Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okiiiokiii

mąż za granicą

Polecane posty

Gość okiiiokiii

jestem z moim mezem od 5 lat od pol roku jestesmy malżenstwem. kilka dni po slubie wyjechal do pracy za granice. widzimy sie przez tydzien co 2 mieciace, czuje ze masze małzenstwo tego nie przetrwa ja mam swoje zycie tu w polsce on za granica. czuje ze oddalamy sie od siebie przez tak dlugie rozstania. nie wiem czy nasze malzenstwo przetwra. prosze o jakies rady kobiet ktore sa w takiej sytuacji co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EFEKT KOBYŁY
chcesz mojej rady? jest tylko jedna, albo on wraca tu albo ty jedziesz tam, w przeciwnym razie KONIEC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efekt lustra do autorki
nie jestem wyrocznią, nie wiem jak jest między wami, nie wiem kim jesteście... Wiem tylko co ja bym zrobiła, gdyby to dotyczyło mnie. Otóż albo on wraca, albo ja jadę tam - póki nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okiiiokiii
wiele osob tak mowi ze takie malzenstwa nie trwaja zbyt dlugo.. nie moge jechac do niego bo on jest co chwile gdzie indziej raz szwecja raz bachama.nie ma stalego miejsca pracy. a wracac nie chce bo tu nie zarobi takich pieniedzy jak tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie 6 rok leci
wiedzialas wczesniej,ze wyjedzie,wiec co sie teraz dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efelek
wicie co każde małżeństwo jest inne i każdy ma swój charakter. Mój mąż też pracuje za granica i bywa w domu na tzw. WAKACJACH. jest już tam od prawie 3 lat. Między czasie dziecko się na narodziło i różne inne ciekawe rzeczy się stały. I żyjemy tak nadaj bo od tego się nie umiera. A nie oszukujmy się w Polsce nie da się zarobić takich pieniędzy. ( chociaż to nie jest wytłumaczenie) Rozumiem każdą kobietę, która ma męża za granicą, bo wiem jak to jest. Ale ja osobiście jestem wdzięczna losowi za to, że ona tam wyjechał, bo wkoncu zrozumieliśmy jak jesteśmy dla siebie ważni. Jesteśmy ze sobą 10 lat, 4 po ślubie i różnie bywało, ponieważ mamy podobne charaktery i czasem ciężko było się nam dogadać.A także zabijała nas rutyna. A teraz za każdym razem jak on wraca to czuję się jakbyśmy się co dopiero poznali, a każda z was na pewno wie jak to jest to jest. Wszystko robimy razem, cieszą nas najmniejsze rzeczy. Nie wspominając już o sprawach łóżkowych ( bo gdyby się dało to byśmy z łózka nie wychodzili) Dla mnie te 3 tyg. , które jest z nami to jest rekompensata za te tygodnie które byliśmy bez niego. Wiem , że za tymi wyjazdami chowa się : ból, łzy, tęsknota, niepokój i wiele innych uczuć, ale gdybym wiedziała te 3 lata temu, że miedzy nami będzie tak wspaniale to oboje byśmy podjęli ta sama decyzje. A jeżeli się komuś n ie układa z tego powodu to: 1- same wiedziałyście w co się pakujecie. 2- każda moneta ma dwie strony i to która ze strony będzie ta lepszą zależny tylko od was obojgu 3- z każdym można się dogadać, nawet z wrogiem, ale trzeba rozmawiać o tym i czasem pójść na kompromis( tylko nie za często) JEŻELI JA DAŁAM RADE TO WY NA PEWNO TEŻ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×