Ciągle myślę, że on jest (był, będzie)inny

W piątek rocznica śmierci naszego syna. Będę sama na cmentarzu, jak zwykle. Liczyłam, że może on w tym roku zachowa się jak ojciec... A on z nową rodziną jedzie akurat tego dnia w góry. Ech, jaka ja głupia....:(

Dzięki, jesteś miłą osobą.

Tak tylko chciałam się wygadać. Zawsze mam doła w połowie lutego, trudno samej sobie z czymś takim poradzić....:(

ile lat miało dziecko ?

Zostawił mnie z tym wszystkim samą: potworna depresja, duży kredyt na dom do spłacania....miał już nową rodzinę ale jako żona dowiedziałam się o tym ostatnia :( Do dziś nie usłyszałam słowa jakiegoś żalu, skruchy, współczucia, nie wspomnę o takim "przepraszam". Ale ciągle się łudzę, że mimo upływu lat je kiedyś usłyszę....ale jestem głupia, aż strach....