problem z faceten - to lenistwo, czy absolutny brak pewności siebie?

Problem jest taki, że mój facet albo jest leniem, albo jest totalnie niesamodzielny/niepewny siebie - nie wiem jaka jest prawda. Kiedy trzeba coś zrobić - jakieś prace domowe typu uszczelka, prosta elektryka, czy zajrzenie pod maske samochodu to mój facet ciągle mi mówi, że nie zrobi tego, bo nie potrafi. Jego ojciec nigdy nie pozwalał mu nic robić samemu, wiecznie gadając że i tak tego nie zrobi dobrze i jaki jest efekt? Taki, że jak nam coś się zepsuje w domu lub aucie, to dzwoni do swojego albo mojego ojca żeby któreś z nich to zrobiło, bo oni mają wiedzę, kase i dojścia w razie konieczności wzywania fachowca. A jak pytam, czemu sam nie spróbuje, to słyszę, że on przecież i tak tego nie potrafi więc po co ma ruszać i jeszcze coś "dopsuć". Ręce mi opadają, zero chęci samodzielności. Kiedyś przez długi czas byliśmy zdani na siebie i radził sobie idealnie, nie wiem czemu teraz tego nie pamięta mówiąc że wtedy w ogóle sobie nie potrafił poradzić. A to nieprawda! W jego ojcu nie mam co szukać pomocy, bo ten zrobi wszystko żeby komuś pomóc a potem mieć powód do wywyższania sie, poza tym nie gadam z tym człowiekiem od kilku lat. Wiem, że w dzieciństwie był za wszystko karany, strofowany. Ja go chwalę, zachęcam, motywuję, ale to nic nie daje. Ze 2 lata namawiałam go na terapie-nie zgodził sie. Zastanawiam się czy jego zachowanie to wpływ dzieciństwa, czy zwyczajne lenistwo - jak uważacie?