po ślubie chce zamieszkać z rodzicami

teraz wynajmujemy mieszkanie z moim narzeczonym, ale tak naprawdę chcialabym mieszkać z rodzicami w prywatnym domu, będe miała z kim porozmawiać i będe mogła wyjść do ogrodu.. a tu :(:( Boże jak ja się tu męcze :(

to z nim porozmawiaj o tym i ustalcie za i przeciw,możecie zamieszkać na próbę.

i tu jest problem, bo on nie chce o tym słyszeć, nie chce mieszkać z teściami :( chociaż nie wiem dlaczego, bo moi rodzice są bardzo w porządku

zakłądasz rodzinę, to ponoś tego konsekwencje. mieszkanie z rodzicami? nie uda się, to że dla Ciebie są w porządku to nie znaczy, że On ich też tak uwielbia. ja go rozumiem. Jeśli Ci brak ogórdka, to wychodź częściej na spacery. Rozumiem ludzi, którzy mieszkają z rodzicami z przymusu, ale z własnej chęci skazywać swoją prywatność i intymność na takie wyrzeczenia? sorry, ale w tym sporze jestem po jego stronie.

bezmyslne istoty ty masz 26 lat czy moze 6? albo to jakies glupie prowo przepraszam cie bardzo ale biorac slub towrzy sie nowa rodzine ktora powinna zyc samodzielnie i utrzymywac kontak z reszta rodziny jedynie odpwiedzajac sie jakby mi maz z taki tekstem wyjecal to rzucilabym obraczka i powiedziala zeby sie zenil ze swoimi rodzicmai i to juz twoj problem ze nie umiesz sobe czasu zorganizowac

taka sierota przy mamusinym cycku tragedia

malo kto chce mieszkac z tesciami - nawet najlepszymi nie ma takiej swobody, zreszta to ujma dla faceta jak nie jest niezalezny tesciowie zawsze (chociaz minimalnie) beda sie wtracac wejcie kredyt i sami sie wybudujcie za pare lat

oj tam, bez przesady jeśli chata jest odpowiednio duża, to czym różni się to od mieszkania w blokowisku ? jak ktoś jest wredny to i w bloku będzie się żarł z sąsiadami

juz nie mowiac o tym ze doroslosc polega miedzy innymi na odcieicu pepowiny dziecku i na tym zeby dziecko wyfrunelo z gniazda i zalozylo swoje gniazdo

To uważasz, że bulenie za wynajem jest rozsądniejsze, tak ?

On ma rację. mieszkanie z rodzicami czy tesciami to porazka.

tak jest rozsadniejsze bo kiedy sie zaklada rodzine to sie ponosi odpowiedzianosc za nia i nalezy samemu zapewnic sobie byt i mieszkanie a nie u rodzicow kazda rodzina musi miec swoj kat chyba ze faktycznie sa takie sytuacje ze chwilowo jest to nierealne i nie po to sie zaklada rodzine bierze slub zeby dalej z rodzicami mieszkac zenujace

to moze od czasu do czasu wyjedz do rodzicow na weekend czy wakacje czy ferie

To płacenie czynszu jest elementem odpowiedzialności i wyznacznikiem troski o swoją rodzinę, tak ?

zawsze taj=k jest .. na początku fajnie fajnie, a potem wychodzi szydło z worka! nie da sie mieszkać z teściami, ani z rodzicami na dłuższą metę

tak dokladnie troszcze sie o swoja rodzine wiec zapewniam jej lokum i je utrzymuje to jest dopowiedzialnoscdo ktorej czlowiek zobowiazuje sie na slubie a nie ze biore slub i udaje ze bawie sie w dom i wciskam sie do rodzicow bo mam 5 lat i bez rodzicow ani rusz

Spryciarz))))))))))))))))))))) a takie pytnie ile masz lat ??? i ciekawy nick spryciarz no tak wycwanic sie i zyc na rachunek rodzicow zbey nie placic za wynajem albo czynsz zero dojrzalosic i odpowiedzialnosci

ja chociaz by mi placili nie chcialabym mieszkac ani z moimi anie z mojego faceta rodzicami, mieszkam sama, laze po chcie na golasa, seks w kazdym miejscu w domu, czy sie klocimy, czy obojetnie co robimy nikt mi dupy nie zawraca, powinniscie to, macie tamto ja bym zrobila tak, albo srak... nie nie nie w zadnym wypadku.fakt mam bardzo duze oplaty, jak bysmy mieszkali z rodzicami to by zawsze sie dolozyli, albo zawsze obiadek zrobiony no ale trudno cos kosztem czegos

sexiflexi dolkadnie sex kiedy chcemy gdzie chcemy itd i nikt sie nie drze zza sciany ze mamy sie uciszyc bo nie wypada jeczec o 4 nad ranem :P

Jezu ale każdy człowiek jest inny! To, że wy sobie nie wyobrażacie zycia z teściami to nie znaczy, że wszyscy tak mają moja teściowa jest super, jakby miała dom to ja bym nie miała nic przeciwko żebysmy mieszkali razem, ale ma małe mieszkanko i zresztą zamieszka z nia druga synowa, super się dogadują

no ja tez sie super dogaduje zw swoja druga "mama" tylko dogadywanie sie a zakladanie wlasnej rodziny to dwie rozne rzeczy

rodzina to maz zona i dzieci a nie ze bedzie sie mieszkalo z chocby najukochansza tesciowa bo to juz nie jest malzenstwo tylko jakis tlok i dodatkowa osoba ktora nie powinna miec az takiego wplywy kontaktu z malzenstwem ktoro powinno samo sie dogadywac i rozwijac

ale ja mam inny pomysl jak autorka tak lubi zycie w wielopokoleniowych rodzinach to niech zamieszka z mezem u jego rodzicow albo lepiej niech wszyscy kupia duzy dom i zmaieszkaja razem : autorka jej maz jej rodzic ei jego rodzice nikt sie nie bedzie nudzil zapewniem pozrawiam

To tylko takie gadanie, że są ok rodzice... nawet jak mają wielki dom i wszystko byście mieli oddzielnie, to musisz pamiętać, że to jest ich dom! I to oni zawsze będą stawiać warunki i to jest normalne...No też zależy jakie macie charaktery, ja potrzebuję dużej autonomii i wszystko by mnie wkurzało.