Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ppileczka116

Wrogowie swoich teściowych!! Łączmy się :D!

Polecane posty

A miało być o jędzach teściowych:) ...a skończyło się jak zwykle na facetach.Współczuję tylko chłopakowi który pojawi się pod naszymi drzwiami i zapyta o naszą córeczkę...będzie biedny jak trafi na tatunia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zouo
mój mąż mówi, że nogi z dupy powyrywa jak któryś jego córunię dotknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona__modna żona
Mam teściową od 4 lat i nigdy nie układało się między nami i układać nie będzie.O szczegółach nie piszę bo to matka mojego kochanego męża, poza tym i tak nie jedna nie uwierzyłaby w to te historie. Jest osobą starszą (55 lat) i darzę ją szacunkiem. Gdyby działa jej się krzywda to nie pozwoliłabym na to.... Przykrości też nie chcę jej sprawiać więc nie toczę z nią wojen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna marlena
wiem ze to nie na temat z mojej strony ale musze to napisac i nikomu na zlosc mam wspaniala tesciowa a dlaczego? -wspiera nas w kazdej decyzji i planie - nie wtraca sie ale interesuje sie naszym zyciem! -jest zawsze usmiechnieta i radosna -umie cieszyc sie zyciem - jest szczera,otwarta,uczciwa -zawsze powtarza ze pomoce i mozna na nia liczyc -pamieta o wszystkim co dla nas wazne -zapowiada kazda swoja wizyte jest to wspaniala kobieta!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gy gy gt
Moja lubie ale nie jestem pewna czy do konca jest szczera. Przez wiekszosc czasu jest mila ale no wlasnie czasem ma dziwne zagrywki. Na pewno dosc zaborcza i teskni za synem (oj tak, meza mam cudownego). Ale jak niedawno zaczela mi i mojemu mezowi mowic ze mama jest najwazniejsza bo zon to mozna miec duzo to jedynie co mialam w glowie to odejscie od rozmowy ;) Oczywiscie niby nie mowila o konkretnych osobach tylko tak ogolnie haha ...;) Mi to wystarczylo i mialam dosc Albo jak chwale do niej meza (bo jest za co chwalic) to mi powiedziala: "No ja wiem ze on jest dobry ALE CZY TY jestes dobra..." haha oczywiscie powtorzylam to mezowi ;) Takie zlosliwe przytyki zdarzaja sie od czasu do czasu. Nie czuje sie jej wrogiem chcialabym jedynie zeby bardziej uwazala na zachowanie. Nie wiem do konca co mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i te głupie podteksty teściowych...tez to nieraz słyszałam...często wyprowadzają z równowagi ...ale przeciez to tylko żarty hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja teściowa i teść są spoko, widuję ich raz na ruski rok ;) i mieszkają 400km stąd, więc pewnie dlatego ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ppileczka116 - pytalas czy jest ktos kto lubi swoja tesciowa, ja sie moge tez zaliczyc do tej grupy. ona tez by mi nieba przychylila, wychwala mnie do ludzi, martwi sie kobita czy ja moze nie jestem zmeczona i ogolnie jest w porzadku. tyle ze jest nadtroskliwa i dala mi popalic swego czasu. chciala dobrze ale znacie to powiedzenie "zaglaskac kota na smierc". no to wlasnie moja tesciowa tak robila :D w wielkim skrocie np: -wzielismy cywilny, zapowiedzialam ze nic nie robimy tego dnia (piatek), ze moja rodzinka nie moze i ze uczcimy jakos w ktorys weekend. a kilka dni pozniej moja tesciowa informuje mnie ze juz zaprosila z 40 osob i z 30 juz potwierdzilo przybycie (jej ludzie ze tak powiem) i zrobila u siebie w ogrodzie male przyjecie. szczerze mowiac mialam ochote powiedziec jej ze w takim razie niech sie bawi z nimi bo mnie nie bedzie ;) -o 4 rano zaczely mi sie skurcze. maz rano zadzwonil do niej ze mam skurcze. o 12 tesciowa juz byla u nas. wybrala sie tez z nami do szpitala. nie mialo jej tam byc ale przeciez ona nie wytrzyma z dala. a po porodzie tak sie o mnie troszczyla ze mialam ochote ja czyms rzucic. siegalam po sok a ona leciala z 3 roznymi sokami i herbata. przelozylam sobie noge innaczej a ona juz mi krzeslo podstawiala i ukladala mi noge na krzeslo. poszlam do lazienki mija z 3 min puka do drzwi czy nic mi nie jest. i tak CALY czas! nie da sie tego opisac, trzeba zobaczyc, moja mama byla w szoku jak to zobaczyla. -wciskala mi ciagle cos bo moze mi sie przyda. -przychodzila do mnie i zamiast usiasc to latala podlac mi kwiatki, umyc szklanke czy talerz jak byl w zlewie itp. - nawet suknie slubna wziela od kolezanki corki bo taka byla ladna no i moze mi sie spodoba :D -dzwonila CODZIENNIE rano zeby nas obudzic do pracy. i wiele wiele innych drobnych rzeczy. ale teraz jest juz lepiej. ja sie z nia nigdy n ie klocilam ale tez nie siedzialam cicho. sama cos powiedzialam albo meza nakrecilam. ona wie ze ja lubie, ze nie mowie jej czegos zlosliwie ale wie ze jej powiem co mysle. ale wiadomo, jakby trafilo na zlosliwa babe to kazde zwrocenie uwagi przyjelaby jako atak z mojej strony. moja tesciowa sama mowi ze tesciowa to nie matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
Mi osobiśnie przyszła 'teściowa' nic nie zrobiła, ale nienawidze jej za to jak traktowała mojego narzeczonego. Kiedy jeszcze był w technikum wymagała od niego całej kasy jaką zarabial na praktykach. Kiedy nie dostał wypłaty wyrzucila go z domu w niedziele, w środku nocy.Pamiętam jak wtedy lało. Mogl wrocic tylko z pieniedzmi. Kiedy przychodziłam do niego, musiał potem wysłuchiwać ich komentarzy i wtrącania sie w nasze życie. Pozatym to nieudacznica życiowa, mąż ją zostawił, ma długi, nie umie gospodarować pieniędzmi ani dbać o dom. Wciąż kopci papierochy, ma tyle zmarszczek nad ustami ze to wygląda jak koci odbyt. I jeszcze ten głos...jakby sztućcami po talerzu rysował. Nigdy w nam niczym nie pomogła,a wrecz przeszkadzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa sie mnie boi :) dlatego tez zwaza na to co mowi,aby nie urazic i zebysmy sie nie odwrocii od niej. wie ze postawie na swoim i maz mnie poprze. teraz tym bardziej gdy mamy malutką :) generalnie nic mi nie zrobila,ale wie ze mnie nie przekabaci ani meza nie nastawi wrogo do mnie,wiec jest mila...czasem az za slodka. wiem ze czesto sie hamuje zeby mi czegos nie wypalic,,,widze po jej minie... ona sie nie wtraca,tylko czasem rzuci złotą rade...puszczam to mimo uszu. ona wie ze jak ze mna sie nie dogada i sobie u mnie przechlapie to syna juz nie zobaczy,bo maz jest za mna bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life dont come easy
.b egoistyczna i wredna suka z Ciebie. I jeszcze ta Twoja satysfakcja, już widzę jak za 30 lat Twoja córka urywa z Tobą kontakt bo powiesz coś "nie tak" do jej faceta. Niedojrzałość bije od Ciebie na kilometr. No ale gratulacje masz swoją zabawkę-męża,który zatańczy jak mu zagrasz. Nie zapominaj idiotko, że gdyby nie Ta wredna teściowa, Twojego męza by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×