W jakim wieku straciłyście dziewictwo? Żałujecie? Czy nie? I z kim?

To było w lutym 2008 a w lipcu 2008 skończyłam 18lat. Teraz ów "rozdziewiczacz" hehe:) jest moim mężem:)

o kurrrrrwa wierzyc mi sie niechce w to co czytam !!!!!!!! 14? 15 lat ?????? z kolega ? z znajomym ojca? z nieznajomym ktorego znalam pare godz???? masakra jakas, ja bym tak nie mogła, ja miałam 18 lat jak to zrobiłam z moim chlopakiem z ktorym jestem do tej pory i najpierw musielismy sie dobrze poznac, jezu ludzie nie wierze w to co czytam wy sie w ogole nie szanujecie

Mam 21 lat i jeszcze jestem dziewicą, od miesiąca w związku, więc zobaczymy ;) Cieszę się, że tyle z tym czekałam :)

Echh, 20 lat to dużo czekania?? Ja mam 28 i oddam się tylko po ślubie swojemu mężowi, z miłości. Nikt inny nie miał i nie będzie miał do mnie prawa. NIE ŻAŁUJĘ, że NIE zrobiłam tego wcześniej!! (mogłam, bo mam powodzenie) i NIE WSTYDZĘ SIĘ, że jestem dziewicą. Nie interesuje mnie seks dla zabawy/ na próbę/ bo takie czasy/ bo "wszyscy" to robią. Co za brednie. Znam sporo takich dziewczyn myślących jak ja, tylko, że one mają swoje zasady i wymagania, co często nie pasuje facetom bez klasy lub niewierzącym. Większość gości chce mieć wszystko podane na tacy i to jak najszybciej, a potem wyzywają kobiety od k..... totalny paradoks! A oni niby kim są, że oddają się byle dziewczynie?! Nie lubię łatwych facetów.

"Nikt inny nie miał i nie będzie miał do mnie prawa. NIE ŻAŁUJĘ, że NIE zrobiłam tego wcześniej!!" Co za brednie ;) Widać nikomu na tobie nie zależało, i tyle... nie wyobrażam sobie żyć bez seksu kolejne 7 lat :P

9/10 wpisów to ściema:D z tym wiekiem straty dziewictwa...:D

17 lat- tak zaluje i to baaaaardzo

HA TEŻ DOŁĄCZAM DO GRONA 14 LATEK KTÓRE STRACIŁY DZIEWICTWO JA STRACIŁAM I CZUJĘ SIĘ Z TYM OK NIE BĘDĄ NAM MÓWIĆ KIEDY I Z KIM MAMY TO ZROBIĆ NASZE CIAŁA NASZ WYBÓR WON WAM OD NAS!

Teraz starym dziewicom powyzej 20 roku życia powinno być wstyd. Młode 16 latki już to robią, a wy dalej nie.

do rewrew.... - tak sobie tłumacz, nie będę Ci nic udowadniać. Nie potrafisz przyjąć faktu, że atrakcyjna dziewczyna nie oddaje się pierwszemu lepszemu?? ...chyba za dużo "filmików" się naoglądałeś i zmieniły Ci spojrzenie na rzeczywistość. To, że Ty myślisz i robisz inaczej, nie oznacza, że każdy musi być taki jak Ty. Nie każdy na okrągło myśli o jednym i kieruje się w życiu swoją chucią, nawet jeśli tak Ci się wydaje.

zeby was wkurwic i obuzyc ;)

Ja w wieku 17 lat. Dyskoteta szkona. Nie zaluje.

15 lat. Nie żałuję. Z facetem z którym jestem do teraz i mam zamiar być dalej :)

Ja jeszcze nie straciłam, mam 24 lata. I nie żałuję tego.

14 lai i pierwsze, samodzielne - bez rodziców-= wakacje. Nie żałuje :)

cą, cieszę się z tego, bo nie chce mieć dzieci

15, jak co niektóre tutaj - z "przyszywanym wujkiem" :P. Na spokojnie, w moim pokoju, potem 3 lata to się ciągnęło, aż wyjechał z kraju :(

17 lat, z chłopakiem z którym nadal jestem :)

17, z (byłym) chłopakiem, żałuje- za wcześnie, byłam ciekawa i tyle

ja mam 24lata i jestem dziewica dalej, coraz gorzej mi z tym, bo mam temperamencik, tylko co z tego jak mnie zaden facet kijem przez miotle nie tknie:/

Ja miałam 20 lat, poznałam chłopaka, był strasznie inny od reszty, za to mnie pociągał, znaliśmy się równo tydzień i przez te 7 dni spędzaliśmy razem noc ale bez seksu. Aż w końcu pożądanie wygrało i stało się. Mało krwi, mało bólu, było cudownie. Raczej nie żałuję. Nie jestem z nim ale ma specyficzne miejsce w moim sercu.

Samo pytanie jest sformulowane idiotycznie, jakby przebicie blony, ktora jest pozostaloscia ze stanu embrionalnego, moglo byc strata. Zalowac moze jedynie seksu z facetem, ktory nie dogodzil, ale to sie wie dopiero po fakcie.

Dlaczego wszystkie piszecie o "stracie" zamiast po prostu o przejsciu na kolejny etap waszego rozwoju - poprzez przekroczenie pewnej bariery, przezycie czegos nowego, jakies nowe doswiadczenie na drodze zycia. Zostawiajac na boku rozne patologie ( zbyt mlody wiek, kolega ojca jako ten "wybrany" itp. )cala reszta to po prostu przezycia, wlasne decyzje, nowe sytuacje, odnajdywanie siebie i swojej seksualnosci.