jak wyglada wasz typowy dzien godzina po godzinie:)

porownamy sobie:)

7.30 - pobudka 7.30-8.00 - ogarnięcie się 8.00 - śniadanko, sprzątanie 8.20 - wyjście do pracy 9.00 - 16.00 praca (z 2 przerwami na herbatkę) 16.15 - obiad 17.00 - sprzątanie po obiedzie 18.00 - 20.00 - spacer, praca w ogródku 21.00 - kolacja, .... ;) 23.00 spać :)

w 15 minut zdążysz wyjść z pracy, dojść do domu, przygotować obiad?????

7.30-wstaje, jezdze na rowerze stacjonarnym 8-sniadanie, laptop 8.30-makijaz, ubieranie, ulozenie wlosow itp 10-drugie sniadanie 10.30-12 -nauka jezykow*(angielski) 14-obiad 14-15 cwiczenia potem jakies zakupy czy spacer 16-podwieczorek 18-kolacja 19=20 prysznic, depilacja takie tam 21-spac

O gotowaniu nic nie wspomniałam ;) Do mnie należy sprzątnięcie bałaganu - w ramach podziału obowiązków :P A firmę mam położoną niedaleko - 5 minut autem lub 10 minut na piechotę :)

piszta;)?

co ty Acta jesteś?

wstaję o której chcę. albo o 6:00 (ostatnio kilka dni z rzędu) albo o 9:00 albo o 12:00 albo o 15:00 jak wstaję to mogę robić co chcę. od razu zazwyczaj idę do kompa i sprawdzam kilka stron słucham muzyki, siedzę przy kompie, gram w gry, czasem obejrzę jakiś film. na dwór nie wychodzę od miesiąca, bo pogoda była do dupy jedzonko zaraz po przebudzeniu, zazwyczaj 5 razy w ciągu dnia pogłaszczę kotka, pogadam z rodziną

7.0 - wstaje 7.15 - 2.0 - kafe 2.0 - spać

jesz cos w miedzyczasie?

cie ?:D tez bym tak chciala :)

jestem pasożytem rodziny. praca od czasu do czasu, a w wolnym czasie trochę się uczę. generalnie jednak mam tyle wolnego, że nie wiem co z nim robić i nawet dni nie widzę tak mi szybko zlatuje na nic nie robieniu chociaż takim pasożytem to nie jestem, dużo sprzątam i zakupy przynoszę

i tez pasozytuje, jak radzicie sobie z poczuciem winy? i tym bezsensem zyciowym ? ja myśle o samobojstwie wszedzie slysze ze marnuje sobie mlodosc a mam juz 22 lata :O i przestalam miec ochote na cokolwiek :(

też mam 22 lata i nie mam już poczucia winy. miliony ludzi chciałoby mieć takie życie jak ja, a ja i tak nie mam umiejętności więc niczego nie osiągnę w życiu to przynajmniej sobie je spędzę na lenistwie

7.00 wstaję, poranna toaleta, śniadanie, makijaż, ogarniam się i wychodzę po 8.10 8.45 - 15 praca 15.00 - 16.30 zakupy, powrót do domu (jak się z kimś spotykam to wracam później, jem na mieście) 16.30 - robię obiad, ogarniam mieszkanie, wstawiam pranie jak jest, jem po 17.00 odpoczywam, ćwiczę, serfuje po necie, czytam książkę, wychodzę po zakupy jak czegoś brakuje po 18 lub 19 przyhcodzi chłopak i robimy coś razem, jemy kolację 22.00 oglądam coś, maluje paznokcie, gadam ze współlokatorami, myje się po 23 kładę się spać

6.00 (jeśli idę na 7 do pracy)- wstaję, śniadanko, kawka maikjaż, ząbki itp. 6.30 wychodzę ok 7.00 jestem w pracy 14-15 ok wychodzę 16.00 jestem w domku obiadek, czasem mycie garów po obiedzie jak nie ma kto umyć 17-21 seriale w tv, dobra książka, komp, czasami wyjście z przyjaciółmi gdzieś, latem rower albo relaks na działce 22.00 .......... najprzyjemniejsza część dnia..... seksik :) ( ale nie zawsze, tzn. nie codziennie niestety) 1-2 spać a jak na popołudnie do pracy to do południa lenistwo, gotowanie obiadu praca, seks, spać albo tylko praca i seks i mija to życie nie wiem na czym .....

ja mam straszne poczucie winy i czuje straszny bezsens istnienia i nie potrafie sie tego pozbyć a z kazdym kolejnym rokiem od 18 r.z coraz wiekszy taki ze doprowadza mnie to do nerwicy i biore leki ale nie wiele pomagają :O

7- pobudka 8-16 -uczę w szkole Wasze dzieci 17-śniadanioobiadokolacja 19-7-sen

haha ja też chyba powinnam brać ale nie zamierzam wydawać na to pieniędzy. :D od 18 roku życia to ja jestem beznadziejnie zakochana. 2 lata minęły w euforii po której przyszła depresja o sile równej sile tamtej eurofii, ale teraz to już mam wyjebane na wszystko :)

widzę że macie wszyscy bardzo niekonwencjonalne życie. :D 6 pobudka 8 praca 16 koniec pracy do 22 odpoczynek a w nocy sexik

mi zafundowali rodzice zebym wyszla z kryzysu a ja widze tylko bezsens egzystencji :O nie potrafie sie tu zupelnieodnazlesc :O nie mam motywów, celow tylko strach i leki ja piee rdziele chcialabym zeby to sie sknczylo

pobudka - różnie zalezy na którą mam zajęcia zajęcia na uczelni powrót do domu i obiad nauka angielskego i francuskiego piwo ze znajomymi w pubie powrót do domu i spać

Ja mam seksik wieczorem. A pracę mam zmianową, więc nie wszystkie dni tak wyglądają jak opisany.

5:45 pobudka 5:45-7:00 szykowanie sie do pracy, sniadanie itp itd 7:15-15:00 praca (czasem do 13, czasem do 16) 15-17 obiad i sprzatanie 17-18 zakupy albo jakas inna praca 18-19 nauka (studiuje) 19-21 odpoczynek:, ksiazki net itp 21-22 mycie spanko

No ja nie powiem, lubię sobie pospać. 5.45 to dla mnie jeszcze noc. Ale będąc w wieku licealnym musiałam wstawać o 6 prawie codziennie i jakoś dawałam radę, byłam wyspana. Miałam chyba zdecydowanie więcej energii życiowej:)

ja gdybym miala czas, chodziloabym spac 20-21, z kurami ;-)

;l ;lmlm jesz cos w miedzyczasie? Ciebie bym schrupał:p

same spiochy, no ja właśnie jestem zdecydowanie ten typ, co dużo lepiej i efektywniej funkcjonuje wieczorami. Także 23,24 to dla mnie optymalna pora żeby się położyć:)

6 - pobudka 6-7.45 - szykowanie do pracy 7.45-9 - podroz do pracy 9-17 - praca 17-18 - podroz z pracy 18-19 - obiad, sprzatanie po obiedzie 19-19.30 - tv 19.30 - 23 - komp, zakupy, spotkanie z kim albo cokolwiek 23 - do wyrka ;)

Wstaje ,ide do łazienki myje się ,czesze sie do lustra i mam fajrant.