Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejnie beznadziejna

Chyba potrzebuję dobrego słowa :(

Polecane posty

Gość beznadziejnie beznadziejna

Nie mam już siły :( Pierwszy raz żalę się na forum, chyba już gorzej być nie może :O Nie wiem nawet od czego zacząć. Chyba liczę na to, że ktoś napisze, że ma podobnie i nie jestem sama w tak beznadziejnej sytuacji. Mam 23 lata, mieszkam z rodzicami. Odkąd pamiętam, matka ciągle mnie oceniała, krytykowała, porównywała z wszystkimi dookoła. Zawsze znajdzie we mnie wadę i pretekst do pouczania. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek czuła się doceniona i szczerze kochana przez własnego rodzica. Słowa "kocham cię" były przeze mnie wymuszane pytaniem "kochasz mnie?" - nigdy nie usłyszałam ich z własnej woli rodziców. Czuję się gorsza od innych, niedowartościowana. W towarzystwie jestem wycofana i zamknięta w sobie. Często sprawiam wrażenie radosnej, ale na dłuższą metę nie da się tak udawać. Nie mam przez to znajomych, żadnych przyjaciół. Jestem sama jak palec, bo nie potrafię się otworzyć i mówić o swoich uczuciach. To są kolejne powody dla matki, żeby mnie poniżać. Wykrzykuje mi, że nie będzie dłużej chowała w domu starej panny, że się mnie wstydzi. Nie raz miałam okazję usłyszeć, że nie na taką córkę czekała. Dzisiaj przypomniała mi, że jestem "śmieciem". Nie wiem co ze sobą zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnoldzik25
pocieszam cię :) nie smuć sie skąd jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfververv
miej wyjebane a bedzie ci dane 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Ze stolicy. Sama wśród tłumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Na Twoje szczęście. Jeszcze bym Cię pesymizmem zaraziła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfververv
ysle ze za bardzo sie przejmujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiedzierlatka
nie martw sie. Spojrz na to z dystansu. Jestes wiele warta. To mama ma problemy z osobowoscia. Trzymaj sie, kazdy ma problemy ja placze juz 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnoldzik25
no to trzeba w nim i piwo wypić, a w sobotę do ziembów ide

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnoldzik25
sie najebać muszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Zdaję sobie sprawę, że to co napisałam brzmi błaho. Ale uwierz mi, że jak dorasta się w poczuciu bycia nikim, to z dnia na dzień jest coraz ciężej. A oparcia nie mam w nikim. Dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnoldzik25
ja mam w alkoholu i musze sie napić, a nie mam z kim...:(do stolicy daleko abyśmy sie pożalili nawzajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Takasobiedzierlatka - wiem, że sytuacje i problemy są różne, ale zawsze myślałam, że rodzina jest po to, żeby się wspierać na dobre i na złe. A ja nie mogę z nią dzielić ani radości, ani smutków. A dla własnej matki jestem wrogiem nr 1, synowa za to zajmuje moje miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość varias
oj współczuję Ci bardzo.... u mnie w domu może nie było tak źle jak u Ciebie, ale z ojcem też nie najlepiej się dogadywałam... zawsze byłam porównywana do kuzynki (jego siostrzenicy), zawsze miał jakieś ale... 2 lata temu miałam wypadek, ledwo przyżyłam... wtedy dopiero zostałam przez niego doceniona, zdał sobie sprawę ile jestem dla niego warta i od tej chwili jest takim ojcem o jakim zawsze marzyłam... zupełnie się zmienił. Twoja mama po prostu Cie nie docenia i to tylko i wyłącznie jej wina! łatwo powiedziec : nie przejmuj się... człowiekowi zawsze jest przykro w takiej sytuacji i żadne nasze słowa tego nie zmienią... ale musisz zdac sobie sprawę że jesteś wyjątkową, wartościową osóbką i jestem pewna że kiedyś poznasz kogoś kto Cię doceni... trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Nie wiem jak sobie poradzić z tym, że nie mam żadnych znajomych, nie mam z kim wyjść z domu. Ludzie, którzy mają większe patologie w domu mają znajomych, z którymi mogą się wyrwać z tego "piekła". A ja tak siedzę sama, pogrążam się i tylko utwierdzam w przekonaniu, że faktycznie jestem beznadziejna. Wychodzę do pracy, wracam. Wychodzę w weekend do szkoły, wracam. Niby się z kimś tam pośmieję, pożartuję, ale tak naprawdę nie daję się nikomu poznać i zdarza mi się słyszeć pytania "dlaczego tak mało mówisz?" :O Ja pierdziele takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka:D:D:D
sama to przechodzilam.... i wiesz to jest w pewnym sensie blokada ja ja mialam bo uwazalam ze inni sa dziwni i nie da sie przy nich wyluzowac i mysle tak do tej pory ale sa osoby przy ktorych nie musze sie krepowac bycia soba :P nie wymuszaj nic na sobie skad jestes????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
No ja niestety nie czuję się dobrze w towarzystwie. Wszyscy opowiadają o związkach, znajomych, imprezach, a mi w tym momencie pozostaje milczeć. Bo nie mam takich doświadczeń. Sprawiam wrażenie 40letniej starej panny chowającej się w swojej skorupce. A Tobie gratuluję optymizmu :) Z Warszawy jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frytki do tego:D:D:D:D
czyli nie jestes w zwiazku ?? wiesz nie przejmuj sie czasami zycie jest okrutne ale nie warto sie przejmowac ze gdzies nie pasujesz jakie masz marzenia?? jakie hobby? ja jestem z torunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40letnia stara panna
mi matka mówiła tak całe życie, w dodatku mam pokonczone wiecej szkol niz ktokolwiek w moich poprzednich pracach i ciagle trace prace, bo zawsze jestem kandydatem na ofiare do mobbingu. Moze sprobuj z tel.zaufania, jest w Olsztynie calodobowy i w godz.14022 drugi darmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Moje marzenie? Spotkać na swojej drodze choć jedną wyrozumiałą osobę, która mnie zaakceptuje, której w pełni zaufam i będę chciała dzielić z nią wszystko. Trudne w realizacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
40letnia - dziękuję, ale telefon zaufania życia za mnie nie ułoży...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tego autorko Ci życzę ! też kiedyś byłam nieśmiała, nie odnajodywałam się w towarzystwie, zwykle milczałam bo myślałam że nie mam nic ciekawego do powiedzenia aż spotkałam dziewczynę, której mogłam w 100 % zaufac, dzięki niej otworzyłam się na ludzi, zmieniła mnie o 180 stopni... myślę, że gdy spotkasz podobna osobę również staniesz się bardziej towarzyska i otwarta na innych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Varias, ile lat czekałaś na tę zmianę? Czas goni jak oszalały, a okazji do poznawania ludzi coraz mniej. Przy moim bogatym życiu towarzyskim zwłaszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... do końca gimnazjum. w sumie miałam jakieś koleżanki, ale czułąm się samotna. w liceum poznałam moją przyjaciółkę.... wówczas wszystko się zmieniło, moje życie, moje nastawienie do ludzi, wszystko... jak pisałam wcześniej 2 lata temu miałam wypadek - ona go nie przeżyła.... ja się jakoś wylizałam, zmieniło się u mnie w domu na lepsze, rodzice mnie docenili... a mojej E. zawsze będę wdzięczna za to że pojawiła się w moim zyciu i tak bardzo go ulepszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie beznadziejna
Ano właśnie...Gimnazjum/liceum to czas zmian. U mnie już chyba trochę późno i już wszystko przesądzone :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×