Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gazeleczka

konkubinat kontra małżeństwo

Polecane posty

Gość gazeleczka

Jesteśmy razem sześć lat, mamy rocznego synka. Ślubu oboje nie chcemy- jest nam dobrze tak jak jest. Ostatnio mój partner mi się oświadczył- zrobił to pod presją rodziny, znajomych- jak to wygląda, ze żyjemy na kocią łapę mając dziecko. Jak go przekonać, zeby sobie odpuścił? Pierścionek przyjęłam, na zasadzie symbolu ale nie chcę wychodzić za mąż! Szkoda mi kasy, tego, że do tej pory żyliśmy razem "dobrowolnie", bez deklaracji. Poradźcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to z nim pogadaj:) u mnie akurat malzenstwo zmienilo wszystko na plus-ta milosc jest inna,pelniejsza,pewniejsza.tego sie oczywiscie wyjasnic nie da,bo to emocjonalne odczucia,ale jak kto woli.nic na sile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazeleczka
ano właśnie z nim rozmawiałam. Do tej pory zawsze rozwiązywaliśmy problemy poprzez rozmowę:) A tu pierwszy raz takie coś- on twierdzi, że ślub i tak nic nie zmieni więc lepiej go wziąć, że niby będzie nam łatwiej. Ale jak pytam o konkretne przykłądy to wymyśla!! Kurcze, mamy wspólny dom, wspólne samochody, polisy na życie- naprawde nie ma sie czego obawiać! w razie czego i tak dziecko dziedziczy! Chyba pierwszy raz jest tak zdecydowany, ze ja się myle a on ma racje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błąd zrobiłaś
przyjmując pierścionek. Myślę, że gdybyś odmówiła to może by się otrząsnął i przypomniał sobie jakie planowaliście życie, a nie słuchałby ludzi. Jeśli jesteś nadal zdecydowanie na nie to musisz z nim poważanie porozmawiać. Większe znaczenie powinno dla niego mieć to jak dla Ciebie wygląda Wasz związek bez ślubu. A ludzie przecież zawsze coś będą gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee... skro żyjecie razem to co za różnica czy z obrączka czy bez na palcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błąd zrobiłaś
No bo to prawda, że w małżeństwie trochę lepiej się żyje niż w konkubinacie. Choćby te wszystkie sprawy urzędowe. Ja też jeśli kiedykolwiek wezmę ślub to taki szybki w USC. Ale małżeństwo to małżeństwo. Obie strony muszą być przekonane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazeleczka
ano właśnie nie chciałam odmawiać pierścionka- byłaby to duża przykrość dla mojego partnera. A on też nie zapytał, czy chcę zostać jego żoną tylko czy chcę z nim spędzić resztę życia- cwaniak :) Dla mnie nie ma żadnej różnicy, czy małzeństwo czy konkubinat. I tak żadnych spraw za siebie w urzędach nie załatwiamy, dziecko oboje zajestreowaliśmy, wszelkie rzeczy mamy jako współwłasność. Może na starość warto, ale teraz? Chcę trochę pobyć sobie w wolnym związku jako jego dziewczyna:) Zgodziłybyście się? tak dla świętego spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
u nas jest podobnie- tylko my już jesteśmy razem 9lat. Moje argumenty: - szkoda pieniędzy na wesele - żoną i mężem zawsze mozemy być,a narzeczonymi już nie :) Mój facet oświadczył mi się na samym początku związku, pierścionek też przyjęłam, ale potem rozmawialiśmy jaki mam stosunek do tej instytucji. Na razie go przekonałam, a kasę na wesele zainwestowaliśmy w ziemię :) Myślę, ze prędzej czy później ten ślub weźmiemy, na razie nam się nie spieszy. Zresztą wiadomo, że jak ślub to i jakieś, choćby małe, przyjęcie wypadałoby zrobić- i to jest zawsze mój główny argument. Musisz się natomiast przygotować na to, ze ludzie będą gadali, ze pewnie Twój partner nie jest pewien, że czeka na coś lepsze i inne bzdury. A moze takie właśnie gadanie wyzwoliło w Twoim partnerze tą chęć ożenku? Jeśli widziałabym, że dla niego to baaardzo wązne pewnie bym się zgodziła. Na razie nie ma takiej potrzeby. Porozmawiaj z nim i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i na temat!
fajny temat :) My też w konkubinacie już wiele lat, ja nie widzę żadnych minusów. Ale obie strony muszą mieć taki pogląd. Twój widać zdanie zmienia. Przeanalizujcie wspólnie co Wam to da. Moim zdaniem nie ma co robić wojny na noże z takiego błachego powodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×