Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maryjka

dziecko chodzi trzymając się mebli - jakie buty?

Polecane posty

Mój synek skończył 11 miesięcy, po domu "chodzi" boso, jak wychodzimy z domu to ma takie "dla dzieci niechodzący" (miękkie) i polarkowe. Czy myśleć o kupieniu mu butów? ma takie "prawdziwe" (sztywne) z H&M, ale je zrzuca czy wygina w nich stopę, nawet raczkować za bardzo w nich nie potrafi bo przeszkadzają. Od jakich butów do chodzenia zacząć? Takich zimowych na zewnątrz to już chyba nie ma sensu, prawda? (ceny tych polecanych - rzędu 189 zł) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w domu radziłabym skarpetki antypoślizgowe (frotte) lub gołą stopę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj przeoczyłam twoją wypowiedź teraz to jest na dworze ani ciepło, ani zimno ja przeczekalabym i kupiła wiosenne butki do kostki, kryte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie nie kupuje. młody chodzi przy meblach od 5 miesięcy i dalej nie chce chodzić sam. Kupie jak zacznie sam śmigać, pewnie z Bartka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Po domu kupowałam córce buty z ZETPOLA! Tanie i wyprofilowane i naprawde super a na pole to przeczekaj do wiosny bo teraz to nie bedzie i tak chodził przeciez po polu tylko domyślam sie ze na rekach lub w wózku. Wiec nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracjenna
w mieście nie będzie chodził po polu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Na początek wystarczą dobrej jakości skarpety antypoślizgowe. Wiosną na dwór kup sznurowane trzewiki dobrze trzymające kostkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapcie Befado
najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gracjenna u nas w mieście (w Krakowie) właśnie chodzi się po polu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Boso! Ewentualnie w skarpetach albo miękkich skórzanych kapciach typu Paputki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanica1234
Na pierwsze kroczki kup buty ecco, drogie ale najlepsze. Jedz z maluchem na zakupy, panie pomogą dobrać rozmiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miękkie kapcie...
włos się jeży :O tak jak już ktoś napisał - KAPCIE BEFADO! - tańsze niż Bartki, znakomitej jakości i przede wszystkim doskonałe dla maluszka uczącego się chodzić. Mają również butki na zewnątrz, nie robią chyba tylko zimowych, więc na zimę bartki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Włos się jeży - owszem - ale jak to czytam. Ludzie, nie wolno dzieci uczyć chodzić w sztywnym obuwiu! To metody czarnobylskie. Nigdzie na świecie nie wkłada się dzieciom kończyn w obuwie ortopedyczne i usztywniacze. Muszą ćwiczyć mięśnie śródstopia, łydek i ścięgna, a nie tylko górnych partii kończyn i bioder. Same się usztywnijcie i idźcie na spacer. Good luck! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miękkie kapcie...
jasne jasne Agrafka... ale pogadaj sobie najpierw z fachowcami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Jakimi? Polskimi? Nie, wiesz dzięki. Czytuje porady innych, niekoniecznie ziomków... Są że tak powiem lata do przodu. Do Polski nowiny docierają ze średnio 5 letnim opóźnieniem, lub jeszcze później. Na szczęście o tym obuwiu wiedzą już pewne grupy polskich matek i można je nabyć w dobrych sklepach internetowych. Nie kosztują fortuny, bo znaleźli się również i polscy producenci naśladowcy. To samo było jakiś czas temu z chustami i wielorazówkami - kosmos dla wielu kobiet. Niektórzy są niereformowalni i już. Co im powie prowincjonalny ortopeda jest niczym kredo. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paczka działa tak, że
Masz rację. :) Wielorazówki i chusty to nadal kosmos dla wielu polskich kobiet, nie wspominając już nawet o wiaderkach antykolkowych, otulaczach, czy bursztynowych naszyjnikach na ząbkowanie. :P Polak wie lepiej i lubi np. chemią pofaszerować. To samo jest z obuwiem; od początku ortopedyczne, bo jakżeby inaczej. Tu nie ma miejsca na reformy. Tu ludzie po prostu wiedzą lepiej. Tylko lepiej dla kogo? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Aj weź daj spokój :) O innych rzeczach już nawet nie chciałam mówić, bo szkoda gadać. Spodziewam się tylko jednej reakcji: "Że co?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Gucie są dla dzieci JUŻ dobrze chodzących, a nie stawiających pierwsze kroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj na poczatku latal na bosaka albo w skarpetkach antyposlizgowych. pierwsze buty do chodzenia jakie mu kupilismy byly z miekka podeszwa i tez chyba byly antyposlizgowe (kurcze nie pamietam juz tak dokladnie). takie doradzono nam w sklepie. moj zaczal chodzic na poczatku marca, niedlugo potem kupilismy buty i mogl juz stawiac pierwsze kroczki na dworzu. autorko ja bym sie na Twoim miejscu wstrzymala z zakupem butow, jak sie pusci i zacznie sam troche chodzic to wtedy mozesz sie rozejrzec. moze bedzie juz cieplej i kupisz po prostu jakies wiosenne. moj 2 miesiace chodzil przy meblach a puscic sie bal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Bo są za sztywne i zauważ, że wszyscy ludzie którzy je pokupowali/kupują, robią to z myślą o swoich większych chodzących dzieciach. Nie widziałam w nich ledwo trzymającego się na nogach bobasa. Powtórzę po raz któryś - dziecko uczące się chodzić musi być BOSE. Każdy mądry ortopeda wam to powie, a nie taki co to się przestał rozwijać w 1990.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
A już broń Boże obuwie dla uczących się chodzić nie powinno być za kostkę i unieruchamiać stopy. To nienaturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roczne (okolo) dziecko,stawiajace pierwsze kroki,nie potrzebuje zadnych butow. w domu najlepiej boso,chyba ze podlaoga lodowata,to antyposlizgi, a na dworze (czy na polu ;) ) takie malutkie i tak pochodzi kilka minut najwyzej,wiec mozna wybrac odpowiedni grunt i tez na boso czy w skarpetkach. A jak dzieje sie to akurat zima -moja corka miala rok akurat zima- to nie ma co ukrywac,ze i tak sie ja nosilo,bo snieg,grudy lodu, cwiczyla chodzenie tylko w domu,zawsze na boso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gracjenna- po polu oznacza to samo co na dworze :) w innych czesciach kraju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dworze tez dziecko ma chodzic boso;-)? zastanawiam sie skad masz takie informacje, ze te buciki nosza tylko wieksze dzieci?ze zdjec zamieszczonych na stronie producenta? Gucie sa bardzo miekkie i elestyczne, nie wiem skad u Ciebie taki poglad, ze sa sztywne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuniafliflunia
poszukaj w sklepach bucików z półmiękką podeszwą, niech zginają się nie w połowie tylko w 1/3 długości (pod palcami stópki)... najlepiej za kostkę Nie muszą to być drogie czy skórzane buty, przecież ile to dziecko w nich razy wyjdzie? przeważnie siedzi w wózku pewnie... a nóżka szybko rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agrafka1
Na dworze może chodzić w miękkich butach. Przecież nie musisz go puszczać na żwir. Wystarczy wybrać dobrą nawierzchnię i ok. Pokaż mi film z dzieckiem stawiającym pierwsze kroki w Guciach? Ok? Możesz? Ciekawe jak dramatycznie musi to wyglądać. To tak jakbyś chciała nauczyć się posługiwać ręką i wsadzała ją sobie w temblak dla rzekomego "ułatwiania". Skąd wiem, że są sztywne? Bo dotykałam ich na "żywo". To skóra. Sznurowana za kostkę. Podeszwa elastyczna, ale w takim samym stopniu jak w wielu innych butach tego typu. Wygina się dobrze przy większych numerach, a nie tych maleńkich dla roczniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×