Opryszczka narządów płciowych

Jakiś czas temu (około miesiąca) zaczęły doskwierać mi klasyczne objawy infekcji grzybiczej pochwy. Kupiłam clotrimazolum, robiłam płukanki z sody i wody utlenionej (polecam!) - i wszystko ładnie przeszło. Niestety kilka dni później infekcja znów wróciła. Zaczęły się problemy z oddawaniem moczu, straszny ból podczas stosunków... Po kilku dniach wybrałam się do ginekologa, który przepisał mi dopochwowa Clotrimazolum, Gynalgin oraz Furaginum, dodam, ze to była moja pierwsza wizyty w życiu. Po pierwszej dawce leków faktycznie poczułam lekką poprawę, niestety przez następne 3 dni było bez zmian - nadal wielki ból. Na wargach sromowych pojawiły mi się małe krostki wypełnione przezroczystym płynem. Od razu zgłosiłam się do lekarza ponownie, obejrzał mnie i powiedział, ze jest to półpasiec/opryszczka. Był bardzo zdziwiony, ponieważ miała dwa takie przypadki w życiu i to u kobiet dużo starszych ode mnie (mam 18 lat). Dostałam doustnie Heviran, Apap i Tandum Rosa. Praktycznie tego samego dnia dostałam strasznego bólu głowy, wymiotowałam, miałam stan podgorączkowy, byłam słaba, miałam powiększone węzły chłonne pachwin, dokuczała mi tkliwość mięśni i ich ból. Na drugi dzień wszystko ładnie przeszło. Biorę leki 2 dzień, ale wszystko mi przechodzi. Krostki zaczęły zanikać. Jak się okazało zaraziłam się od swojego chłopaka, który miał zimno na ustach. Opisałam dokłądnie przebieg mojej choroby dla innych z takimi dolegliwościami, ale mam również kilka pytań dla osób, które już to przeszły. Po jakim czasie zaczęłyście normalnie współżyć? Czy choroba nawróciła? Jak tak, to jak ją przeszłyście? Mam jednego stałego partnera, czy mogę go zarazić? Czy tabletki antykoncepcyjne przyczyniają się do nawrotów choroby (tak jak przyczyniają się do grzybicy)? Czy jest jeszcze coś istotnego co powinnam wiedzieć?