Czy to może być?...

Wiem, że zabrzmi idiotycznie, ale tyle się tu naczytałam, że już sama nie wiem... Kochałam się z facetem w 14 dniu cyklu, gumka nie pękła, nawet nie skończył we mnie. Okres spóźnił mi się 11 dni, w tym czasie zrobiłam kilka testów płytkowych - wszystkie negatywne. Okres był taki, jak zawsze, duży bół brzucha i skąpe krwawienie. Nie mogę być w ciąży, prawda? Wpadłam w panikę, bo do tej pory miałam idealne, 28-dniowe cykle.

Stres, i obawy przed ciążą spowodowały zaburzenia cyklu menstruacyjnego :), nie masz się czym przejmować , i na pewno nie jesteś w ciąży:) Jedna rada, jeśli coś by sie wydarzyło , to pamiętajcie że sa tabletki 72h po :).. Ale Ty nie masz czym sie jak na razie przejmować okres dostałaś , wiec nic sie nie dzieje. Zastanów sie jak mogłoby dojsc do zapłodnienia jeśli prezerwatywa była cała i nie skonczył w tobie ? To jest nie prawdopodobne :D Serio na 100% nie jestes w ciąży. Widze że sex był dla Ciebie wielkim doznaniem i szukasz dziury w całym, ale nie przejmuj sie...:D Podejmując stosunek licz się z ryzykiem:) zawsze jest :) Ogólnie mówiac, stres spowodował zaburzenia w cyklu menstuacyjnym... :) Tak btw. czy to był Twój pierwszy raz ?:P

Nie, to nie był pierwszy raz... Moje obawy wzięły się stąd, że nigdy - nawet podczas dojrzewania - okres nie spóźnił mi się więcej niż kilka dni.

Nie jesteś w ciąży, zestresowałaś sie, i dlatego :), życze miłego dnia ;) bo na pewno taki bedziesz miała ;) i nie mysl o tym , bo w 100% nie jesteś w ciąży :P Na to opóźnienie mogły wpłynąć takie rzeczy jak choroba leczona antybiotykami , stres , dźwiganie różnych rzeczy, infekcja itp :)

Okres może się spóźnić do dwóch tygodni i nie jest to nic niepokojącego.