Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozmarzonaaa

Strój/fryzura na randkę

Polecane posty

Gość rozmarzonaaa

Witam wszystkich :) Mam takie małe pytanko głównie do facetów: jak ubrać się na randkę (spotkanie z facetem, który mi się podoba - choć oficjalnie taka nazwa (randka) nie padła), aby z jednej strony wyglądać normalnie jak porządna dziewczyna, a z drugiej poruszyć Jego wyobraźnię w subtelny sposób:) Pytanie kieruję do facetów 35+ :) Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carrys
obcisłe dżinsy, kozaki na korku (tylko nie białe;)) i fale na włosach mmm marzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Mam wysokie kozaki z brązowej skórki, ale na płaskim spodzie - przejdzie? Sama jestem dosć wysoka:) A włosy, no własnie - mam długie brązowe, do tej pory zawsze prostowałam i tak się zastanawiam nad tymi falami właśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie przywiązujemy uwagi do ubioru, ale: - Nie umieraj się jak kobieta w średnim wieku -nie ubieraj się "oryginalnie" czyli dziwacznie -Nie ubieraj się jak nastolatka w wieku gimnazjalnym -Nie ubieraj się jak dziwka Po prostu normalnie, czyli jakieś spodnie itp, jak dziewczyna w wieku 25 lat. Traktuj to jak zwykłe wyjście, a nie jak życiowa szansa. Facet w tym wieku to wie co to znaczy jak kobieta przesadnie o siebie dba(Czyt. wiecznie zajęta łazienka, mnóstwo kasy na kosmytyki i ciuchy za które on będzie musiał płacić, ciągle spóźnieni bo jego kobieta nigdy nie umie zdążyć na czas). Ale jak pisałem, nie idź znów w skrajność w druga stronę i nie przesadzaj z włosami, my wiemy ile kosztują damskie fryziery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmarzonaaa Mnie tam się podobają proste włosy, nienawidzę kręconych. Stare baby mają zawsze kręcone włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Ok, rada bardzo mądra... Tylko ja nie mam 25 lat tylko 27;) Ale to bez znaczenia. Ogólnie zawsze staram się wyglądać naturalnie - delikatny makijaż no i wlosy jak już pisałam zawsze miałam wyprostowane (5 spotkań za nami) i rozpuszczone. Może by coś zmienić? Mam taki żółty sweterek (karnacja ciemna) bardzo delikatnie prześwitujący (naprawdę delikatnie i to tylko jak mam ciemniejszy biustonosz pod spodem). Do dżinsów i kozaków ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmarzonaaa Masz 27 lat i spotykasz się z takim dziadkiem? Desperacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
dziadkiem? A to nikt nie ma już prawa do szczęścia?:) Tak się złożyło, że się poznaliśmy - wówczas nie wiedziałam w jakim jest wieku, bo wygląda góra na 33-34 jakieś. Nie jest to dla mnie żadnym problemem. Fajnie się nam rozmawia i tyle - to relacja czysto koleżeńska, a czas pokaże czy się rozwinie w coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
żółty świetnie pasuje do dżinsu i do brązu, więc wydaje mi się, że będzie ok :) tylko nie zakładaj ciemniejszego biustonosza, bo się facet nie będzie mógł na niczym skupić, tylko na tym prześwitującym biuście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Hehe ok, postawię na biel w takim razie:) Biel bielizny:) Do tego taki fajny szeroki pasek skórzany w kolorze butów, chyba powinno być ok:) Mam nadzieję tylko, że nie za nudno jak na Jego oko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmarzonaaa Ty zapewne wyglądasz młodo, skoro nosisz proste włosy i ubierasz się normalnie. Więc jak by nie patrzeć, dla niego jesteś atrakcyjnym kąskiem a on dla ciebie jest dziadkiem Pomyśl że za chwilę skończy 40, a to już wiek średni i starość. Wielu myśli już o wnukach a nie o dzieciach. A na końcu się okaże że ma żonę i trójkę dzieci. Jakoś nie chce mi się wierzyć że atrakcyjny facet nie ma w tym wieku dzieci, żony, narzeczonej itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Nie ma nikogo takiego, bo znam go dobrze "ze słyszenia" - mieszkamy niedaleko siebie. A wygląda naprawdę młodo. Poza tym ja zawsze miałam takie zwichrowanie, że pociągali mnie starsi faceci. A różnica to raptem 10 lat - aż tak dużo? Takich kąsków jak ja może mieć na pęczki - ale jemu nie chodzi o chwilowe, cielesne uciechy - jak już mówiłam za nami 5 spotkań i zero fizyczności w tym wszystkim. Dlaczego więc mam go skreślać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmarzonaaa-Dla mnie 10 lat to dużo. Nie wnikam w to, zapytałem tylko czy to desperacja, bo przecież nie musisz być ładna, skoro piszesz że takich jak ty to może mieć na pęczki, to chyba jednak za atrakcyjna nie jesteś. Po za tym może jest aseksualistą i stąd ten brak zainteresowania seksem? Albo kryptogejem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Uroda to rzecz względna - każdemu podoba się co innego, ale generalnie nigdy nie narzekałam na brak powodzenia i mam za sobą tez poważniejsze związki. Jestem dość wysoka (169), szczupła (53 kg), mam miłe usposobienie i zwykle budzę bardzo pozytywne emocje wśród nowo poznanych osób. Pracuję, jestem niezależna - więc uprzedzam Twoje sugestie, że podoba mi się, bo jest ustabilizowany... On z kolei jest przystojny, uśmiechnięty - ogólnie bardzo atrakcyjny, ma duże powodzenie (które fakt faktem jest w dużej mierze spowodowane tym, że prowadzi swoją firmę, a puste lalunie wiadomo na co lecą). Fajnie spędzamy razem czas i o to chyba chodzi? Odnośnie jego orientacji - są pewne sygnały, które można u faceta zaobserwować, kiedy kobieta fizycznie mu się podoba i ja te sygnały odbieram od niego, więc wszystko chyba z nim ok :) Choć nie sprawdzałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmarzonaaa Aha, czyli szuka porządnej żony z miłym charakterem. Zawsze mnie zastanawia jedno, każdy pisze że jest porządny i ma poważne związki za sobą. Więc zawsze mnie zastanawia że skoro jest tak dobrze i ma takie poważne związki to czemu te związki się rozpadają. W końcu nikt nie wyrzuca kury, co jest z diamentu. Nigdy cię nie zastanawiało czemu pomimo tego wieku i pozycji oraz urody to nadal jest sam? Mnie by to dało do myślenia, facet przed 40 i nadal samotny, bez żony i dzieci a przecież urodziwy z kasą...Skoro cię poderwał to chyba z nieśmiałością też problemu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być że z "śmiałością problemu nie ma"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
No pewnie, że mnie to zastanawiało - ale tylko dlatego miałam nie przyjmować jego propozycji spotkania? Jeśli mnie co ciekawi, to próbuję czegoś więcej się na dany temat dowiedzieć, zanim ocenię człowieka (od czego też jestem daleka, bo niby jakim prawem...) Dlatego się z nim spotykam. Nie dotarliśmy jeszcze do takich głębokich, emocjonalnych tematów, ale być może kiedyś to nastąpi i dowiem się, co jest w Jego głowie... Choć raz faktycznie na samym początku sam powiedział, ze po prostu nie trafił na odpowiednią kobietę, że dzisiaj cieżko jest znaleźć wartościowa osobę w tym stogu siana jaki na około nas jest, poza tym nie miał jakiegoś mocnego ciśnienia, żeby na siłę się z kimś wiązać - poświęcił się pracy, firmie no i tak leciał rok za rokiem (6 lat przebywał za granicą zarabiając na ten interes więc też trochę uciekło). Ja go akurat rozumiem, bo sama chcę decyzję o zamążpójściu podjąć świadomie i raz na całe życie, dlatego moje związki nie prztrwały - nie czułam tego na 100% więc nie plątałam się śluby na zasadzie: "a jakoś to będzie". Jestem przynajmniej wolna, a nie z jarzmem rozwodu na swoim koncie jak duża część moich znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
Ale 35latek to wcale nie jest dziadek, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Ciut więcej, 37:) ale czy to tak wiele zmienia?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvfdgdg
A tam.... Ja mam narzeczonego o 14 lat starszego - i układa nam się rewelacyjnie, a jesteśmy ze sobą od pięciu lat. Nie zauważam tej różnicy wieku... czasami nawet wydaje mi się, że to ja jestem tą "poważniejszą" stroną ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmarzonaaa-Wierzysz że facet prawdę ci powie? A te jego teksty to przecież standard. Każdy tak mówi, a potem się okazuje że za granicą ma żonę i dzieci, a będzie ci mówił że jeździ w interesach. No ale dobra, masz już 27 lat, czyli z pewnością desperacja cię dogania. Obym się mylił z moją podejrzliwością, tego ci właśnie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Na wioskach takie "sensacje" rozchodzą się w mgnieniu oka - jestem pewna, że nie ma żadnych ukrytych relacji, zon, dzieci... Pracujemy w tym samym mieście i z zagranicą dawno się pożegnał. Jasne, że jak będzie skończonym dupkiem, to ukryje przede mną co będzie chciał ----->ale taki problem dotyczy chyba każdego, niekoniecznie koleżanek facetów przed 40? Jeśliby ludzie z góry tak traktowali nowo poznane osoby, to nikt nikomu nigdy by nie zaufał i nie byłoby szczęśliwych związków, rodzin itd. Dopóki nie zrobił nic, co mogłoby mnie poważnie przed nim ostrzec - dlaczego mam rezygnować z tej świadomości. Potrafię zachować dystans i nie angażować się, jeśli nie czuję się pewnie na danym gruncie. A co, jeśli to facet mojego życia? Muszę przecież to sprawdzić:) 27 skończę w październiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
A tam.... Ja mam narzeczonego o 14 lat starszego - i układa nam się rewelacyjnie, a jesteśmy ze sobą od pięciu lat. Nie zauważam tej różnicy wieku... czasami nawet wydaje mi się, że to ja jestem tą "poważniejszą" stroną ;P No właśnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
dlaczego mam rezygnować z tej świadomości "znajomości" oczywiście miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 to też nie jest dziadek,ja mam podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
Pan "Barć" ma chyba 17 skoro go to 37 tak przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 27 i wiem że po 30 to już nie to co po 20. 37 lat to już niestety wiek średni, a 27 to zaczyna się tzw późna młodość. Takie jest moje zdanie i nie wierzę że facet przez 37 lat nie poznał normalnej dziewczyny, skoro jest z pozycją, urodziwy i nie ma problemu z śmiałością do kobiet, to dla mnie jest to niemożliwe, musi to mieć drugie dno. Znam przypadki takie jak autorki, ale zawsze miało to drugie dno, albo ktoś coś za młodego zrobił i młodość przesiedział w wiezieniu a po wyjściu zaczął normalne życie. Albo ktoś był mało urodziwy lub kiepsko mu szło na szczeblu zawodowym. Lub też po prostu "zaliczał panienki" i przed czterdziestką się mu znudziło i chciał się ożenić, ale po ślubie znów mu się zachciało zaliczać i małżeństwo się rozpadło. Zawsze w takich przypadkach musi być drugie dno, normalni faceci dawno by się ustatkowali a przynajmniej mieli by stałe dziewczyny, ewentualnie byli rozwodnikami lub wdowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarzonaaa
A w którym miejscu ja napisałam, że on nigdy nikogo nie miał? Wiem, że miał zajebistą dziewczyną, ale coś tam poszło nie tak (nie wiem z której strony). Może to typ, który jak już się zakocha to raz na całe życie i na zabój? Może stracił wiarę w miłość po tamtym związku (nie wiem czy był w innym jakimkolwiek)? Te lata za granicą to właśnie jak więzienie----->chyba lepiej, że nie żył z kimś na siłę na odległość, a tam robił co chciał, tylko po prostu się nie wiązał? Gdyby seks był dla niego podstawą życia, to pewnie już dawno próbował by się do mnie dobierać hmm? Za dużo pytajników, żebym mogla go skreślić na wejściu. I nie skreślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×