Zdrada, miłośc, inny facet.

Moje drogie moje myśli już całkowicie rozwalają mi głowę i chyba zaczynam się gubić. Byłam w związku ponad 1,5 roku. Byliśmy szczęśliwi i zakochani w sobie po uszy świat był tylko dla nas. Lecz z czasem zaczęłam sie wypalać w tym związku, szukać kogoś kto mnie doceni, moją urodę itd. Miałam szansę do zdrady lecz tego nie zrobiłam, ponieważ wiedziałam, że nie umiałabym żyć okłamując partnera. Z czasem znów pojawił się ktoś na mojej drodzę i się stało, miała być jednorazowa przygoda lecz wciąż utrzymywaliśmy kontakt, aż nie dowiedziałam się od kochanka, że strasznie mu zależy. Od czasu zdrady mój związek z partnerem sypał się w drobny mak, coraz rzadziej ze sobą rozmawialiśmy, mniej czasu spędzaliśmy aktywnie głównie w domu przed telewizorem i ciągłe awantury. Postanowiłam odejść, po pewnym czasie mój partner dowiedział się, że przyczyną naszego rozstania była moja zdrada. Zaczeły się kolejne kłótnie, ponieważ on jest szaleńczo we mnie zakochany i tego nie ukrywa. Obecnie utrzymujemy razem kontakt, a ja nie jestem z kochankiem lecz on ciągle walczy. Jednak obawiam się, że wracają do mnie uczucia do T (byłego partnera). Moje drogie co robić?! Czy warto próbować tworzyć związek na nowo po zdradzie? Czy ma on jeszcze jakiś sens? I co z kochankiem, który tak naprawdę jest moim przyjacielem od ładnych kilku lat?!