Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna Cottaaaaaaaa

Czy kotce przejdzie szybciej rujka, jeżeli będzie sama?

Polecane posty

Gość Panna Cottaaaaaaaa

Myślę nad wyprowadzeniem się na 4-5 dni (nie trwa dłużej), bo jak jestem to kotce odbija, krzyczy żeby ją głaskać po tyłku (wiadomo, że coś innego) i non stop chodzi za mną. Może lepiej ją zostawić i tylko wpadac jedzenie zostawiać, aby jej nie pobudzać dodatkowo atrakcyjnymi przechodzącymi kapciami? Moje kotka ma tylko zimą rujki z jakiegoś powodu. Jest na zastrzykach, chociaż jest niewychodząca. Nie może być wysterylizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zgłupiałaś całkiem
Tak, porzuć kota na 5 dni, to jej przejdzie. Ona będzie się męczyć a na dodatek w samotności. No tak. Ty tego nie będziesz widzieć. Co to znaczy że jest na zastrzykach i czemu nie może być wysterylizowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Cottaaaaaaaa
Wcześniejsza operacja. a "na zastrzykach" oznacza "bierze zastrzyki antykoncepcyjne po których teoretycznie nie powinno być rujki" (no ale jest, raz w roku ale jest) Pytam, bo jak mnie nie ma w pokoju to śpi. A jak wchodzę do pokoju, gdzie jest, to od razu zaczyna "płakać", mruczec, wystawiać się, tarzać, ocierać o nogi. Jak je, to je w samotności - jak siedziałam w kuchni kilka godzin to nawet mięsa nie tknęła surowego, bo musiała sięprzystawiać do moich stóp lub torby - jak wyszłam to się uspokoiła i zaczęła jeść. Wiele poradników każe zostawić kota w spokoju na te kilka dni i pytam, czy tak ktoś robi ;/ Mam możliwość wyprowadzenia się na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś jest nie tak
Zmień weterynarza, zmień zastrzyki. Po co ją szprycujesz hormonami jak nie ma pożądanego efektu. Dostaje zastrzyk - nie ma rujki. Jest rujka - zmień weta. I skonsultuj u dobrego lekarza sterylizację mimo operacji. Serio, zaczęłabym od zmiany weta. Nie zostawiałabym kota samego, mimo wszystko. Rujka to normalny objaw u kocicy, zostawianie jej samej naraża ją na wielki stres a to nie jest dobre dla kotów. Mam też kotkę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Taaa szprycuj kota hormonami to zamiast sterylki bedzie miala operacje usunięcia macicy i jajników - w najlepszym przypadku bo aby nie nowotworu. Odżałuj parę groszy zrób kotu sterylke z mniej szkodliwym znieczuleniem(gazem) i nie kombinuj. Tymczasowo zastosuj feliway to powinno troche zmniejszyc jej potrzebe szczescia. Nie zostawiaj kota samego ale i nie pobudzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Cottaaaaaaaa
Więc proszę o DOBRYCH weterynarzy w Warszawie, byłam m.in. z zabiegiem (i to mi pani lekarz operujaca powiedziala, że sterylka nie wchodzi w gre u tej kotki, tłumaczyła mi co nie tak) na Al. Niepodległości w lecznicy oraz w Oazie, gdzie się kotka leczy w razie czego. Jak jestem w pokoju kotka nie je, nie pije, nie sika. Potrafiła kiedyś (w innym mieszkaniu, miałam jeden pokój) przez te 5 dni nie jeść ani nie pić, bo byłam w pobliżu- a leżałam w łóżku półprzytomna, więc i kota nie zaczepiałam. Ale macie rację- wysterylizuję ją, mimo że lekarze sie nie chcą tego podjąć, kotka się wykrwawi, umrze a ja będę mieć problem z głowy i nie będę 60zł wydawać co 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrsprz@gmail.com
Witam. Szukam osoby której przyda się ktoś w rodzaju osobistego asystenta, służący. Zupełnie za darmo mogę zająć się sprzątaniem, praniem,prasowaniem, gotowaniem. Moge robić zakupy, załatwiać różne sprawy na mieście, służyć jako kierowca z własnym samochodem (rozliczenie za paliwo). Mam okazję rozpocząc za rok taka pracę za granicą i chcę zdobyć doświadczenie i referencje które są wymagane. Jestem dyspozycyjny i gotowy na bardzo szeroki zakres obowiązków.Mam 26 lat. Proszę o wyłącznie poważne oferty z Warszawy i bardzo bliskich okolic. piotrsprz@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Cottaaaaaaaa
Zadałam pytanie - a wszyscy krzyczą że staerylizować. Mogę zejsć z zastrzyków, ale ZŁA pani weterynarz powiedziała, że lepiej zastrzyki, bo kotka miała 5 dniowe rujki, potem 5 dni ciszy i potem znowu .... i tak 3 miesiące, mi już psychika siadała, nie mówiąc o tym że kot był wygłodzony i odwodniony przez to. Ale lepiej aby jej nie szprycować. No i sterylka. Udam, że kot świeżo ze schroniska, nie będę brać książeczki z historią choroby. Potną ją i będziecie szczęśliwi, martwa ale wysterylizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollo
Idź do Lancetu, albo do Vet-Ki na Modlińskiej do dr Sochoń Niemniej wydaje mi się, że skoro dajesz jej hormony, które w zamierzeniu mają hamować ruje, a ona nadal je ma to coś jest chyba nie halo. I zastrzyki hormonalne są bardzo szkodliwe dla kotów - powodują nowotwory. Można je stosować okazjonalnie, ale nie stale jako metodę antykoncepcyjną. Naprawdę, skonsultuj się jeszcze z 2-3 dobrymi lekarzami. Jak każdy powie to samo, to trudno, będziesz musiała ją szprycować hormonami, ale może tak nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj panna cotaaaaa
I co się tak złościsz. Nikt ci nie każe kota ciąć i mordować. Czytaj ze zrozumieniem. Ja tez miałam "przeboje" z weterynarzem, dobrym, ma świetną opinię. Kot miał infekcję (jak sie później okazało) wirusową, coś w rodzaju grypy. A ten weterynarz orzekł, że to białaczka, skierował mnie na badania tylko w określonej klinice we wrocku (nie wspomnę za jakie pieniądze) bo bez tego nie chciał leczyc wcale. Nie podał nic a za wizytę skasował krocie. Pojechałam do innego weta, bo kot miał wysoką gorączkę. Podał antybiotyk, zrobił badania na miejscu, wykluczył białaczkę (kot rasowy z hodowli i szczepiony na czas, więc to już eliminowało podejrzenie o białaczke kocią), pojechałam kilka razy na zastrzyk, na badania i bez porównania taniej i lepiej ten wet wyleczył mi kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Cottaaaaaaaa
Do LAncetu nie pójdę, bo mi uśpili poprzedniego kota któremu nie było nic poważnego (koci katar do wyleczenia) ;/ I to bez mojej zgody. Napisałam skargę, pozew ale to za mała szkodliwość społeczna. A do Białołęki choćbym chciała, to w mróz nie pójdę z kotem autobusem na 3 godzinną wycieczkę. Niestety, nie mam auta. Kotkę konsultałam z w sumie 5 weterynarzami, jak się okazało, że nie może mieć sterylki, wszyscy z polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj panna cotaaaaa
A nie mogą jej podwiązać jajników? Taki zabieg tez się stosuje u kotów. Naprawdę coś jest nie tak z tymi zasztrzykami, myślę, że mogą szkodzić kotu skoro nie spełniają swojego zadania. Po takich lekach kotka nie powinna mieć wcale rujki a nie tylko zmniejszyc jej częstotliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Cottaaaaaaaa
Nie śpię drugi dzień, a musiałam być w pracy, jutro też idę. No nie wiem, dzwoniłam do pani weterynarz mojej, powiedziała, że idealnie na ten okres kot ma "najlepiej" a zastrzyk słabnie z czasem (faktycznie czas na nową porcję za 2 tygodnie) i o ile latem kotka wychodzi na smyczy i się wyszaleje, tak teraz wariuje, bo nie ma zapachu żadnych zwierząt. Mówiła, że lepiej zastrzyk niż kazać się kotce męczyć- i sama stwierdziła, że lepiej kotkę zostawić na 2-3 dni, skoro nie je. Dzisiaj jak po 7 godzinach wróciłam do domu, to kot W KOŃCU zjadł miskę suchego i wypił pól miski wody - jak jestem w domu ona chodzi głodna i spragniona, bo musi mieć czas na wypianie pupska =_= Wiec się jednak wyprowadzę do środy, ani mi to na rękę ani chęć, bo koleżanka w akademiku mieszka i jeszcze mam dalej do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Krzyczysz na nas choc dobrze Ci radzimy. Nie znamy wieku kotki, nie wiemy dlaczego lekarze odmowili sterylizacji. Doradzamy Ci jak potrafimy ale skoro nie potrafisz przyjąc dobrej rady to po co pytasz????? Poszukaj lekarza na znanylekarz.pl takiego gdzie ewidentnie ma dobre opinie w temacie choroby twojego futra.Kot nie dośc, z z powodu rujki nie bedzie jadł i pił to jeszcze dodatkowa z tesknoty moze to sie nasilic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Cottaaaaaaaa
Irytuję się, bo napisałam co innego a ludzie krzyczą na mnie za co innego. Tak samo jak napisałam o braku tostera i zapytałam, jak zrobić grzanki inaczej. 10 postów KUP SOBIE TOSTER albo NIE ZROBISZ TAKICH JAK Z TOSTERA, a nikt nie pomógł Generalnie byłam u kotki rano i jak mnie nie ma, to kicia je aż miło - zjada swoją dzienną porcję. JAk byłam w domu - nie jadła. Wniosek prosty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak mówisz wniosek prosty
Nie ma ciebie to tęsknotę zajada jedzonkiem, tyle jej radości, nie stresuj jej dodatkowo. Nie zostawiaj samej ale też nie prowokuj, wycisz się ale nie uciekaj. Przecież nie jedzenie jest problemem. To normalne, ze w czasie rui zwierzę mało je a nawet wcale. Pytasz czy możesz kota zostawić samego a nie chcesz rozwiązać problemu, który sprowokował cię do takiego pytania i postanowienia. Coś jest nie tak, skoro kot jest wspomagany hormonalnie i ma ruję. Zasięgnij koniecznie rady odpowiedniego weta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×