Nie wytrzymałam nerwowo i przy...bałam smarkowi

Wczoraj stałam na przystanku i czekałam na autobus. Nieopodal mnie stała grupka smarkaczy, wiecie, krok w kolanach, bluzy na łbach , plecaczki na ramionkach, kazdy w łapie fajka. Nie wiem czy po 18 lat mieli. I stoją i coś gadają i po jakimś czasie widzę że co raz zerkają na mnie i w śmiech. Coś jeszcze komentują itd. A ja juz się gotowałam. ALe jak jeden z nichprzechodził koło mnie i niby niechcący mnie szturchnął (tak że prawie przed autem na szosie wylądowałam) to nie wytrzymałam. Przyłożyłam mu raz i drugi, i trzeci. Koledzy zamiast mu pomóc zmyli się czym prędzej. A temu orangutanowi też i pewność przeszła i to jego wygadane. W końcu złapałam go za fraki, zaciągnęłam do słupa, przycuisnęłam go i pwoiedziałam, że jak jeszcze raz on albo jego koledzy zaczepią mnia albo kogoś innego to mamusie będą do końca życia w polsacie w podaruj dzieciom słońce się ogłaszać. Jeszcze nigdy nie widziałam aby tak ktoś spierdalał.

I prawidłowo :)

provo... ale jeżeli to byłoby na prawde to popieram :) też nie lubię takich smarkaczy

hahaha i prawidłowo ;) !!! zuch babeczka

ale masz fantazję od rana :)

Może nic by nie było jakby by mnie ten małolat nie popchnął, ale to szturchnięcie było było ewidentnie specjalne. Ale może zanim drugi raz zechce komuś coś zrobić to się zastanowi. I kolegów zmieni bo zamiast pomóc biedakowi to się w tempie ekepresowym ulotnili.

super !jestem za jeszcze rodzice powinni zdrowo przełożyć w domu to by na ulicę nie wynosili takich zachowań potem rośnie nam przestępczość u małolatów którzy nikogo się nie boją

BRAWO:))))

jesli to prawda to szacuneczek :D ja mam ochote jak jade w busie czy tramwaju, i slysze ze banda gowniarzy puszcza muzyke na full ze swojego radyjka czy komorki. mam ochote je zabrac i o ziemie rozpidnolic ;/

ha ha :D pewnie to prowo, ale śmieszne :D