Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama narzeczonego

Mama narzeczonego powiedziała mi,

Polecane posty

Gość Mama narzeczonego

... że Ona na moim miejscu już dawno by z Nim zerwała...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania33
matki uważajcie jak wychowujecie swoich synów , pomyślcie z eot oni kiedyś mają być czyimiś meżami i czy wy chciały byście takich męzów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czym to motywuje
???? Dlaczego by z nim zerwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
... no właśnie, po co Ona mi to powiedziała - żeby dać dowód tego jak wychowała Swojego 30 latka? Nie kapuję:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwana lisicaaa
wniosek jest z tego taki ze albo ona ceibie nie trafi albo faktycznie uwaza ze zasługujesz na kogos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
a czym to motywuje ???? Dlaczego by z nim zerwała? Jesteśmy ze sobą 3 lata i przez ten czas było wiele różnych akcji z Jego udziałem... Jest mega zazdrosny a przy tym porywczy zwłaszcza po alkoholu... Nie raz powiedział mi przykre rzeczy, krzyczał, raz nawet szarpnął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowanie to nie wszystko
ma jakieś nałogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Widocznie facet zachowuje się nie tak jak należy, i to na tyle drastycznie że nawet jego matka to widzi....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowanie to nie wszystko
no tak... alkohol...a jego ojciec jakim jest człowiekiem? Tez pije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania33
wiesz ona zna jego najwieksze wady , wie gdzie błedy popełniła ale ona go kocha miłoscią absolutną a ty masz wyjscie . Jak długo sie znacie to już wiesz o jakich wadach ona mówi .Ale ja bym to odebrala raczej jako żart . Jeśłi by ie chciala żebyście byli razem to raczej jego by namawiała na zerwanie z tobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Szarpnął????? Pewnie za chwilę Cię uderzy :( Chyba powinnaś posłuchać matki tego faceta, najwyraźniej dobrze Ci życzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
Ona mnie uwielbia, szanuje, wie, że jestem porządną dziewczyną - widzi to doskonale, jak cała ich rodzina. ojciec jest genialnym facetem, ciepłym i tworzą piękne małżeństwo mimo 35 letniego już stażu... A On... główna wada to właśnie ta porywczość - czasem zachowuje się tak, że mi szczęka opada i wszystkim dookoła:/ Ale z 2 strony wiem, że bardzo mnie kocha, stara się ciągle itd... I nie wiem co robić:/ Jego mama mówiła mi to już kilka razy, nawet przy nim np. po jakiejś akcji - tzn w sensie, że jakby jej narzeczony ją tak potraktował, to dawno by się z nim rozeszła i że podziwia moją cierpliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliklinikka
Mama narzeczonego może to przemyśl ... może warto? mania33 matki uważajcie jak wychowujecie swoich synów , pomyślcie z eot oni kiedyś mają być czyimiś meżami i czy wy chciały byście takich męzów to działa w obie strony i dotyczy także córek to raz dwa - wychowanie jest rolą i matki i ojca trzy - nie każdy z każdym jest w stanie stworzyć związek, zwłaszcza szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
Zasugerowałam separację po jednej z takich akcji, aktualnie trwa ona 2 tygodnie, no i przemyślam... Ale wiem, ze zerwać z nim to nie będzie takie proste, on nie widzi świata poza mną - czasem nawet się boję do czego jest zdolny (nie wobec kogoś, ale wobec samego siebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
To do czego jest zdolny nie powinno stanowić Twojego problemu. Chcesz z nim zostać z litości czy ze strachu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliklinikka
pytanie czy ty także nie widzisz świata poza nim? oraz - czy jestes w stanie zachowac siebie w związku z takim człowiekiem? Bo bez dwóch zdań - związek łatwy nie będzie. takie tam duperele nic więcej To do czego jest zdolny nie powinno stanowić Twojego problemu. Chcesz z nim zostać z litości czy ze strachu? popieram. zastanów się jakie są twoje prawdziwe motywacje. One wychodzą na wierzch prędzej czy później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
Wiem, ale jak sobie pomyślę jaka przeprawa może mnie czekać... Poza tym znów zaczynać wszystko od nowa:/ A przecież nie ma ideałów, a jak tak będę wybrzydzać to w końcu zostanę sama - jak mi to tatuś powtarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliklinikka
A przecież nie ma ideałów, a jak tak będę wybrzydzać to w końcu zostanę sama - jak mi to tatuś powtarza czasami lepiej byc samemu niż z nieodpowiednim partnerem, więc to żaden argument...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
... racja oczywiście, dlatego daliśmy sobie czas na przemyślenia:( A może wystarczy, że postawię ultimatum - zero alkoholu? To wtedy coś mu się staje w głowę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliklinikka
nie wiem - twoje życie, twoje decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam taką samą radę
Mama narzeczonego kilka lat temu byłam w takiej samej sytuacji jak Ty. Związek 5 lat, facet z charakteru podobny do Twojego, rodzina w porządku, jego mama też mnie bardzo lubiła i powiedziała mi dokładnie to samo co Tobie i jeszcze, że zasługuje na lepszego męża. Najpierw myślałam sobie co to ma być i o co jej chodzi. Podejrzewałam ją nawet o jakiś podstęp, że udaje że mnie lubi itd. Oczywiście od razu jej nie posłuchałam. Jednak, gdy mnie popchnął po raz pierwszy, nasz związek skończył się automatycznie i na zawsze. Też mnie straszył, że sobie coś zrobi, nachodził mnie, codziennie wydzwaniał, pisał tysiące smsów przez jakies 2 lata po rozstaniu. Nie dałam się zaszczuć, od tamtego popchnięcia nigdy już się z nim nie spotkałam w cztery oczy. Nachodził mnie, to mu nie otwierałam drzwi, dzwonił nie odbierałam, pisał nie odpisywałam. Praktycznie jedynie co do mnie docierało to smsy i to co przekazywał przez znajomych (zwłaszcza tym, którzy nam kibicowali, zebyśmy wrócili do siebie). Jestem szczęśliwa bez niego i dopiero jak mnie popchnął, to zobaczyłam w jak chorym związku tkwiłam. Uważam, że to rozstanie było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. Jego mama dobrze mi życzyła. Myślę, że u Ciebie historia jest podobna, tyle że moja trwała dłużej - przez moją głupotę i brak szybkiej decyzji, która musiała chyba we mnie dojrzeć. Pomyśl po co Ci taki niezrównoważony facet? Już teraz wiesz, ze jest nieobliczalny - napisałaś, ze może coś sobie zrobić. To czysty szantaż - wiem coś o tym. Mój ex do dziś dnia chodzi po świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
:( ale jesteś twarda... Ja już nie raz go zostawiałam, ale był tak uparty, że w końcu miękłam:( A prawda jest taka, że jak mamy wyjść na jakąś imprezę ze znajomymi, to ja się tylko stresuję i nic więcej.... Nigdy nie wiem co mu się nie spodoba: słowo, spojrzenie, uśmiech (o tańcu nie mówię bo chyba by umarł z zazdrości)... A potem to już nie ma znaczenia gdzie jesteśmy, w jakim towarzystwie----->wulkan wybucha:( Tyle razy się już za niego wstydziłam:( A na drugi dzień biega, przeprasza ze łzami w oczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Przyznaj sama przed sobą: Twój facet to psychol i pijak, który po wódzie nie panuje nad sobą :( Będziesz miała z nim baaaaaaaardzo smutne życie. I nie słuchaj swojego tatusia; z własnego doświadczenia wiem, że znacznie lepiej być samej niż żyć z dręczycielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam taką samą radę
Mama narzeczonego wcale nie byłam taka twarda. Przez tyle lat miałam dokłądnie to samo co Ty - rozstania i powroty, bo on przepraszał na drugi dzień.... Imprezy, on po alkoholu stawał sie innym czowiekiem, też nie raz się wstydziłam, nie jeden inny chłopak dostał w zęby (jednemu kiedyś tak skopał twarz, że karetkę trzeba było wezwać - ja wezwałam i byłam przez niego podejrzewana o romans z tamtym chłopakiem, którego w ogóle nie znałam i tylko zagadał do mnie na dyskotece...), ze się za mną obejrzał, o tańcach czy innych gestah to juz w ogóle mowy nie było. Ile wstydu za tego człowieka sie najadłam. Teraz sama nie mogę uwierzyc, że umiałam z takim kimś być (nie było tam mowy o żadnym prawdziwym uczuciu). Z perspektywy to łączyła nas dziwna więź - on był szalony, a ja chyba przyzwyczaiłąm sie do niego i też bałam się zmian, bałam się że zostanę sama. Jednak gdy mnie popchnął, coś we mnie pękło, klapki spadły z oczu i tak sie w sobie zawzięłam, że nikt i nic nie umiało juz zmienic mojej decyzji. Teraz jestem szczęśliwa. Mam świetnego męża i dopiero teraz wiem co to znaczy kochac i byc kochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
u mnie do rękoczynów aż takich nie doszło - choć startował do mojego byłego:/ Ale czekanie na coś takiego to tez nie jest rozwiązanie:/ nie wiem czy mam w sobie na tyle siły, ale jestem bliżej tego kroku niż kiedykolwiek. Zaimponował mi kiedyś tym, że był nauczycielem, inteligentnym, bardzo przystojnym, starszym... Nie od razu pokazał pazurki, ale po jakimś czasie pojawiły się pierwsze wyrzuty wyssane z paca itd. Tłumaczyłam sobie to tym, że przeżywa to, że przed nim byłam z kimś (ja jestem jego pierwszą) i starałam się to rozumieć... Ale im mocniej on dąży do ślubu, tym silniejszy wsteczny mnie się włącza... Dziękuję bardzo za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam taką samą radę
Mama narzeczonego miałam dokłądnie to samo. On nalegał na ślub, a ja nie byłam pewna, wycofywałam się. Czyż tak robi zakochana dziewczyna? Takiego wypadku i ja się nie spodziewałam. Rozstałam się z nim wtedy na jakiś czas. On miał sprawę za pobicie. Dostał wyrok w zawieszeniu. W sumie nawet nie byłam świadkiem początku bójki, później próbowałam go tylko powstrzymać, nasi znajomi też, ale on zachowywał sie jak dziki zwierz. A szkoda gadać. PRzeżyłam takie piekło i jak widzę, że ktoś tkwi w takim związku, to staram sie opowiedzieć i doradzić. Wiem, ze to mało daje, ale może choć trochę daje do myślenia. To jeszczeCi pwoiem jak wygląda życie exa teraz. Nie interesuję się tym, ale mamy wspólnych znajomych, którzy dopiero teraz mówią, ze miałam rację, ze go zostawiłam. Ja wyszłam za mąż 3 lata po rozstaniu, a on ożenił się 6 lat po rozstaniu. Moje małżeństwo układa się i uważam, że trafiłam na tego jedynego, natomiast z tego co mówią znajomi to on pije i bije swoją żonę. Juz miesiąc po ślubie znalazła się pobita w szpitalu. Nie znam jej, ale tak bardzo mi jej szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama narzeczonego
Dziękuję za wszystkie rady. Nie wiem co robić... Wczoraj przyjechał po mnie do pracy i ze łzami w oczach powiedział, że złożył przysięgę przed Bogiem, że nie weźmie już w swoim życiu alkoholu do ust...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×