Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dupa zza krzakaaaa

Zapalenie pęcherza-czy ktoś tak jak cierpi na to dziadostwo?

Polecane posty

Opadam z sił,na dniach idę po skierowanie do urologa(pewnie sobie poczekam z miesiąc na wizyte) aby wykonać dokładne badania,największy problem to dla mnie to ciągłe uczucie parcia na pęcherz,mam tego dość,to mnie wykończy:-(pieczenia teraz prawie nie mam,tylko to uczucie,że chce mi się siku a w WC robie minimalnie i pęcherza nie opróżniam do końca,bo po prostu nie daje rady:-(żadne urinale,urosepty mi nie pomagają,nasiadówki,picie dużej ilości wody,branie witaminy c,nic:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Ja też to mam. :( Tylko, że raz na kiedyś, ale jak złapie to też żadne urosale i urosepty też nic nie dają. 😭 Ulgę mi daje clotrimazol dopochwowy i ten w kremie - na wierzchu sobie smaruję. Nie wiedziec czemu, ale pomaga mi to - powaga. :O Nie piecze mnie wtedy nic. A na parcie na pęcherz nie znalazłam jeszcze sposobu - zawsze wtedy sobie biorę tabletkę, którąś z wyżej wymienionych, wskakuję do łóżka i grzeję sobie stopy (pomaga troszkę). No i jakoś to zawsze przetrwam. :O Masakra z tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma bata jutro jade do lekarza bo mnie szlag trafi!Najgorsze jest to parcie,przed chwilą byłam siku i czuje że mam pełny pęcherz,dziewczyny powspierajmy się bo już nie mam sił,to trwa od dłuższego czasu,ale dziś to w ogole co minute bym chodziła do wc:-(oszaleje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Wygrzej sobie stopy mi trochę pomaga. Mój gin mi to polecił i trochę działa. Jejku jakie to straszne. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odziedziczyłam to po mamie, babci itd. :( Ale już długo - odpukać - nie mam nic. Kilka sposobów: 1. Zawsze mam furaginum w apteczce. ZAWSZE. 2. Podobnie jak Lacibios Femina. To są pałeczki kwasu mlekowego, zakwaszają miejsca intymne, dzięki czemu "dobre bakterie" mogą się bronić ;) 3. Dupsko w wannę i siedzę. Blokuję łazienkę, irytuję Lubego ("wiem, że siedzę tu 3 godziny." "Tak. jeszcze posiedzę." "Nie, nie sikaj przy mnie!") 4. Nasiadówki z rumianku i kory dębu 5. - Chyba najważniejsze - dostałam od mamy sok żurawinowy, coś takiego: http://alejka.pl/zurawina-100-sok-1l-suplement-diety.html Fakt, dość drogi, ale warty swojej ceny. Piję co drugi dzień kilka łyżek rozcieńczonych z wodą i odkąd piję - jeszcze nie miałam nawrotów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Ja się urodziłam z wadą pęcherza. Całe moje dzieciństwo to urolog i badania moczu - chyba każde możliwe. Później ten pęcherz się naprostował (bo był krzywy i nie wypróżniałam się do końca i bakterie mi zalegały i od tego ciągłe zapalenie). Teraz mam mocz niby ok - ale co jakiś czas zapalenie wraca. W ciąży miałam na samym końcu zakażenie układu moczowego. Brałam na to tabsy i profilaktycznie 3x dziennie urosal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×