co wy na to powiecie????

Zaproponowano mi staz z urzedu pracy w starostwie, okazalo sie ze jest do praca przy poborze do wojska. Zgodzilam sie, mialabym wypelniac tam jakies karty poboru, chcialam nawet znalezc na necie jak taka karta wyglada ale jakos nie moge sie doszukac. To bylaby moja pierwsza praca o ile sie uda bo nie wiem czy wybiora akurat mnie. Jak taki pobor wyglada? to chyba nie jest tak ze Ci faceci beda tam paradowac w samych bokserkach przy mnie?;/ Myslicie ze wogole dobrze zrobilam ze sie na to zgodzilam? nie mam i tak innej pracy wiec chyba dobry i taki staz za te marne grosze;/ tylko teraz nie wiem jaka dlugosc bedzie tego stazu bo na poczatku na rozmowie mowiono cos o 3 miesiacach a potem 2, myslalam ze ta pani sie pomylila i dlatego tak powiedziala ale znalazlam na stronie wku ze pobor u nas w miescie trwa 2 miesiace wiec do kitu taki staz tylko 2 miesiace:(:( co wy sadzicie? warto sprobowac jakby oddzwonili?

A masz jakieś inne widoki na pracę, bo jak nie, to bierz ten staz i nie marudz.

To tylko papierkowa robota, spokojnie nikt nie bedzie laził przy tobie w bokserkach.

lepsze to niż nic a poza tym twoja praca może się nie skończyć jak się skończy pobór.

A ten pobor jest tylko w okreslonych dniach? bo jesli tak to nie ma szans na staz 3 miesiace pewnie a ze jestem bez doswiadczenia to bedzie ciezko bo skonczy mi sie staz i znow bede czekala do poczatku nastepnego roku na kolejne;/;/

no wlasnie nie wiem, bo ten staz nie bylby w budynku starostwa, powiedzieli mi ze jesli bedzie szansa na przedluzenie stazu to wtedy bede juz w budynku starostwa ale to juz musialoby byc szczescie;/