W swojej sukni slubnej na czyjes wesele ??

Witajcie nie sprzedalam swojej sukni z sensymentu pozatym cena jaka bym uzyskala tez nie bylaby jakas oszalamiajaca wiec wolalam zostawic na pamiatke. Z drugiej strony troche mi szkoda ze suknia wisi tak bezproduktywnie wiec pomyslalam ze moze oddam do krawcowej obetne tren i zafarbuje w zwiazku z tym bede mogla ja wykorzystac chodzac na czyjes wesela co o tym myslicie ?? Suknia jest koronkowa ale zupelnie prosta zadnych falban itd Mnie np nie interesowalo w czym przyjda inne kobiety na moj slub. Slub byl dla mnie przezyciem emocjonalnym i nie zamiarzalam odgrywac gwiazdy wieczoru ani przejmowac sie ze inna dziewczyna miala lepiej ulozone wlosy albo ladniejsza sukienke natomiast wiem ze dla wielu to wyglad jest chyba najwazniejszy i robia z tego wielkie halo :( potem awantura na cala rodzine bo jak ona mogla mi cos takiego zrobic i zalozyc taka sukienke ....

Jeśli pokażesz zdjęcie swojej sukni, będzie łatwiej doradzić.

http://www.voila.pl/456/7wo86/?1 myslalam zeby zafarbowac ja na blekitny kolor taka niebieskawa a la suknia wieczorowa

mozesz zafarbowac ja tez na habrowy albo granatowy osobiscie uwazam, ze nie ma problemu. takie sukienk jak twoja po obcieciu sa odpowiednie na tego typu wyjscia. nie sadze tez zeby ktos sie poznal. ludzie sa malo domysli wiec zwyczajnie sie nie chwal skad masz kiecke ;)

Do tego dodać jakieś akcenty z intensywnym innym kolorem i super. Np do niebieskiej granatowe szeleczki i szarfę pod biustem!

piekna ta suknia

Piękna suknia, tylko jak będzie wyglądał jej tył po skróceniu trenu? Co z tym koronkowym wzorem? Aczkolwiek ja nie jestem krawcową oczywiście ;) Myślę, że zafarbowana na ładny kolor będzie naprawdę wspaniała, tylko zauważyłam, że ostatnio na weselach kobiety coraz rzadziej występują w długich sukniach (niestety).

Jeśli ja zafarbujesz i przerobisz tak jak mówisz to nie widzę problemu :) tylko nie wiadomo czy na koronce i materiale pod spodem farba równo chwyci.

mysle, ze jesli zafarbujesz i obetniesz dol to ok

tak to spoko, gorzej jakbys chciala wyskoczyc w bialej sukni, niby to nie jest najwazniejsze, aczkolwiek skoro utarlo sie ze panna mloda tylko w bieli i jest to powszechnie wiadome, to zalozenie bialej sukienki przez goscia odebralabym jako zwykla zlosliwosc, ale jesli chcesz pofarbowac swoja to nie ma problemu

pewnie zafarbuj, przerób troche i sie nada. tylko błagam wystepuj w niej dopiero po przeróbkach. raz byłam świadkiem, jak jakaś modnisia ubrała swoją suknie slubną (niby prostą) na wesele kuzynki, która też miała skromną suknie ślubną i naprawde głupio było nawet na to patrzeć. Modnisia nie widziała najmniejszego problemu jednak panna młoda była zażenowana, zreszta nie tylko ona...

Kurcze, ja myślę,że to super pomysł,moja jest podobna. Tylko jak myślicie,dało by się przefarbowac na czarno czy to trochę nietrafiony pomysł? Autorko daj znać zdziałałaś ...

co zdziałałaś

śliczna suknia ,da się przerobić,ale zanieś do dobrej krawcowej,proponuję najpierw zafarbować na jasny fiolet,na następne wesele możesz zafarbować jeszcze raz tym razem na granat,tylko nie farbuj sama zanieś do farbiarni

ładna z odciętego dołu może jeszcze spódniczka wyjdzie :)

Czeka cię trochę przeróbek, ponieważ po niej widać, że jest ślubna. Ja na ślubie miałam gorset, bolerko i spódnicę w kolorze ecru. Na wesele znajomych zmieniłam tylko gorset na koronkową bluzeczkę w barwie czekolady, dobrałam kilka dodatków w tym kolorze i nikt (również Młoda) nie miał pretensji.

szczerze mówiąc teraz już niewiele osób przychodzi na wesele w długiej sukni. ale jeżeli dobrze byś się czuła to ok

piękna suknia, aż ja szkoda przerabiać...

"tylko nie farbuj sama zanieś do farbiarni" Naprawdę istnieją takie przybytki? Nigdy o tym nie słyszałam. Gdzie?

Przefarbowałabym ją na bordowo i dodała czarne lub złote akcenty (ramiączka, szarfa). Niebieski kolor ująłby jej uroku - ot, koronkowa koszula nocna. Suknia po prostu bajeczna :)

do delilah,oczywiście że istnieją farbiarnie,przeważnie są razem z pralnią,wpisz w gogle farbiarnia i twoje miasto

zafarbowała na granatowo, ale skróciłabym ją dosyć mocno, przed kolano na pewno, mniej więcej do tej wysokości, gdzie ona zaczyna się robić szersza. Zrobiłabym z niej taką "małą granatową" ;)

w sumie doszlam do wniosku ze jednak chyba na czerwono zafarbuje