Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ....Boląceserduszko...........

Smutna prawda. W jego życiu nie ma dla mnie miejsca

Polecane posty

Gość ....Boląceserduszko...........

pomimo starań z mojej strony, miłości jaką go darzę, on nadal szuka właściwej dla siebie kobiety. Wiem o tym, ale dlatego, że go tak bardzo kocham chce jego szczęścia. Chciałabym tylko, żeby się do tego przyznał. Żyję ze świadomością, iż nasze bycie razem to tylko kwestia czasu. Czekam na dzień w którym dowiem się, że odchodzi bo właśnie spotkał tą jedyną. Boję się tego dnia, ale przygotowuję się pomału do niego. Wiem,że nie potrafi być ze mną szczęśliwy, że nie taką kobietę pragną mieć (chodzi o charakter i urodę). Gdybym była atrakcyjniejsza było by inaczej. Czułabym ,że dla niego coś znaczę. Nie wiem co to za uczucie mieć kochającego mężczyznę który o mnie dba, który cieszy się z każdej chwili spędzonej ze mną, który jest namiętny w łóżku i patrzy mi prosto w oczy cisząc się doznaniami płynącymi z kontaktu ze mna, a nie zamyka oczy i prosi aby to zbiżenie jak najszybciej minęło lub myślami jest nieobecny (myśli o kobiecie którą kochał kiedyś lub jakieś innej która mu się bardzo podoba). Mogłabym napisać książkę o tym , ale po co?!. To taka chwila słabości z mojej strony i nic więcej. Chyba wiem na czym polega prawdziwa miłość- na dawaniu szczęścia drugiej osobie i nawet jak ona nie jest z nami szczęśliwa na pomocy jej w odnalezieniu tego szczęścia. Nie wiem jak to jest kiedy mężczyzna kocha prawdziwie, ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się przekonam, chyba warto czekać nawet gdyby to miało trwać 30,40 lub 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kłam
nie masz serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bardzo daje Ci to odczuc? czy moze Ty sama sobie duzo rzeczy dopowiadasz? Ty jestes z nim, bo go kochasz. on z Toba, bo..? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Boląceserduszko...........
Stara się nie powiem, ale mimo jego chęci widzę coś innego. Jego gesty i emocje bywają sprzeczne. Czuję, że coś jest nie tak. Wiem, że pragnie kogoś innego. Próbuje zagłuszyć swoje uczucia do tamtej kobiety byciem ze mną. Wiem, że nie jestem wstanie nic zrobić zeby mnie pokochał. W jego sercu jest ktoś inny. Pomimo tego,że próbuje to ukrywać nieudolnie mu to wychodzi. On szuka innej kobiety, ja mu nie odpowiadam, jest ze mną bo boi się samotności i potrzbuje bliskości jak każdy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
wiesz, musisz z nim szczerze porozmawiać. związek na siłę nie ma sensu. wiem, co mówię, bo sama jestem głupio zakochana i czasami biorę się za głowę, kiedy pomyślę o własnej głupocie. naprawdę, nie trać życia dla byle frajera, bo na świecie jest mnóstwo wartościowych mężczyzn. wiem, że ciężko zabić w sobie uczucie... sama płaczę nocami i boli mnie serce, ale wiem, że pozostawanie w stanie marazmu i oszukiwanie samej siebie prowadzi do jeszcze większej frustracji.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
miałam tak samo... znalazł inna chociaz robilam wszystko zeby nasz zwiazek ratowac , on tego nie dostrzegał .rozstanie bylo 1,5 miesiaca temu a ja zaczynam odnajdowac dopiero teraz siebie...:) na poczatku bylo bardzo ciezko... ale teraz dostrzegam lepsze strony... duzo osob mi mowilo zebym sie nie przejmowala, nie byl nic wart jednak dla mnie duzo znaczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
w takim razie bardzo Ci gratuluję. ja zdaję sobie sprawę, że nie warto, ale serce nie sługa :) gorzej, jeżeli facet wciąż nie daje o sobie zapomnieć i wszystko Ci się z nim kojarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
myslisz ze nie wiem jak to jest ? wiem doskonale... ja np nie moge patrzec na zaden kanał sportowy, nie moge pic occa-coli bo on ja pil hektolitrami, w szafie mam jego koszulke kadrową ktora zostawil u mnie na odchodne...a w nocy szukam nieswiadomie go reka bo chce sie przytulic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
:( strasznie współczuję. ale odzywa się nadal do Ciebie, czy pozwala spokojnie o sobie zapomnieć? ja nie mam spokoju. zostawiłam go, bo dowiedziałam się, że jego była ciągle między nami krąży, a on nie daje jej wyraźnie do zrozumienia, że kocha inną. od czasu kiedy go zostawiłam, to nie ma dnia, żeby do mnie nie dzwonił, pisał... ostatnio kiedy go spotkałam, to padł na kolana i błagał, żebym do niego wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
nie odzywa... mamy wspolnych znajomych... widzimy sie codziennie lecz nie rozmawiamy ze soba... chociaz gdy dzisaj rano sie obudzilam byly 2 połączenia nie odebrane...wiec odzwonilam bo myslalam ze moze cos mu sie odmienilo ale usłyszałam to samo zeby dac mu spokoj, ze ja niczego nie rozumiem, ze moze mu sie pomyliło...szczerze ze watpie bo jak by mu sie pomylilo to by 2 razy nie dzwonił...jaa sama sie do niego nie odzywam. ale daje rady chociaz nie mowie ze bym nie chciala jego powrotu. wiem ze prawdzwiwa milosc zawsze mozna odbudowac nawet po 20 latach... ja naprawde mam wiele pamiatek po nim... jednak lubie je miec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
jeśli widzisz jakąś szansę, to może nie rezygnuj? napisz do niego list, tak jest najprościej wyrazić uczucia. pamiątek się nie pozbywaj, chyba że będziesz pewna, iż nic nie da się odbudować. ja nie mam pamiątek, bo wszystko mu oddałam. nigdy nie chciałam też przyjmować prezentów. została mi tylko jedna, zasuszona róża, przez którą płaczę co wieczór, ale nie jestem w stanie się jej pozbyć. czuję, że chciałabym do niego wrócić, widzę, że się stara... ale boję się, że mnie kiedyś zostawi dla innej. nie wiem czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
wiem ze tego sie nie da odbudowac juz nigdy ale pamiatki zostawiam.. chcialam rowniez je oddac nie chcial przyjać... chcialam mu oddac pierscionek zareczynowy to usłyszalam "zostaw, kupiłem go z miłosci" i bardzo wtedy sie zdenerwał... ja niestety teraz mam pamiatke dla niego, która bede miala do konca zycia. i tej pamiatki nigdy napewno sie nie pozbede bo nie umialabym zabic czegos co nosze pod sercem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
to on nie wie, że jesteś w ciąży? czemu mu nie powiesz? przecież musi wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
wie o tym tylko jego brat rodzony i kolezanka... jego brat wyrwał mi telefon i przeczytał sms... nie chciałam mu w ogole mówic bo wiem jakie moga byc tego skutki ale musze, mam czas do 2 marca by mu to powiedziec ale wiem ze on tego nie zakaceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
dlaczego masz czas do 2. marca? i czemu wiesz, że nie zaakceptuje? skoro to jego dziecko, to nie ma wyjścia. dlaczego nie powiedziałaś mu o tym normalnie tylko przez sms? o takich rzeczach trzeba mówić w cztery oczy... musisz się wziąć na odwagę i wszystko powiedzieć. jeśli jest dojrzały, to weźmie na siebie odpowiedzialność, jeśli nie to znaczy, że jest dupkiem. ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
2 marzec - mistrzostwa polski ;/ wiem ze nie zaakceptuje bo go znam... zreszta podejrzewalam wczesniej ze jestem w ciazy, lekarze uznali ze to urojenie i hormony jakie przyjmuje jednak to nie jest urojenie- kolejna diagnoza lekarzy... powiem mu... bo musze,ale boje sie ze poronie... bo zylam w nieswiadomosci i troche pobalowałam i zaszalalam....zylam beztrosko bo bez niego. jest dupikiem i to napewno... zreszta wiem ze jeszcze bardziej mnie znienawidzi bo kiedys powiedział ze jak by mial dziecko teraz gdy jego kariera ma swoje szczyty znienawidzilby je... dla niego zawsze byl sport na pierwszym miejscu i jest dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
mysle ze gdybym nie byla mu obojetna to by nie odchodzil... i nie traktowal mnie w taki sposob... on uwaza ze caly czas chce i pragne ze wszystkich sil zeby wrocil... jednak tak nie jest. ja sobie po prostu odpuscialam a teraz juz za duzo slow padlo z jego strony w moim kierunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
nie wiąż z nim większych nadziei, ale postaraj się o uznanie ojcostwa i alimenty. jeśli będzie chciał sam wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
nie chce jego powrotów... nie chce by mial cokolwiek ze mna i od tej pory z nami nic wspolnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
tak nie możesz myśleć. musi zaopiekować się Tobą i dzieckiem. nie bądź bohaterką i nie pozwól, aby wywinął się przed odpowiedzialnością. chcesz sama wziąć na siebie ten ciężar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
chce.. ten ciezar chce wziasc na siebie bo wiekszym ciezarem by bylo gdyby on wrocil... był ze mna dla dziecka albo bym slyszala ze musi teraz placic...nie jestem bohaterka.. chce tylko zyc dla siebie a nie dla kogos kto mnie uwaza ze mu zycie zniszczylam i zrojnowalam i stawia piłke na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
i chcesz przez resztę życia zapieprzać, żeby utrzymać siebie i dziecko, podczas gdy ojciec będzie balował w najlepsze i grał sobie w piłkę? jeśli nie dla siebie, to zrób to dla dziecka. dlaczego facetowi ma się upiec? nie musicie być razem, ważne aby też zajmował się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
bedzie zajmował sie dzieckiem ? jego hierarchia wartosci wyglada tak: 1. piłka reczna 2. trening pilki recznej 3. mecz piłki recznej w tv 4.pieniadze 5. matka i bracia 6.pieniadze 7.impreza 8.ja 9.dziecko watpie ze cos by zrobil... narazie jest "niedojrzaly"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
wiesz, ale nie możesz czekać na to, aż raczy dojrzeć. niech przynajmniej płaci na dziecko i weźmie w ten sposób na siebie odpowiedzialność. hierarchia wartości może się po jakimś czasie zmienić, ale wszystko zależy od tego, czy będziesz konsekwetna i zmusisz go do pracy nad sobą i uznania Waszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
moze i masz racje ? niech płaci.. nie odczuje chyba tego az tak bardzo skoro w tym wieku zarabia wiecej niz przecietny polak za to swoje granie... gdyby sie zmienil to mogli by to uznać za kolejny cud nad wisłą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
wiesz, nie możesz być pewna, jak się zachowa, kiedy mu powiesz o dziecku. tego nigdy nie można być pewnym. w takich sytuacjach poznaje się człowieka. jeżeli będzie optował za usunięciem dziecka, albo adopcją, to będziesz miała pewność, że nie warto się z nim wiązać i że nigdy się nie zmieni. teraz myśl o sobie i o dziecku. a jego uderz po kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
najpierw jak mu powiem to go uderzy to po głowie ... to wiem napewno. powiem mu ale musze miec pewnosc wszystkiego... chce zrobic wszystkie badania i dac mu czarno na bialym zeby nie uwazal ze go chce zlapac na dziecko... raz juz tak uznal gdy powiedzialam ze boje sie ze z tamtego stosunku moze byc dziecko (powiedzialam mu to po rozstaniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórekmazielonygarniturek
to jest oczywiste. zrób badania, podaj mu wyniki do ręki i zakomunikuj, że jesteś w ciąży i jeżeli nadal nie wierzy, to możecie iść do lekarza. mam nadzieję, że wszystko się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffu
chcialabym moc jeszcze poczekac ok 3 tygodni... i zebym ja to mogla mu powiedziec a nie brat... moge rowniez poronic i tego sie boje by bym nie chciala tego przezywac jak sie juz dzowiedzialam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×