czy wasi mężowie też was zanidbują

chodzi mi o to czy po pojawieniu się dziecka jesteście jeszcze parą sami dla siebie czasami czy tylko rodzicami; ja z jednej strony nie moge narzekać bo mąż jest bardzo dobry, duzo w domu pomaga i dużo zajmuje się synkiem, którego uwielbia, można powiedzieć że jest dobry meżem. Z drugiej strony ja czuję się tlyko jak żóna i matka, a nie kobieta, jakbym z 30 lat po śłubie była a nie 2,5. Moje kolezanki w pracy sa dużó starsze i mają dłuższe starze w małżeństwie, a jakos tak chyba inaczej wyglądaja ich relacje z mężami. Na różne okazje dostają jaką biżuterię, perfumy, bieliznę; a ja ostatnio przeważnie czekoladki - kupione na szybko, nie za drogo - po najmniejszej lini oporu (potem jak cos słodkiego jem to mi maż wytyka i dogaduje ile ważę i takie tam). Mężowi nie zależy żebyśmy gdzieś razem wyszli, spędzili czas wspólnie, nawet jak wychodzimy to i tak bardziej mu zależy na tym żeby ze znajomymi pogadać. W łóżku też jakoś nam nie wychodzi, w ogóle nie mam ochoty na sex i mam juztego wszystkiego dosyć. Nie mam motywacji żeby się starać, bo widzę że jemu nie zależy. Całe to małżeństwo i mąż stały siędla mnie obojętne.

ZDRADŹ GO :)

no to mnie kobietko pocieszyłaś bo już myślałam, ze tylkko ja mam taki problem z męzem hehee. Np,dzisiaj mój mąż wolał iść z buta 4km do kumpla (na dworze jest śnieżyca) niż posiedzieć ze mną i synkiem w dmu .zrobiłam pyszny obiad, który zjadłam sama... ewidentnie ode mnie ucieka :(

monotonia wkradla sie do waszego zwiazku, oboje musiscie zaczac pracowac nad zwiazkiem

własnie...monotonia, tylko jak to zmienić skoro jemu jest dobrze, a mnie jest coraz bardziej obojętne? Nieraz podejmuję próby rozmowy i mówię wprost, że chciałabym czasem wyjsć do kina, na pizze cokolwiek, to zawsze mówi ze nie mamy co z dzieckiem zrobić. Fakt, mieszkamy z teściami i musiałabym prosić teściowa, żeby z małym siedziała, a troche sie krępuję, bo i tak z nim zostaje jak idę do pray. Ale myślę, że mężowi jakby zależało, to mógłby ja o to poprosić ten raz czy dwa razy w miesiącu. Nie mam tego problemu, że mąż mnei zostawia w domu z dzieckiem, tylko naewt jak jesteśmy razem wieczorem to jedno oglada tv, a drugie komputer - niby razem a osobno.

do niczego potrzebna nawet 3m zaspy i sniezyca mu nie przeszkodzily zeby od ciebie uciec

tak się składa że miałam cesarskie cięcie i nie mam "rozepchanej dziury" ćwoku

moj mnie nie zaniedbuje, ale tez czesto wieczorami ja np czytam ksiazke a on siedzi na komputerze. tyle ze ja tak lubie, dla mnie to moja chwila wytchnienia i to maz predzej mi marudzi ze z nim nie posiedze tylkowole ksiazki czytac :D moja rada jest taka, nie czekaj na niego.masz ochote isc do kina, pogadaj z jakas kolezanka albo po prostu idz sama. on zobaczy ze masz swoje zycie, nie ciagniesz jego i jest szansa ze poczuje sie troche odstawiony na bok i sam zacznie zabiegac zeby spedzic z Toba wiecej czasu. moze to jakis przejsciowy okres, w kazdym zwiazku raz jest lepiej raz gorzej :)

poza tym mysle ze tak z raz w miesiacu mozesz poprosic tesciowa zeby posiedziala z 3 godz z Waszym dzieckiem. oczywiscie jesli nie bedzie miala nic przeciwko. przynajmniej spedzilibyscie troszke czasu razem we dwojke i oderwali sie od codziennosci.