Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Elaine Blath

Ratunku! Wyrodna róża doniczkowa mi się trafiła...

Polecane posty

Nie wiem co jeszcze mogę zrobić, przesadziłam do większej doniczki, podlewam, opryskuję liście, trzymam przy oknie żeby się nie przegrzała, chucham, przycinam, rozmawiam,proszę i grożę. A ona i tak gubi liście ...😭 trafił mi się jakiś trudny egzemplarz... co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe irysy
Czy to taka róża z marketu? Ja raczej nie mam serca do kwiatów, ale róże z marketów doprowadzają mnie do szewskiej pasji, co bym nie robiła, to i tak mi szybko usychają :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, z marketu. Kupiłam ją z miesiąc temu. I już było w porządku, kilka dni temu zaczęła nawet wypuszczać nowe pędy. A dziś znów w doniczce było pełno opadniętych listków :( Kiedyś już taką miałam to uschła w tydzień, gdzieś przeczytałam, że róże to są kwiaty ogrodowe i żaden gatunek w domu nie postoi... Ale może są jakieś sposoby, żeby jednak dało radę je utrzymać dłużej niż tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdź czy nie ma robaczków(pod spodem liści)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może daj jej spokój? a nie ją dreczysz biedaczynę ;p a tak serio to nie wiem co poradzić.Moja rosła bez problemow dopóki nie wymysliłam żeby ją wynieść na działkę. I zmarzła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może :( może po prostu nie jesteśmy sobie pisane ;) ale jak czytam różne fora florystyczne to ten gatunek po prostu tak ma. Chyba pozostaje mi się przerzucić na fiołki i kaktusy, one są przynajmniej łatwiejsze w obsłudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam takową jakies 2 lata w domu w tym czasie juz ze 3 razy byla na progu śmierci przez przędziorki, ale jakoś ją wyratowałam, za pomoca chemii, w strachu, ze tym samym zatruję koty ale jakos sie udawało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ja hoduję tylko
zamioculkasy, ewentualnie jakieś wdzięczne w uprawie gruboszowate :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitula
Kwitnace kwiatki z marketów są do "jednorazowego uzytku". Wychowane cieplarnianych warunkach,intensywnie nawożone, aby szybciej rosły, potem transport, w marketach albo przelane, albo przesuszone - to i szybko padają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×