Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość megmegi2341

poradźcie co robić??

Polecane posty

Gość megmegi2341

witajcie, postanowiłam napisać bo sama nie wiem co robić z moim narzeczonym jesteśmy ponad 3 lata, w tamtym roku mi się oświadczył, niedługo po tym okazało się że jestem w ciązy, ja mam 22 lata on 27. i tu się zaczynają schody, według niego wszystko robię źle, zawsze jest moja wina a on jest święty... np kiedyś popił sobie, a wtedy zawsze lubi mi coś wypominać, niby twierdząc"to nie o to chodzi" ale ciągnął temat, byłam u siostry kilka dni, jej dziecko było chore a ona sama miała dużo spraw do załatwienia, to się z nim nie widziałam wtedy, i rzecz jasna to mi wypomniał że ja u niej siedziałam a jemu nic nie wolno co jest nie prawdą! ja mu nigdy nie zabraniałam, tzn są wiadomo jakieś granice, ale jeśli kolega przyszedł z piwem do niego to pili, a on teraz takie cyry robi ma trochę "dziki" charakter, tzn zawsze chce siedzieć u niego, bo u mnie nie ma nic do roboty, jakiś miesiąc temu miałam infekcję, antybiotyk i nie mogliśmy współżyć oczywiście to też mi zostało wypomniane, a ja teraz niestety nie mogę patrzeć tylko na siebie, ale i na dziecko.... za rok palnujemy ślub... a teraz już sama nie wiem co chcę... on twierdzi że to wszystko moja wina, bo się nie staram, bo mu uczuć nie okazuje... teraz jestem chora i znowu ale bo nie miałam ochoty się z nim kochać, ale on tego nie widzi że ja... jest tylko on, jego głowa boli, jego ząb boli, jemu się auto zepsuło... a jak przyjdzie co do czego to się nawet nie zapyta jak się czuję... co robić??? poradźcie i z góry nie potrzebuje głupich komentarzy... to tak w wielkim skrócie opisałam... jest dużo więcej spraw... magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma/
zrób mu loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×