Znacie ludzi którzy mają 2 lub 3 prace?

a nawet 4 i biorą dodatkowe fuchy?

nie znam takich,co 1 nie moga znalezc

Hiszpanin z kafeterii prawdopodobnie będzie miał od jutra 3 prace :)

Kiedyś miałem 2 (przed studiami) - nigdy więcej. Aczkolwiek obie były bardzo proste, podstawowa tzw. biurwa pospolita - cośtam napisać, cośtam wysłać, jakąś ofertę sporządzić, coś zrobić. Do tego sprzedawca. Półtora roku niedosypiania i braku urlopu zacząłem się zastanawiać, po cholerę w ogóle żyję. Postanowiłem się dokwalifikować, 4 lata łączenia dziennych i pracy (5 rok to już wakacje były, żadnych poważnych przedmiotów) i już pewnie nigdy tak robić nie będę musiał :P Czasowo - rozumiem, ale na dłuższą metę to koszmar (chyba, że robi się coś, co się kocha)