Belfast Irlandia warto?

Jaki jest tam poziom zycia?oplaca sie tam wyemigrowac?

tutaj leje, wieje a ludzie chamy, aroganccy rasisci, trafisz w zla dzielnice to ci beda jedzenie i kamienie w okna rzucac. Zarobki tu sa najnizsze z calej UK. Tutaj juz nawet profesjonalistow chca zatrudniac za minimum. Ja bylam idiotka ze tu przyjechalam, teraz tylko czekam az syn skonczy college i uciekam...

w belfascie jestes?

tak niestety, a moze stety, bo poza belfastem jeszcze gorzej, NI to poprostu jedna wielka dziura, oni tu do niedawna mieli jak w PRL u nas, na Sainsfield road to nawet krowy sie pasa. Transport autobusowy to masakra, wszystkie autobusy jada do i z Belfastu, tak wiec jak masz prace w jednej czescie Belfastu a pracujesz w drugiej to musisz uzywac 2 autobusow, do centrum i z centrum albo chodzic pieszo, czasami tak jest szybciej. Centrum Belfastu powoli zamienia sie w puste witryny, a tutejsi placza, ze Polacy zabieraja im prace, tylko ze nie pomysla o tym, ze ich firmy bankrutuja z powodu ich menatlnosci, lenistwa i marnotrastwa. Jak bylas w Bytomiu, starym Chorzowie to taki jest Belfast, jak przychodzi czrwiec jest jeszcze gorzej, bo ciagle maszeruja i tamuja ruch w miescie a ogladajace ich zule smieca na ulicach, a w nocy wysylaja szczyle, ktore robia rozroby i niszcza cale osiedla. Lubisz brud, zulow, hard core Belfast jest dla ciebie.

aha poza Belfastem nie ma lepiej, NI to wielka dziura z gownianymi zarobkami, te dzieciaki co koncza studia tutaj (udaje sie to nielicznym) uciekaja do Australii, Kanady itd.

Ja mieszkalam w Antrim 2 lata i nie zrobilam tej glupoty co moja poprzedniczka tylko przenioslam sie do Anglii i dopiero dzieci sciaglam,Belfast mnie przeraza i te dzielnice.no moze Bytomia nie przypomina ;)) ae Antrim to Szarlej mi przypomina

6 lat tam mieszkam, wynosze sie wkrotce. Pogoda - pada non-stop (pogoda duzo gorsza niz w Londynie!), zobaczy sobie srednie temperatury, najcieplejsza srednia to jakies 14-15 stopni latem. Ja nigdy tam nie nosilam t-shirta czy szortow, wiecznie mi bylo zimno. Sa niebezpieczne dzielnice, czesto Polacy mieszkaja w totalnie zlych miejscach, bo nie maja pojecia a wynajmy sa tam tanie. Jesli pracujesz w zawodach typu fryzjerstwo, kosmetyka, czy fizycznie - licz sie z tym,ze moga Cie gnoic, bo im zabierasz miejsce pracy i Cie nie chca. Mnie (jako klientke!!) kiedys fryzjerka ciagnela za wlosy i 'niechcacy' mocno uderzala co chwile w glowe, jak sie dowiedziala,ze jestem Polka! Ja pracuje w IT, klasa srednia, super ludzie, jesli znajdziesz prace w takiej firmie,czy banku,lub biurze to bedzie inaczej. Zwlaszcza jest duzo filii amerykanskich firm, tam maja standardy i jak ktos Cie obrazi za narodowosc to moze wyleciec z pracy. Pensje owszem niskie,ale zycie duzo tansze,niz gdzie indziej, wiec tu bym sie nie czepiala, zalezy tez od zawodu. Jak juz tam szukasz pracy, to przez agenta, bo wtedy Ci wynegocjuje sensowna pensje. Coz jeszcze - pogoda jest nie do przeskoczenia, deprecha murowana, nie da sie tak zyc, ja sie przez 6 lat nie przestawilam, mimo,ze latem jade do Polski, Hiszpanii,czy Francji. Ale niestety tu mam faceta lokalnego i to knie trzyma. Nie udalo mu sie znalezc pracy w Polsce (byl plan,zeby sprobowac tam mieszkac), wiec razem emigrujemy na stale do Australii . Nie moge sie doczekac, tam bedzie zima bardziej sloneczna niz w Belfascie lato. Ogolnie - odradzam. Z Polakami tez mialam straszne przejscia, wiec radze omijac.

Wiele juz widzialem ale w najbiedniejszych miejscach w Polsce jest chyba lepiej. Powiedziane zostalo w zasadzie wszystko. Dodam od siebie ze z wiekszymi rasizmem i tumanami sie nie spotkalem,a mieszkalem tu i tam w wielu miastach w UK i EU. Bomba srednio raz na kwartal,30% samorobki ale wybuchaja ,reszta atrapy. Traktowanie obcokrajowcow na stanowiskach do "15tys" TRAGEDIA NIe polecam nikomu z dziecmi ,a jezeli juz ktos sie skusi to radze umiejetnie wybierac dzielnice i szkole. Warto sie integrowac z lokalna spolecznosci a nie siedziec w klice z polonia. Inaczej cie widza i traktuja.A moze sa poprostu dwulicowi ...