadka sie ucieszyla , nie zjadlam ani jednego ale niewiem czyba przez ten stres zwiazany z paczkami zjadlam przed chwila ( poza kolacja ) nadprogramowo 4 suche kromki razowego chleba. te weglowodany na noc nie zaszkodza mi? w sumie i tak za 2 godziny na impreze to wytancze kalorie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laksjdhn
to utuczysz sasiadke - trezba bylo dac golebiom jak ktos pisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laksjdhn
bedziesz miec na sumieniu dodatkowe kg u sasiadki :) heeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo-jo-jo-jo-
haha dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×