Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oto czego bylam swiadkiem

Po co niekulturalne matki zabieraja dzieci do restauracji?

Polecane posty

Gość oto czego bylam swiadkiem

Bylam dzis z przyjaciolka na obiedzie. Restauracja w centrum, nie zadna super droga, ale tez nie zwykly bar czy stolowka. Zwykla sredniej klasy restauracja. Obok nas siedziala para z maluchem w wozku (dziecko kilka msc). W pewnym momencie mamusia wyjela pocieche, polozyla na siedzeniu obok siebie (tam sa takie duze jakby kanapy- siedzenia, nie krzesla) i coz robi? tak, zmienia pieluche:O Akurat jadlysmy wiec sie wkurzylam, wstalam i zglosilam ten incydent obsludze. Dodam, ze mamusia i szanowny tatus rowniez cos konsumowali w miedzy czasie. Podszedl kelner i poprosil ich aby zaplacili i opuscili lokal. Nie powiem, bylam w szoku. Myslalam, ze zwroci uwage, a nie wyprosi. Kobieta zaczela awanturowac sie, ze ona nie wyjdzie i nie zaplaci, kelner powiedzial, ze sa tu toalety, ze dziecko jest gdzie przewinac i nie musiala robic tego na sali. W efekcie czego para opuscila klnac w miedzyczasie lokal. Wezcie mi wytlumaczcie co to za durna moda? Kelner przeprosil i powiedzial, ze to juz 3 sytuacja taka w miesiacu, a pokoj dla matki z dzieckiem przeciez jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mózgodziurkacz
poczekamy durna krowo aż ty dziecko urodzisz i czy będziesz z niemowlakiem naparzać po lokalach w poszukiwaniu stołu do przewijania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
tak sie sklada, ze mam dziecko wiec nie do mnie z takim tekstem. Nigdy pieluchy dziecku nie zmienialam w restauracji, a nie siedzialam zamknieta w domu caly czas. Sa teraz pokoje dla matek z dziecmi. Jak sie nie wie gdzie to wystarczy obslugi zapytac. Wiesz to nie boli:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsfdsf
ludzie wstydu nie maja. ja w restauracji widzialam jak baba wyciagnela cycka na wierzch i zaczela karmic. Ja rozumiem, ze dziecko jest glodne i trzeba ale chyba mozna gdzies odejsc....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
durne krowy to matki, które uważają siebie i swoje dzieci za pępek świata. Kultura zakazuje nie wykonywać takich czynności przy jedzeniu. Jeśli ktoś to lubi to niech zabiera sobie obiad do łazienki i wpyla go na kiblu. Kelner zrobił bardzo dobrze, żadna szanowana restauracja nie pozwoli klientom na takie zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsfdsf
i rozumiem, ze macierzynstwo to wspaniala rzecz i karmienie piersia jest wspaniale ale ja nie chce przy jedzeniu cudzych cyckow ogladac;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zabieramy dziecko do restauracji i nigdy nie było problemów, kilka dni temu byliśmy w dość drogiej restauracji i byli tam przygotowani na dziecko bo od razu leciała kelnerka z wysokim krzesełkiem, więc nie jest to nic niezwykłego :) albo np w wakacje nad morzem dziecko miało pół roku i każdego dnia było trzy razy w restauracji. Oczywiście nie zmieniam dziecku pieluchy w miejscach publicznych, ani dziecko w żaden sposób nikomu nie przeszkadza tzn nie zachowuje sie głośno, nie pluje jedzeniem ani nic. Zdaję sobie sprawę że nawet grzeczne i kulturalne dziecko może przeszkadzać samą swoją obecnością komuś kto z założenia jest przeciwny dziecku w restauracji, albo uważa że dziecko psuje mu wizję romantycznej kolacji, no ale taki czlowiek ma moim zdaniem problem ze swoją psychiką a nie z dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdedvcdfvdfvd
dobrze zrobił kelner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dopisać że zabieramy dziecko ze sobą bo nie widzimy powodu żeby rezygnować z wyjść do restauracji z powodu tego że mamy dziecko, dla nas wyjścia to normalka a nie żadne święto i nie planujemy tego z wyprzedzeniem żeby zdążyć umówić nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
Lisabet, ale mi nie chodzi o obecnosc dzieci. Przeciez dziecko to tez czlowiek:D wiec ma prawo isc do restauracji z rodzicem. Ja swoje tez zabieralam i zabieram czasami. Teraz juz starsze co prawda, ale jak mialo nawet i te 3 miesiace to chodzilam, ale nigdy w restauracji piersi nie wyciagalam ani pieluchy nie zmienialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
kelner tak zareagowal bo jak wlasnie potem powiedzial to juz 3 raz sie zdarza w ciagu miesiaca i nie ma juz ochoty upominac rodzicow wiec szef kazal wypraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze zrobiłaś! Sama mam dziecko i nigdy na takie coś sobie nie pozwoliłam. Niektórzy rodzice myślą ze jak maja dziecko to caly świat musi chuchać ,dmuchać i patrzeć jak dziecko puszcza musztardę w pieluchę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię sie że byłaś oburzona zachowaniem tych ludzi bo nie wyobrażam sobie jak kulturalna osoba moze sie tak zachować :) ale z drugiej strony na ich miejscu prędzej wezwałabym policję niz zapłaciła rachunek skoro mnie wyrzucają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruffkavmala
kelner miał rację i autorka też. Nie po to idzie się do lokalu zjeść aby wąchać odchody dziecka. Ci prostacy (rodzice) okazali totalny brak klasy. Wszystko ma swoje miejsce. A psychopatka "mózgodziurkacz" to właśnie typowa przedstawicielka agresywnych "maciorek". Plaga z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiasrasiaXXS
Dobrze, że ją wyrzucił. Gdze sanepid? Nie wiadomo ile pasożytów w tym gównie i robali. fuu wyrzygałabym się... ja nie wiem jak można być takim syfiarzem jak ta parka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
z tego co sie orientuje to chyba jednak nie zaplacili:) ale wyszli po dosc niezlej awanturze, ze strony mamy oczywiscie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiasrasiaXXS
niech się szmata uczy życia w społeczeństwie. Powinno się jej wsadzić mordę w tą pieluchę to może by zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszmarem sa dla mnie rowniez dzieci troche starsze-od dwoch lat. Dra mordy unisono, pluja jedzeniem, biegaja wszedzie, piszcza. Mialam juz starcie z taka zakochana mamusia- jej dzieciak uznal, ze restauracja to plac zabaw- tak sie darl podczas swojej bieganiny, ze w ogole nie slyszalam mojej koleznaki. A matka? Parzyla cielecym wzrokiem-jaki to zywy i uroczy ten jej malec. Na moje grzeczna uwage- czy moglaby jakos swoje dziecko uspokoic zrobila wielkie oczy "przeciez to jeszcze dziecko" Jak bylam mala, to dziadki zawsze zabierali mniena starowke, na ciastko i lody- bylo zawsze dla mnie wielkie wydarzenie..ubieralam sie w sukienke, staralam sie elegancko jesc...nie wylam i nie plulam. Ludzie co sie z tymi rodzicami dzieje?? Zglupieli wszyscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale głupi ten kelner, albo kierownik czy kto tam zarządza bo teraz na pewno będą wszystkim wkoło opowiadać że ich wyrzucili na pysk z restauracji, a nie wierzę że powiedzą dokładnie w jakich okolicznościach do tego doszło :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
ta restauracja akurat ma dobra opinie i wielu klientow wiec mysle, ze jedna parka renomy nie zepsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To akurat jest prawda że niektórzy pozwalają dzieciom na wszystko i nic im nie przeszkadza u wlasnego dziecka :o na przykład wkurza mnie jak dzieci w kinie glośno rozmawiają, albo nie patrzą na film tylko na schodach bawią sie w berka albo w całym kinie w chowanego :o Niewiem po co taka matka tam z nimi siedzi bo nie wyobrażam sobie że tak ją wciągnęła ta bajka że po prostu nie woli wyjść :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtyjtyjyjyjjj
szafa_gra - no własnie powiedz, co się z tymi dziecmi stało? ja także będąc dzieckiem chodziłam do restauracji, rodzice bywali w restauracjach co najmniej raz w tygodniu. I nie terroryzowałam nikogo w promieniu kilometra. To było NORMALNE że siedziało się CICHO i SPOKOJNIE przy stole, że się zachowywało jak człowiek a nie jak wypuszczona małpa z klatki. I nie tylko w restauracji ale wszedzie - w domu, w gościach. Tymczasem teraz przychodzi do mnie koleżanka z dzieckiem i ten jej mały lata wszędzie jakby w dupie robaki miał, na prośbę aby go posadziła mówi, że przecież to tylko dziecko i że każde dziecko tak się zachowuję, że żadne nie wysiedzi 5 minut spokojnie. No przepraszam bardzo, ja wysiedziałam, dzieci z mojej rodziny wysiedziały, inne dzieci które znałam też tą niebywałą umiejetność posiadały jaką jest bycie grzecznym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
wczesniej kelner mowil ze uwage grzecznie zwracali, bo goscie tez sie skarzyli. Ale matki nie reagowaly wiec dosc ze zmiana pieluch na sali. Moim zdaniem to dobrze, bo normalna matka pojdzie do pokoju przeznaczonego do tego celu, a nie ostentacyjnie zdejmie przy stole pieluche dziecku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiasrasiaXXS
to w jakiej "restauracji" podają pizzę? PIzza Hut? Po co piszesz o zamykaniu w piwnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy co powiedzą :) w każdym razie gdyby to była moja restauracja, a kelner sam sie tak zarządził to niestety, ale mimo dobrych intencji, byłby do wylotu. Sam albo z inną osobą która wydała takie polecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiasrasiaXXS
Dzieci takie są, bo matki zamist się nimi zajmować robią inne rzeczy, nie wychowują ich, tylko hodują. Może po prostu tych dzieci nie chcą więc potem tylko sadzają przed telewizorem i czekają aż się samo się "wychowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto czego bylam swiadkiem
Lisabet nie wiem o co ci konkretnie chodzi:P ale skoro szef nakazal to chyba oznacza to, ze maja takie prawo. poza tym ktos juz slusznie zauwazyl ze ktos moglby sanepid na nich naslac jakby to sie nagminnie powtarzalo, a uwierz klienci potrafia byc upierdliwi. Wiem, bo bylam kiedys menagerem w znanej restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×