Nie chce mieć dziecka ,narzeczony chce odejść!

Jak go przekonać..? Dla niego rodzina to chociaż trzy osoby? My i bachor kurwa

On ma rację, a Ty najwyraźniej nie kumasz co jest w życiu najważniejsze. Więc wcale mu się nie dziwię :)

nie przekonasz macie inne poglądy na życie i nie ma szans byście wytrwali zrozum

widocznie się nie dobraliście pod względem potrzeb i powinniście się rozstać ,po co chcesz go na siłę przekonywać?.Ani on ani ty jego nie powinnaś zmuszać

i nie osądzam za brak chęci na dzieci jak nie czujesz się w roli matki ok nie miej twój wybór ale nie zabraniaj by ktoś kto pragnie nie miał

z punktu ewolucyjnego jesteś niczym innym jak chodząco-gadającym inkubatorem, który służy do reprodukcji. A po co komu chodząco-gadający inkubator który niemożna zapłodnić? Takie coś jest bezwartościowe...

i koleś ma racjęę :D

Mam to samo,trudny tematZa moment skończę 27lat i niestety nie czuje tego "baby bum",co druga koleżanka dzieciata a ja nic :(Wiem niestety ,że mnie to czeka : / Też mi powiedział,ze jak nie chcę dziecka to On nie chce mnie.

My na szczescie oboje nie chcemy. Dlatego sie ze soba zwizalismy. Nie mowimy ze nigdy. Alenapewno nie w ciagu najblizszych lat (5-10)

dlaczego faceci traktują kobiety jak inkubatory?niech sami rodzą,a nie tylko zrobią!

swietnie rozumiem rowniez nie chce dzieci i ciesze sie z tego moj byly maz chcial dziecko byly o to straszne wojny ale nie ustapilam i ciesze sie odeszlam od niego okazal sie klamca i oszustem wiec dobrze sie stalo ale tobie nie zazdroszcze niestety nie da sie tego rozwiazac bo on pragnie dziecka tak samo mocno jak ty go nie chcesz

i bardzo dobrze,po co ci śmierdzący bachor!

Ciekawy temat, szkoda że powstał w formie wulgarnego prowo. Sama nie widzę się raczej w roli matki, wiele moich znajomych zostało rodzicami i wiem ile trzeba poświęcić, a nie wiem czy jestem na to gotowa. Na dodatek ludzie nie zdają sobie sprawy jakie to szczęscie jak rodzi im się zdrowe bobo, moja przyjaciółka ma w kółko rundy po lekarzach, szkoda mi jej i małego :(.

To nie jest prowo! Nie każda kobieta chce..mieć dziecko! Mnie nigdy nie przyciągały małe dzieci wręcz uciekałam a jak jakimś cudem sie zdarzyło że mi wsadzili na ręce takie cus to modliłam sie żeby to już zabrali odemnie! Nie wiem co ludzie widzą w tym takiego i jak sie ślinia na tego czegoś widok! Nie nadaje sie na matkę

ja rowniez sie nie nadaje i nie uwazam ze to problem napisz cos o swoim zwiazku ile jestescie jak wyglada

On chce ? Noi co z tego że on chce jego całymi dniami nie bedzie bo bedzie w pracy? Kogo chce tym uszczęśliwic ? Komu chce to na głowę zwalić napewno nie sobie? Weekendowy tatuś! Z czego ja mam sie kurwa cieszyć z tego że mam mu urodzić coś czego nie chce a później poświęcać sie dla takiego wrzeszczacego gowna kurwa mac a on bedzie całymi dniami w robocie!

no to niezle chce cie wkopac lepiej uwarzaj

Dwa lata jesteśmy..w tym roku ślub..! Dla niego rodzina to trzy osoby! Chce dziecko .. I już:-( powiedział że jeżeli ja nie będę chciała to to nie ma sensu rozumiem go , nawet mówi że kocha itd.ale co z tego ! Może gdyby tak bardzo chciał być to by jednak zaakceptował ta decyzję! Ani pracy dobrze płatnej nie ma za co chce nas utrzymać ?! Bez sensu

rozumiem, ja też nie chcę mieć dzieci. Dla was jedynym wyjściem jest rozstanie, bo nie da się tu osiągnąć kompromisu- tak żeby on miał dziecko, a Ty nie. Przynajmniej nie bez udziału osób trzecich ;) Ale póki co- zaproponuj mu układ- Ty rodzisz a on zostaje w domu i niańczy. Ciekawe, co powie na takie rozwiązanie :P

Do tego jest bardzo zazdrosny i zaborczy ! Uważa że ma prawo wiedzieć z kim pisze i o czym piszę,uważa to za normalne! Non stop mi sprawdza tele. BO o spotykaniu to nie ma mowy bo straciłam wszystkich znajomych przez niego! Kurwa bagno!

Cwany jest.. On sie godzi na to aby on był w domu..może gotować i nianczyc mówi żeby sie cieszył nikt by nim nie pomiatal w pracy! Tylko znowu ja nie mam praktycznie żadnych widoków na pracę kurwa jakie to wszystko poyebane!

O matko, skądżeś taki egzemplarz wytrzasnęła? :O Zdecydowanie nie zgadzaj się na powielanie jego genów. Albo się zdecydowanie postawisz, albo całe życie będziesz realizować widzimisię pana i władcy :O uciekaj od niego!

dziewczyno uciekaj i to szybko jak jest zaborczy po slubie bedziesz miala przerabane a jak urodzisz mu dziecko bedzie ci grozil ze je zabierz e uciekaj i dziekuj bogu ze jeszcze mozesz

JESTEM NORMALNIE W CZARNEJ DUPIE:-( żadnych pozytywnych widoków nie widzę ! Będę kolejna matka polka zgorzchniala i udająca zadowolenie z tej całej popierdolonej sytuacji! I nie ma wyjścia!żadnego:-(

Skoro uważasz , że jest zaborczy pragnie zupełnie czegoś innego niż Ty to po co ten ślub? Przecież wasze życie razem od początku skazane jest na porażkę.

Tłumaczy sie że mi nie ufa bo kiedyś tam coś ,na początku znajomości no nie ważne! Nigdy nie byłam aniołem i już lubiłam dobra zabawę i towarzystwo , nie nie nie pierdoliłam sie z każdym! Po prostu żarty żarty jak to w towarzystwie! Do tego miałam dużo kolegów i tak sie nie mogli odczepic z lapami odemnie i tak teraz ten mój egzemplarz wariuje!

perspektywy zawsze są- co, przykuli was do siebie? możesz odejść i znaleźć kogoś z kim będziesz mogła nie mieć dzieci, albo z kim ci się tych dzieci zachce ;) ale to trzeba jak najwcześniej załatwiać, bo z każdym dniem nie będzie lepiej, a może być gorzej.

On pewnie bedzie dobrym ojcem i bedzie dbał o rodzinę jak bedzie najlepiej potrafił! Nie jest typowym chamem że nic w domu nie zrobi nie ugotuje! Ale jemu by pasowała typowo kuchta w domu kura domowa a ja taka nie jestem! Wogole nie chce powielac schematów które są zapisane od pokoleń jestem inna ! Mówię nie stanie przy garach nie dziecko nie jakieś poświęcenia ! Nie nadaje sie do tego i już! Małżeństwo nie wiem czemu z głupoty napewno nie bo chce ! Popierdolona jestem będę żałować bo boję sie zostać sama i boję sie zacząć żyć inaczej! A może tak mi jest wygodnie!? Tylko nie dziecko i nie gary

Wiem , że powinnam mu dać odejść ! Że znalazł by sobie kogoś kto by tak właśnie był jak on chce! Ale my jesteśmy uzależnieni od siebie psychicznie i trudno zerwać ta więź! Biorę pod uwagę że sie możemy rozejść po ślubie on też mowil o tym bo jesteśmy całkiem inni co innego chcemy co innego nas cieszy mamy inne zdania! Nie wiem ile jeszcze pociągniemy! On próbuje decydować za mnie twierdząc że to dla mojego dobra choć ja tak nie chce, albo nie wiem czego chce ! Jestem ruina psychiczną kompletnie nie wiem czego chce od życia ! I tak idę gdzie mnie popchnął dlatego ten ślub, a wiem jakie to będą konsekwencje!

Idź ty do porzadnej terapeutki, najlepiej poszukaj takiej, co się w kobiecej psychologii specjalizuje. Rozwiąż swoje problemy i dopiero bierz się za budowanie związków. A faceta zostaw, bo kompletnie do siebie nie pasujecie, Ty to widzisz, on to widzi i nawet kaffe to widzi ;) więc nie wiem na jakiej podstawie jesteście razem. Ale zdrowe, normalne związki wyglądają inaczej.