mój chłopak na nic mi nie pozwala

jestem z nim juz spory kawal czasu. na poczatku wszystko bylo cudownie. potem zaczelo sie psuc. wg niego wszystko nadal jest w jak najlepszym porzadku a mnie ten zwiazek zaczyna juz meczyc. nic mi nie wolno robic, nigdzie samej pojsc, nie moge wyjsc sama na miasto, nie moge zrobic zakupow, wszedzie musi byc ze mna mimo tego ze wczesniej juz umowilam sie kolezanka. w ostatniej chwili musze wszystko zmieniac w ten sposob zeby jemu pasowalo. o spotkaniach z kolezankami mam zapomniec bo po co mi one skoro jestem z nim. a jak juz udalo mi sie go o to wyprosic to stawil sie o wymyslonej przez siebie godzinie, oczywiscie musialam ustapic bo pokazallabym mu ze bardziej mi zalezy na kolezankach niz na nim. nie moze zrozumiec tego ze chce miec jakas prywatnosc. orpocz tego ze nie moge wychodzic z kolezankami najlepiej by bylo gdybym ich w ogl nie miala. zabrania mi zawierania znajomosci i podtrzymywania tych od malego dziecka. grozi ze cos sobie zrobi ze jak wybiore kolezanke to on zniknie. kaze mi decydowac. nie szanuje mojej prywatnosci. wlamuje mi sie na portale spolecznosciowe, czyta moja korespondencje, usuwa moich znajomych ktorych nie lubi, czyta moje smsy. najgorsze jest to ze chce mnie calkowicie zmienic. wszedzie i zawsze mam mu okazywac uczucia mimo ze jest to dla mnie krepujace np na ulicy. chce zebym byla zupelnie inna osoba. mam chodzic spac o tej porze kiedy on to robi bo jak tego nie robie to jest zly i robi mi awantury. mowi mi jak mam sie ubierac co nosic a co nie. mamy zuplenie inny gust co do ubioru. w swoich ubraniach czuje sie swietnie a on chce zrobic ze mnie tania bazarowa idiotke. kiedy potrzebuje troche odpoczac to on musi byc najwazniejszy, nie moge korzystac z komputera, czytac ksiazek, sluchac muzyki ktora ja lubie. zawsze wszystko musze robic tak jak on chce bo jak nie to jest niezadowolony i robi wszystko na przymus. jestem mloda, chce sie bawic ale niestety non stop siedzimy w domu bo zawsze znajdzie sie jakas wymowka jakis powod. do tego dochodzi jeszcze to ze czasem nie okazuje szacunku mojej rodzinie. meczy mnie to wszystko i mam tego dosc..

zrób streszczenie w 2 punktach

Jeśli to nie prowo to on jest jakimś świrem. Po ile macie lat?

ja bym dawno go kopnęła w dupę. Jeśli dalej z nim jesteś, to jesteś tak głupia jak on

No i po co Ty z nim jesteś?

Dziewczyno uciekaj od tego psychola gdzie pieprz rosnie. Ten czlowiek ma rozchwiana psychike i powinien sie leczyc. Zostaw go puki czas bo bedzie kiedys za pozno. On sie nie zmieni i bedzie jeszcze gorzej. Przeyjdzie jeszcze taki moment ze Cie uderzy, chociaz nie chce zle wrozyc. W zyciu nie pozwolilabym faceowi na cos takiego.On ma szanowac mnie, moich znajomych, kolezanki, rodzine i wszystko co otacza mnie. To wszystko to twoje zycie. Jezeli nie szanuje tego to nie szanuje ciebie. Kopnij go w dupe i juz!!! I TO JAK NAJSZYBCIEJ

Uciekaj!

Mam tak samo mam juz dość ale gdy go nie ma to jest mi strasznie zle nie potrafiłabym go zostawić bo jest dla mnie bardzo ważny ale widocznie taki mój los.

Ja miałam podobnie i co zostawiłam i wcale za nim nie tęsknię.

to przemoc, uciekaj!!! www.niebieskalinia.pl