jak u Was wygladaja walentynki

zastanawiam sie jak obchodzicie ten dzien? czy sa jakies niespodzianki, prezenty, czy Wasi mezczyzni robia cos szczegolnego dla Was w tym dniu?

..dzień jak co dzień

Ja swojemu upiekłam ciasteczka.Kiedyś gdy je zrobiłam to był w 7 niebie,zapakowałam to w ładne pudełeczko. On przywiózł mi różę, bo wyrwał się na chwilkę z pracy, o 20 zjemy kolację przy świecach.Może jakaś kąpiel razem. Krucho z kasą,więc w domu:)

nie dal mi dzis nawet bluzga :( co jest sie pytam

kurcze a moj facet ma mnostwo kasy, ale pewnie tylko zlozy mi zyczenia, moze kupi jakies kwiatki. znowu bedzie nijako. zjemy kolacje, pojdziemy do lozka i tyle z walentynek.

to po co idziesz z nim do łóżka

bo mieszkamy razem, mamy jedno lozko wiec to chyba normalne, ze spimy w tym samym lozku

nie obchodze ani walentynek ani dnia kobiet. Seks w nagrodę? Żona tylko raz dopuściła się takiej prowokacji. Szybko wybiłem jej to z głowy.

w tym roku nie obchodzimy walentynek :P nie dostalam kwiatow, czekoladek, perfum itp. :D tylko maly buziak na pożegnanie :P

a no jeszcze rok temu po uprzednich moich pytaniach "co chcesz na walentynki" to i on sie domyslil ze obchodzimy a w tym roku urządzam strajk generalny zero starania z mojej strony i juz wiem ile jest wart

Ja liczyć geld z moja gazeta i myslec ktora kamienica kupic w Warszawa.

mnie wkurza to, ze na okolo widze facetow latajacych z kwiatami, kolezanki dostaja kwiaty do pracy, jedna kolezanka dostala uroczyste zaproszenie na kolacje, przyniosl je kurier razem z wielkim bukietem kwiatow i czekladkami, a moj facet gdy rano dalam mu prezent podziekowal dal buziaka zyczyl szczesliwych walentynek i poszedl do pracy:/

faceci sa beznadziejni

Ja tam facetow lubie :D

jemy slodycze

Standardowo samotność

Leże w łóżku a mój narzeczony rabie drewno w szopie.Nawet życzeń sobie nie złożyliśmy.Pójdziemy spać odwróceni do siebie tyłem.

Moj facet wstal dzisiaj o 5 rano i pojechal na gielde po 30 roz ja spalam,i obudzil mnie pocalunkami,a ja mu dalam czekoladki teraz robie mu obiad bo puzno konczy prace.

Ja poszedłem na piwo z kumplem. Obaj nie mamy walentynek swoich i wcale nie narzekaliśmy. Szczerze mówiąc było dużo sympatyczniej niż w takie lata, gdy np. siedziałem w domu i myślałem że inni dziś świetują albo widziałem na ulicy zadowolone pary. Ja tam jakoś miło walentynek nie wspominam. Ostatnie takie z dziewczyną wyglądały tak, że byłem chory. Wysłałem jej mmsa z serduszkami, pięknym tekstem itp. a ona za parę godz. odpisała łaskawie "Dzięki". Nic więcej. zresztą podobnie zachowywała się np. z okazji moich imienin itp. Miałem kilka takich "miłych" kobiet i wcale nie tęsknię za walentynkami ani randkami. Jest dobrze jak jest.

A u mnie walentynki wyglądały tak: przyszedł mój facet wymieniliśmy się prezentami, kilka razy powiedział mi, że mnie kocha, po czym zmacał mnie i po godzinie wyszedł "uczyć się na egzamin ", który ma jutro a tak na prawdę poszedł oglądać mecz;/ ZAJEBISTE WALENTYNKI!!!!!:/

Jak wyglądają moje? mam faceta, który niby miły i kochany, czuły, a z drugiej strony mówi "tak co się we mnie nie zakochasz" no to nie zakochuje ;/ szczerze liczyłam na chociaż miłe życzenia dzisiaj. Co za fagas. Normalnie to codziennie krótka rozmowa chociaż, dziś milczy cały dzień, mógłby chociaż udawać, że to zwykły dzień i odzywać się tak jak zwykle. Chyba skończyłam jako darmowa dziwka.

jutro opowiedza

a co cię obchodzą walentynki obchodz je jak ci się podoba

No mnie jakoś obchodzą, kurcze, czym staram się być lepszą kobietą dla faceta tym on gorzej mnie traktuje. Wiem, że to trochę moja wina, że doszło do takiego traktowania mnie w tym związku, że mogłam na początku wydawać się taką, która poważnie nie traktuje związku, ale koleżanką od seksu nie chce być. Ja pierdole, w co ja się wpakowałam.

eeeej to u facetów jest norma jak widzą, że Tobie nie bardzo zależy starają się, ale jak zobaczą większe zainteresowanie z Twojej strony to stajesz się praktycznie "żoną" na każde zawołanie ;/ Mam tak samo:/

ja dzisiejszy wieczór spędziłam robiąc pranie i oglądając telewizję :-P ale z góry wiedziałam, że nie spędzę go z mężem, dlatego wczoraj zrobiliśmy sobie przyjemny wieczór przy świecach, a dziś rano na dzień dobry się kochaliśmy i jest mi dobrze z tym, jak jest :)

znamy sie z 3 tyg bylismy w teatrze na sztuce, potem w porzadnej restauracji dostałam wielki bukiet róz, i opakowanie cukierkow...

sniadanie rano,pozniej robota,po południu pływalnia a pozniej spanie :P

a ja wczoraj dostalam piekny bukiet z siedmiu czerwonych roz....zyczenia i slowo KOCHAM CIE. ale to nie wszystko. Najlepsze ze po tym wszystkim moj facet zaczal mi zwracac jakies glupie uwagi,na co ja zareagowalam fochem. Przyszedl potem jego kolega,popili i on sfochal sie na mnie...gdyz jak twierdzi nie znosi moich fochow:o. No i noc spedzilismy odwroceni plecami do siebie, ja na swojej polowie lozka on na swojej:o. Super tylko pozazdroscic takiego swieta zakochanych:o

ehhhh masakra poprostu:o dzis musialam pierwsza wyciagnac reke na zgode,bo krol nie raczyl:o