Czy ze mna wszystko jest ok?

Satyr ja przede wszystkim wiem czego nie chcę!:D

Mężczyźni brutalni potrafią być też niezwykle czuli. To te przeciwstawne emocje dają kobietą uległym te niesamowite wrażenia;)

Generalnie, jeśli bardziej wiesz czego nie chcesz to równocześnie bardziej wiesz czego chcesz. Entropia spada.

Nie moja bajka.:) Mnie kręci całkiem coś innego

No dobra, nie daj się prosić, Motylu, tylko opowiadaj. Chętnie posłuchamy.

aahaa, rozumiem Motylku ;) ja też tego szukam, też od mężczyzny potrzebuję miłości i uczuć prawdziwych :P i wole nic nie mieć niż mieć coś na niby :( No, właśnie Motylek :P Waże wiedzieć to czego się nie chce ;) to bezcenne! Satyr ;)

Ja znam częściowo upodobania NM, czytuję ją, chętne przeczytam coś więcej o jej upodobaniach, praktykach:)

Aleś sie rozszalał Satyrze, tekst o psychologu i kozetce mnie rozwalił... nie poznaję kolegi :)

Ty mnie chyba nie znasz wystarczająco dobrze, Foxy. Nie znasz jeszcze mojego twardego pióra tworzącego lepką literaturę!

I pewnie nie poznam twojego pióra? :) Tak czy siak ostro pograłeś z autorką, ktora sie peszy, gdy sie komus podoba... a Ty jej tak z grubej rury o polykaniu penisa w całosci i ostrym rznięciu? ;)

I pewnie nie poznam twojego pióra? :) Tak czy siak ostro pograłeś z autorką, ktora sie peszy, gdy sie komus podoba... a Ty jej tak z grubej rury o polykaniu penisa w całosci i ostrym rznięciu? ;)

Moje pióro widać w każdym słowie, które tu piszę. No a co można takiej dziewczynie powiedzieć? Że musi znaleźć chłopaka co będzie z nią delikatny, czuły i w którym się zakocha? Najlepiej księcia? Chyba tyle to sama by się domyśliła i nie pisała na erotycznym. Skoro więc napisała, to wywnioskowałem, że zależy jej na niezłym rżnięciu ale jest jakaś taka krygująca się. Trochę na wyrost kombinuję?

I think so :) Chyba Cie żądza opętała Satyrze ;)

Hmmm... Sądzisz, że źle rozpoznałem? Tracę wprawę... Ale myślę, że nie pomyliłem się jednak bardzo.

No może sie nie pomyliłeś, nie jestem ekspertem, więc nie śmiem w temacie autorce odpisywać. Tym bardziej, że ja onieśmielam facetów, a mnie sie z kolei udziela ich onieśmielenie, więc przydałby mi sie właśnie taki zdecydowany kawałek chłopa, co to nie przedreptuje z nogi na nogę, kiedy by tu coś zacząć :) Ale żeby mnie psycholog na kozetce... to chyba skończyłoby sie dla niego zakładaniem szwów sródskórnych i implantem zęba :)

Ja Cię nie kapuję, Foxy. Z jednej strony potrzebujesz władczego mężczyzny a z drugiej strony chcesz go lać?! Ty jesteś jaka mistrzyni KravMaga czy co?!

Oprócz klasycznego seksu np. lubię czuć mężczyznę pod stopami i patrzeć na niego z góry. Doprowadzać go do stanu, by musiał się przede mną onanizować. Czasem za mocno wbić paznokieć, zęby albo odreagować stresujący dzień wymierzając mu kilka kuksańców.... albo gdy najdzie mnie jakaś czułość zrobić mu coś bardzo przyjemnego... Lubię jak po wypieszczeniu moich stóp przechodzi w górę, całuje wewnętrzną stronę moich ud, po czym wprawnie zabiera się do tej najbardziej erogennej części ciała. Nic nadzwyczajnego krótko mówiąc:), bo tych ostrzejszych fantazji póki co do siebie nie dopuszczam.:P

Ja lać chłopa? Jeśli grzeczny, to po co :) Ze dwa, trzy razy góra jakiegos uderzyłam, jak mnie mocno wyprowadził z nerwów. Poza tym pisałam, że ma byc zdecydowany czy czegos chce czy nie i nie dreptać, a nie mną władac wedle uznania. Tak, wiem, co powiesz, ciężko kobiecie dogodzic ;)

Mimo wszystko wierzę, że u psychologa nie jest wymagane zdejmowanie bielizny ;)

O, Motylu! Witamy back again. Ja widzę, że to Ty byś chciała raczej mieć jakiegoś pieska i deptać go nóżką w kozaczku! Czemu nie dopuszczasz do siebie śmielszych myśli?

Foxy, ale bądźmy przez chwilę poważni: jakby taki władczy psycholog chciał Tobą kierować to faktycznie byś mu przylała? Załóżmy, że przystojny, wysportowany i nieziemsko inteligentny (coś jak ja).

Bo staram się zachować przekonanie, ze jestem całkiem normalną kobietą a nie zdeprawowaną babą.:D

A na kiego Ci takie przekonanie, Motylu? Chcesz mieć na nagrobku napisane "tu leży całkiem normalna kobieta"?

To by było dość oryginalne, aczkolwiek mam nadzieję jeszcze trochę pożyć.:D

Tego to nie wiem Satyrze... wszystko zalezy od tego, z jakim problemem zgłosiłabym sie na wizytę :) Nie wiem też, czy chęć pokonania żądzy psychologa nie byłaby dla mnie bardziej kusząca, niz jego wysportowane ciało ;)

Ja nie chciałbym mieć napisane "Całkiem normalny facet". To na pewno. Lubisz siadać facetowi na twarzy, Motylu?

No dobra, załóżmy że to nie lekarz tylko Pan, u którego miałaś coś zamówić do domu: rolety, malowanie czy cokolwiek. Walisz bez łeb, Foxy?

Jesli nie znam delikwenta, to oczywiście wale w łeb!

Jak na razie nie siadałam ani nie penetrowałam analnie... ;)

Czemu wspomniałaś o penetrowaniu analnym, Motylu? To Freudowskie?