Raczkowanie

Hej MAmunie.Moj 10 miesieczny synus potraf juz prawie sam usiasc tzn podnesc sie do pozycji siedziacej z plaskiego podloza.Jestesmy na etape prob raczkowania.Jesl malego posadze w pozycji raczkowania tak pozostaje w niiej ale w miejscu jesli ma cos przed soba ciekawego,najlepiej jakas migajaca zabawke ale nie chce do nej ruszyc,jesl juz chce ja dotknac dostaje sie do niiej przez turlanie.Jak go zmotywowa by ruszyl?Chcialabym mu przekladac raczka nozka do przodu tylko nie wiem w jakiej kolejnosci.Jak Wasze pociechy ruszyly do przodu?

Hmm... jak ruszyły? Trudne pytanie, po prostu ruszył :D A podnosi się przy łóżeczku? Pamiętam jak mój przeraczkował kawałek (ze 40 cm) do łóżeczka by tam wstać :D

Mamunią nie jestem :P Od pełzania i z siadu.

Nie o wstawaniu nie ma mowy,wydaje mii sie ze na to jeszcze troche poczekam,maly ogolnie wszystko troche pozniej zaczynal robic.Dopiero w 8 miesiacu jak go posadzilam do siedzenia udalo mu sie utrzymywac rownowage,wczesnej robil bach do tylu.Od ok 2 tyg wzmocnij sobe raczki brzuszek i z pozycji na brzuszku podkurczam mu nozki tak jak w raczkowaniu no i tak pozostaje w tej pozycji i kuka na cos ciekawego jak jest w okolcy,jak nie ma to bach na brzuszek.Probowalyscie przekladac mu nozki i raczki,zeby pokazac do czego sluzy ta pozycja ww ktorej jest?

chciala raczkowac. Pełzała za to jak na poligonie i mieliśmy z niej wielki ubaw bo tak smiesznie przy tym lokciami poruszala a pupa przy ziemi jak rasowy żolnierz. Ćwiczylam z nią raczkowanie. Podnosilam jej tą pupę do gówy i dawalam rączkę do przodu, potem nożkę i szybko zalapała. Teraz ćwiczymy chodzenie i już za rękę jak się trzyma to potrafi. Jeszcze troszkę i sama będzie chodziła.

a w jakiej kolejnosci ukladalas jej nozki,robie dobrz?e :prawa reka prawa noga,lewa reka,lewa noga.robie dobrze?

nie musisz mu w niczym pomagać i nic mu pokazywać. Przyjdzie pora to sam ruszy a może w ogóle raczkowanie ominie. Znam mnóstwo dzieci, które nie raczkowały. Mój syn tylko tyle, żeby się dostać do szafek i się przy nich podnieść. Nie przyspieszaj nic.

chce mu troche pomoc bo jest juz troszke pozno,maly ma 10 miesiecy.Podobnie z probami siedzenia,zachecalam go zabawkami i udalo sie.Nigdy synka nie ciaglam na chama jak niektore mamy,dlatego chyba tak wszystko pozno.Nie wiem juz sama.Jesli go posadze kolo szafki on niie wie ze idzie wstac,ze jest taka mozliwosc,nawet jak dam zabawke patrzy na nia i zaczyna plakac.

ale to podobno nie za dobrze bo będa mialy poźniej sklonności do dysleksji i moga mieć problemy z uczeniem się poprawnego pisania. Raczkowanie jest bardzo ważne przy rozwoju dziecka i nie powinno się omijac tego etapu, lepiej dziecko zachęcić do niego. Nie pisze zlośliwie bo sama mam corkę ktora nie raczkowała i nic z tym nie robilam ale przy drugim dziecku już zachęcalam do raczkowania i poskutkowalo. Wiele nie trzeba kilka dni cwiczeń i dziecko podlapie.

Mój mały chodził na rehabilitację i tam rehabilitantka pokazywała takie ćwiczenie do robienia w domu. Kładziesz dziecko na środku kocyka/pieluszki tetrowej i podnosisz oba końce tego kocyka tak żeby brzuszek dziecka był w górze a ono sama przebiera rączkami i nóżkami. U nas to bardzo pomogło.

podpowiedz mi jakie cwiczenia robilas,bo ja nie wiem co mam robc?nie chce ominac tego etapu,rowniez slyszalam ze jest on wazny w rozwoju dziecka,skoro maly juz umie przyjac ta pozycje to pozostaje mi go tylko zachecic,a nie olac go.

grejs ne bardzo potrafie sobie to wyobrazic,opisalabys to troche dokladniej?konce tak gory zeby dziecko sie slizgalo?

" Chcialabym mu przekladac raczka nozka do przodu..." - Jakby to wziąść na logikę to raczkowanie odbywa się do tyłu. Do przodu to może być czworakowanie ;)

no niektóe dzieci nie raczkują - mój brat raczkował, że nadążyć za nim nie szło, a i tak ma dysleksję o dysgrafię :o

Kurcze ciężko to opisać, spróbuję bierzesz kocyk, składasz go w prostokąt, ma być długi a szerokość mieć jak brzuszek Twojego dziecka. Kładziesz dziecko na środku tego złożonego kocyka, łapiesz z jednej i z drugiej strony jego końce i unosisz brzuszek dziecka do góry rozumiesz? a ono samo rusza rączkami

teraz juz wiem,sprobuje to dzsiaj z nim zrobc :)

a probowalas tez przekladac mu nozlo i rackzi?

Nie, nie próbowałam. Jak podnosiłam mu brzuszek to on już sam załapał co ma robić. Polecam Ci zapisać się na pół godziny do jakiegoś rehabilitanta. My mieliśmy wskazania od lekarza ale myślę, że i tak warto pójść. Dostałam mnóstwo wskazówek jak podnosić, przekręcać prawidłowo dziecko. On by Ci wszystko dokładnie pokazał co i jak a później możesz to stosować w domu.

dobry pomysl,jutro idziemy do koltroli do lekarza bo byl chory,poprosze o skierowanie.A co uwazasz czy moj syn jest troche juz opozniony,ma 1o miesiecy i nie raczkuje,nozki jeszcze ma wiotkie,czasami troszke je napnie jak go postawie na podlodze glownie rob taka zabke i skacze.

A inne mamusie robilyscie jakies cwiczenia,czy cekalyscie same na efekty?

tylko od razu chodzą. Pomijają etap raczkowania i nie jest to nienormalne. Np. syn znajomych nie raczkował klasycznie na czworakach, tylko z pupą i kolanami w górze chodził na rękach i stopach. Bardzo prędko odbił i chodził wcześniej niż inne dziecko znajomych będące w tym samym wieku, które klasycznie raczkowało i nie czuło potrzeby wstawania.

Poza tym nie ucz go niczego na siłę, bo i tak będzie kiedyś chodził. Nie będzie się turlał do 2 lat... Każde dziecko rozwija się własnym trybem, a nie książkowo, ani równolegle z dziećmi sąsiadów. Musisz to zrozumieć i zaakceptować.

dokłądnie, wiekszosc dzieci omija etap raczkowania i od razu chodza :) moj am 8 miesiecy i juz sam siedzi i siada ale do raczkowania mu sie nie spieszy:) jak go uloze to lezy jak zaba po chwili i sie smieje:) wiec dam mu spokoj, za to zaczyna go inetresowac stanie :)

do nieczego go nie zmuszam.Tylko jak pisalam wczesniej raczkowanie to bardzo wazny etap w rozwoju dziecka,lepiej go nie ominac.skoro maly juz umie utrzymac ta pozycje to chce go zachecic do przodu by potupcial dlatego pytam o sposoby.Gdyby nie chcial przyjac tej pozycji to napewno bym go na hama nie kladla.

do stania to jeszcze poczekam,maly dopero co podlapuje samodzielne siedzenie.juz kilka razy mu sie udalo,ale podkreslam ma juz 10 miesiecy.Nigdy go nie zmuszalam do siedzenia,czekalam az sam usiadzie.Teraz sie troche martwie po dopeiro co nauczyl sie siedziec troche to potrwa do wstawania,raczkowania a juz zegar jego wybil 10 miesecy i 9 dni.To moje pierwsze dzieckoo wiec sie nie dzwce ze jestem taka przewrazliwiona

Sama nie wiesz co gadasz. Kto ci powiedział, że raczkowanie to ważny etap i lepiej go nie omijać? Kto ma go nie omijać? Dziecko czy matka, która chce raczkującego dziecka? Chyba ta druga, co? Dziecko jest indywidualnością i nie będzie robiło czegoś bo matka chce, tylko to do czego jest w danym czasie naturalnie zdolne. Zmuszanie dziecka w imię jakiejś wsiowej teorii i społecznych zabobonów jest nonsensem. Nie wierzysz? Dzwoń do ortopedy, zamiast zabawiać się w rehabilitanta. Większych głupot nie czytałam.

Nie wiem czy Twoje dziecko jest opóźnione czy nie, nie jestem ekspertem. Ze skierowaniem możesz długo czekać na wizytę, u nas kolejki na fundusz na 3 msc! Spróbuj prywatnie jak coś. Dziecko powinno samo ale masz rację, że też trzeba je motywować i oczywiście nic na siłę.

To nie jest zmuszanie a motywowanie do zrobienia czegoś a to zupełnie różne rzeczy. Ciekawy art: http://babyonline.pl/mamo_to_ja_male_dziecko_artykul,5565.html

Artykuł ma rację ale tylko w przypadku dzieci raczkujących. Jak dziecko nie czuje raczkowania, to lepiej pozwolić mu się przemieszczać w taki sposób jaki chce. Turlanie również rozwija pewnie grupy mięśni i stymuluje umysł dziecka. Daj mu szansę. Jak ominie raczkowanie, to znaczy że jego organizm tak zadecydował. Najwyżej zacznie od razu stawać i chodzić. Raczkowanie nie jest regułą w rozwoju malucha. Przeczytaj gdziekolwiek jak nie wierzysz.

Żadna rewalacja mój miał tyle jak chodził 6 msc jak siedział/ pozatym mój ma teraz 14 miesięcy i dobrze się chowa czasami to jest sprytniejszy niż ja:)