Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama NIEjadka

MAMY KILKULATKÓW - POMOCY!!!

Polecane posty

Gość Mama NIEjadka

Jestem właśnie po kolejnej batalii obiadowej z synkiem. Ma 3 lata. Zawsze jadł normalnie, bez większych grymasów wszystko. Od około 2 miesięcy stał się NIEZNOŚNY. wojna o każdy kęs. Beczy przy tym, pluje! Dodam, że nie daje mu ŻADNYCH słodyczy między posiłkami. Porobiłam badania krwi, moczu, konsultowałam się z pediatrą - zdrów , jak ryba a pani doktor stwierdziła, że ta niechęć do jedzenia t o jego fanaberia. Zrobię np. rosół (jego ulubiona zupa) to ten się drze że on chcę pomidorową, jest pomidorowa - on chce kanapki. Staram się nie ulegać, ale już nie wiem , jak postępować żeby jadł zdrowe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrtbh5y5
nie zmuszaj go do jedzenia . Jak zgłodnieje to sam przyjdzie. Poważnie, i odechce mu się wybrzydzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo ze swoim 3 latkiem
Nie je obiadów. Nie je chleba. Je tylko to co on chce a chce: parówki kabanosy paprykę pomidory lizaki gumy rozpuszczalne desery mleczne typu monte Na tym by mógł się skończyć jego jadłospis w zasadzie ale że wredna matka stoi nad talerzem to walki trwają. Nalewam zupe wolam na obiad. Nie przychodzi. Wolam jeszcze 5 razy. W koncu idę po niego. Przychodzi siada do stolu i mówi ze musi iść siku. Idzie i nie wraca. Znów po niego idę. Wraca i ryczy. Przestaje ryczeć miesza w zupie. Wszyscy już zjedli on dalej siedzi. W końcu idzie do siebie. Za chwile widze go w kuchni jak robi przegląd lodówki w poszukiwaniu kabanosa. Więc mu grzeję zupe. Znów nad nią siedzi i się użala. W końcu kolo 18 zjada zupę. Rewela, aż chce się gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
tylko ze nie kazde dziecko jak zglodnieje to przyjdzie i sie samo upomni... niestety... moja mala tez kiepsko je, jak ja bralamna przetrzymanie na zasadzie "nie chcesz nie jedz-jak zglodniejesz sama przyjdziesz" to potrafila caly dzien nie jesc i byla zadowolona. moja corka ma takie fazy na (w zasadzie) jedzenie - je przez jakies 2 tyg i przez kolejne 2 miesiace trzeba w nia wciskac. sadzam ja do fotelika, daje ksiazeczki, opowiadam wierszyki - byle tylko odciagnac jej uwage od jedzenia bo jak sie skapnie ze je to od razu macha rekami i krzyczy "nie" moja corka ma 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci niestety tak mają. Trzylatka jedzenie już nie fascynuje tak jak kiedyś, ma też on już swoje upodobania. U moich panienek falami przychodzą różne zachcianki. Raz zupa jest be, raz ulubiony rosół z makaronem proszą by zrobić. Mają takie dni, że tylko potrawy mleczne chcą jeść. Trzeba przywyknąć, że nie zawsze chcą zjeść to co ugotowane i nie w takiej ilości jak my byśmy chciały. Nie rób też 3 rodzajów obiadu na raz bo popadniesz w niewolę dziecka ;) Jak nie chce jeść to nie i tyle, poczeka do następnego posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie nie zmuszaj go sama mam córke 3 latka jak na razie je wszystko no prawie wszystko. Ale na twoim miejscu nie zmuszała bym go jest rosół sadzam na dupce przed rosołem,nie chce niech nie je zgłodnieje sam przyjdzie ale nie ulegaaj broń boże. Albo też jak chce pomidorową to postaw przed nim dwie zupki i koniec powiedz że są tylko takie jak nie bedzie chciał no to zabierasz i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrtbh5y5
a może dziecko trzeba od początku przyzwyczajać do jedzenia NORMALNEGO? Nie rozumiem jak można dawać same słoiczki dziecko wcale smaków nie poznaje. Wiem że matki z lenistwa dają te słoiczki. Czy skoro teraz daje dziecku jedzenie gotowane przeze mnie urozmaicone to mam szanse większą że będzie ładnie jadło później? (teraz ma ok roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwie zaKOCHANA
trzeba to przetrwac najwazniejsze to nie zmuszac do jedzenia,nie wciskac na siłe bo to moze przyniesc odwrotny skutek od zamierzonego mój 4 letni smyk miał taką faze przez ok 3 m-ce,ze jadł tylko zupe ogorkowa,nalesniki,parówki i jajka pod kazda postacią zero pieczywa,ziemniaków(ogorkowa musiala byc z ryzem),zadnych owoców,warzyw-pod zadną postacią. Miałam z nim niezły meksyk,ale nie zmuszałam,nie namawiałm-przeszło samo,teraz wcina wszystko bez wyjątku az mu sie uszy trzęsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
a moja jakby mogla to by powietrzem zyla - gdybym w nia nie wciskala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojej córce dawałam ze słoiczków (nie same bo normalną zupe jadła słoiczki były jako 2 danie oczywiście w wieku do roku czasu pozniej też ale żadziej) i nie mam problemów z nią teraz zadnych .. na szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaNIEJADKA
No nie wiem, czy to ma znaczenie. Mój jadł domowe zupki, nigdy ze słoiczków. Do tej pory jadł normalnie, to, co się mu dało. Dopiero niedawno zaczął zdziwiać... ale on robi się głodny, to idzie i weźmie np. suchy chleb i je. Mam mu wtedy zabrać i podgrzać zupę np.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie możesz np zapytać go na co ma ochote pójść z nim razem na zakupy kupić potrzebne rzeczy i razem z synkiem przygotować to danie ?? fajna zabawa przy okazji dla dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech se wsadza ta
dokladnie nie zmuszaj dziecka do jedzenia, zglodnieje to przyjdzie. ja bylam niejadkiem i dzieki mojej mamusce i babce co lataly za mna z talerzami zarcia przez caly okres nastoletni zmagalam sie z otyloscia ;/ tak mnie roztyly;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaNIEJADKA
Paula K6 Próbowałam tego....efekt był taki, że naleśniki, które sobie zażyczył i pomagał mi przy robieniu ich - mieszał, smarował dżemem, ozdabiał, zjadłam sama....ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaNIEJADKA to trudno, jego strata, że nie zjadł. Nie daj poznać, że zależy Ci na tym by jadł, bo jego niejedzenie może być sposobem na zwrócenie na siebie uwagi (wg dzieci każdy sposób dobry). Dzieci szybko takie rzeczy wychwytują i wykorzystują. Im mniejszy nacisk kładziony jest na to, że dziecko ma jeść tym ono chętniej je bo nic nie zyskuje na tym by marudzić. A i należy uwzględniać preferencje smakowe i tylko co jakiś czas podsuwać coś na spróbowanie nowego i jak zechce to spróbuje i może posmakuje, a jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam rady super niani Doroty Zawadzkiej : Wróćmy jeszcze do tematu jedzenia. Dla niektórych rodziców to poważny problem, bo ich dzieci są niejadkami. Co robić w takich sytuacjach? Kiedyś specjaliści uważali, że dzieci powinny być codziennie dokładnie rozliczane z tego, co zjadły, ich dietę należy skrupulatnie kontrolować. Teraz coraz częściej twierdzą, że taki sprawdzian powinno się stosować raz na tydzień. Przecież sok, który wypija na spacerze, to już porcja warzyw albo owoców, prawda? Moja siostra mieszka w Nowej Zelandii. Jej córka ma teraz 10 lat i uznaje tylko jeden rodzaj puszkowanego makaronu, jeden rodzaj mleka, jeden rodzaj batonika, sok pomarańczowy, od czasu do czasu zje banana. A jednak jest zdrowa i świetnie się rozwija. Kiedy lekarz rozpisał, co jest w każdym z tych produktów, okazało się, że mała dostarcza sobie wszelkich niezbędnych składników. Znam jednak mamę, której dziecko jadło tylko chleb i piło wodę. Radziłam jej, by z chleba kroiła kółeczka, kwadraty, wodę nalewała do kolorowych szklanek. Sama siadała naprzeciwko dziecka i jadła coś innego, apetycznego, ale absolutnie nie dla niego. Po jakimś czasie mały otworzył się na inne potrawy. Dzieci mają swoje fazy na jedzenie potrafią wciąż mieć ochotę na kanapeczkę z szyneczką. Mają do tego prawo, trzeba im jednak te posiłki stopniowo urozmaicać. Nie na siłę, bez histerii, ale metodycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
przez ccały dzień nic nie zje i zaadowolone? to na drugi dzień napewno o coś poprosi albo samo weżnie:) Moja ogólnie nie należy do niejadków, ale ma ostatnio(tez 3 latka) że np przez 3 dni prawie nic nie chce jeść jak z sumowac to po misce zupy na dzień albo kanapke. Wcale jej nie zmuszam nie chce to nie je i juz. Wkoncu głód sam da tak we znaki ze na 100% przyjdzie:) I urazu nie bedzie miała ze jedzenie to fee bo mama zmusza, wiec trzeba sie buntowac:) Jak wyniki dobre to nie martw sie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMCIA.G.
a ja polecam syrop BIOARON C. podawalm go dwulatkowi, w celu wzmocnienia odpornosci, i zauwazylam, ze naprawde poprawia apetyt. i jest to syropek z naturalnych skladnikow, nie jakis obciazający lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×