Dylemat Zyciowy

Dziendobry. Witam grono kafeteri. Od sporego czasu przesiaduje dosc czesto w barach z kumplem czy tez w wiekszym gronie, za kazdym razem przemyslam pewne sprawy, ktore mnie od ponad roku trzymaja i nie pozwalaja mi zasnac czasami badz prowadza do wyczerpania egzystencjalnego. Byc moze to jest dosc imfantylne co mam na mysli jako to ze mam 22 lata i wciaz wiruje mi w glowie beztroska i pragnienia zdaje sobie sprawe jak bardzo jest to powazny problem. A wiec od 2 lat siedze na studiach, filologi angielskiej ktora zawsze chcialem studiowac. Obecnie nie idzie mi na studiach ze wzgledu ktory zaraz wam przedstawie, problem badz zaleta ktora niedaje mi sie uczyc i wprawia w frustracje gdy siedze na wykladach i mam sie uczyc coraz bardziej mnie przytlacza. Mimo to ze powtarzam 1 rok znow na ktorym tez niezbyt mi idzie ze wlasnej woli chcialbym poddac sie pewnemy ryzyku... Otoz nieukrywam zamilowania do muzyki ktora od wielu lat tworze, ucze sie grac i jest to w pewnym sensie muliinstrumentalne poniekad. Przechoadzac do glownego problemu to fakt ze jestem gitarzysta od wielu lat, tak jakbym to ujal to srendnio-dobrym na ogolna skale. Mam ze soba tez grono innych muzykow a wlasciwie chyba juz pelen sklad z ktorym gralem lecz na poczatku sie nie powodlo i dopiero teraz zeszli sie nowi ludzie ktorych ubustwiam i juz znalaem wczesniej. NIemoge jzu zcierpiec studiowania a potrzebne sa mi pieniadze ktore sa mniejwiecej na wyciagneicie reki, tak praca do ktorej wystarcyz mi zaniesc CV. Chcialbym rzucic studia i zaczac pracowac dzieki czemu byly by pieniadze na rozwoj kapeli, kumple z kapeli ktorzy pracuja wlasnie w firmie ktorej tez bym chcial spokojnie utryzmuja sie od 1800zl do 3000 zl ze srednim wyksztalceniem. WIEC PYTANIEM JEST : Rzucic studia i isc za sercem grajac w kapeli i poswiecajac jej zale rzycie czy tez zostac na studiach prubowac z kapela niekoniecznie efektywnie i sprubowac sie ustawic po tym?

Jak wyzej.

eh:) wg mnie jestes ciekawycz czlowiekem chcesz robic cos innego w zyciu, niechcesz byc tłumem w tłumie i robić to co cała reszta.nasz inny omył na zycie i to jest extra.mysle ze sróbować zawsze mozna jesli ci sie nieuda to na studia zawsze mozna wrócić.czy jest coś leszego od robienia czegos co sie kocha,a co jest gorszego od robienia czegoś czego sie nielubi.robienie czegoś co niedaje satysfakcji w zyciu jestbezsensem i stratą czasu,sama robie cos co mnie obecnie niesatysfakcjonuje i jest mi ztym zajebiscie zle,tylko ja niemam w tym momencie wyboru,a ty go masz:) idz za głosem serca,ale z głowa,orozmawiaj z rodzicami ,znajomymi,ale najwazniejsze myśl o sobie ,zycie jest tylko jedno nikt ci drugiego nieda,zycze duzo wytrwałości trzymam kciuki:) buzka

@marysia88888 Witaj Marysiu, i dziekuje ze odpowiedz, caly czas nad tym sie zastanawiam i niewiem co wybrac.

BUMP

Ktokolwiek odpowie?

Głupie pytanie. Idź za głosem serca. Po co ci przyzwolenie tłumu? Jeżeli z kapelą się nie uda, zawsze możesz wrócić do studiowania.

Dziekuje