zauwazylem dziwna przypadlosc u kobiet

i bardziej sie facet stara tuli caluje okazuje czulosc, ulega kobiecie tym bardziej jest odpychany i wychodzi na takiego cieplego lalusia a kobieta narzeka na nude... zauwazylem to z wlasnego doswiadczenia jak i z obserwazji znajomych. kto sie ze mna zgodzi? no i powiedzcie mi drogie panie dlaczego tak sie dzieje, to jest wkurwiajace...

przed snem wyobrażam sobie, że obok mnie leży rosły murzyn, a gdy nikt nie patrzy, trzymam rękę w gaciach i miętolę kasztany

Twoje obserwacje są trafne:) Jestem kobietą i też to zauważyłam.. Samą mnie to denerwuje, że gdy facet zaczyna się starać zbyt mocno to przestaje mi na nim zależeć, a gdy jest obojętny, to chcę go mieć... To chyba rola psychiki... Potrzeba trochę adrenaliny, niepewności itp.

Zresztą czy Wy faceci również tak nie macie, że wolicie niedostępne kobiety, które trzeb a zdobyć, a nie są "podane Wam na tacy"?

Ja wole te na tacy szczere.A nie jakieś gierki Ale ja ponoc popierdolony jestem

Tak samo to dziala w druga strone, gdyby kobieta Cie osaczala, to tez by Cie to nie rajcowalo...

moj facet jest czuly i kochany i za to wlasnie go cenie :)

no ale czasem nie da sie powstrzymac tego napiecia:( wkurwia mnie to ze takie uczucia burza zwiazek....

Ja nigdy nie lubiłam jak facet że tak powiem "za dobry", tzn taki kochany, czuły, na każde zawołanie... Nigdy takich nie doceniałam. Ale teraz po wielu nieudanych związkach w których często byłam traktowana jak zabawka zaczęłam doceniać to, że ktoś po prostu najzwyczajniej w świecie jest dla mnie dobry:) Choć mam chyba uraz jakiś, bo teraz to ja czasem przestaję się starać specjalnie żeby czasem to on się mną nie znudził. Wiem że to źle, ale inaczej nie umiem:)

Chodzi o to, zeby zachowac zdrowy balans. Przytulanie jest super, ale jak masz non stop kogos przyklejonego do Ciebie, to zaczyna to wkurwiac, jesli ktos caly czas Ci nadskakuje, to staje sie sluzacym. Jesli facet jest za bardzo wrazliwy, to staje sie "cieplymi kluchami" i traci swoja "meskosc". Nic w nadmiarze nie jest dobre...

Eeerrr... czyli lepiej nadmiernie nie kochac bo strace swoja meskosc, bardzo to sztucznie brzmi

i bardziej sie facet stara tuli caluje okazuje czulosc, ulega kobiecie tym bardziej jest odpychany i wychodzi na takiego cieplego lalusia -----> ja bym takiego faceta chciała i napewno nie byłby dla mnie lalusiem. Okazywanie czułości kobiecie, którą się kocha jest piękne, to oznaka miłości, a nie słabości!!!!! Panowie macie jakieś błędne wyobrażenia, że kobiety chcą skostniałych, zimnych drani. To, że kobiety preferują mężczyzn zdecydowanych, stanowczych, nie znaczy, że taki facet ma być tyranem w domu. Nie sobie taki pan rządzi w pracy, kolegami, a domu ma być partnerem, a nie władcą.

w moim przypadku jest tak : mój facet mnie zaczepia, dyskretnie sugeruje zbliżenie, całuje, głaszcze.. jednak ja go odsuwam. nie mija 15 min i ja sie do niego dobieram, a po wszytskim mam pretensje że to ja zawsze inicjuje stosunek czy coś. no i niestety nic na to nie mogę poradzić, nie wiem czemu tak sie dzieje, nie mam pojecia, wydaje mi sie ze juz tak pozostanie.

ja znowu nie lubie jak facet sie do mnie dobiera jak pewne pordniki mowia ''czule itd calowac..kurr ile mozna byc calowanym po szyji mizianym to mnie zniecheca;p

Nie mowie, ze nadmiernie kochajac tracisz meskosc. Sa inne sposoby na okazywanie uczuc niz klejenie sie do siebie godzinami i patrzenie sobie w oczy i nie chodzi mi o drogie prezenty, ale o male rzeczy, ktore latwo mozna "wplesc" w codzienna rutyne - ugotuj kolacje (nic wystawnego, szybkie danie w srodku tygodnia, bez specjalnej okazji), przygotuj swojej partnerce kapiel przy swiecach tylko dla niej (a Ty w tym czasie pograj na komputerze:)) itp. Najwazniejsze to byc soba, wiec jesli jestes "miskiem-przytulanka", to sa kobiety, ktore to lubia, co zreszta widac po wpisach powyzej, ale sa tez kobiety, ktore takie zachowanie odpycha, wiec sugeruje, zeby to wyposrodkowac i zachowac zdrowy balans...

A przy okazji, nie wiem co masz na mysli piszac "nadmiernie kochac", ale tez to zdrowo nie brzmi...

aha...no to chyba mam powody żeby się zamartwiać... . Czyli np. częste dotykanie za łokieć, tyłek ramie, masowanie po plecach, tyłku ramieniu, wszędzie, obłapywanie jak zmywa odprowadzanie wzrokiem jak przechodzi do pokoju albo przy mijaniu się na schodach, pożądliwym wzrokiem, częste całowanie gdzie popadnie i ogólne patrzenie jak na seksualny obiekt pożądania, drażnienie się w ten sposób...nie jest dobre, tak?... .

Haha, no nie, czeste dotykanie za lokiec nie jest dobre...

:(

...ja bym nie miał nic przeciwko jak kobieta by się na mnie rzucała nonstop...:D

jak facet z przesada okazuje im uczucia, czulosci publicznie

No proste, jak facet sie zachowuje jak piesek to zaczynam się bać że sie nie odczepi i przestaje to być przyjemne. Facet musi sie szanować a nie ciągle lepić do kobiety. Przytulanie jest ok ale do czasu, nie należy tez przeginać. Jak do mnie facet wyskakuje z czymś takim to włącza mi sie strach że sie nie odczepi i że narusza w jakiś sposób moje terytorium i zaczynam pilnować żeby trzymać go na dystans. I nic w tym nie ma dziwnego że nie lubię natrętów.