Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jablo

Jak panujecie nad sobą?

Polecane posty

Gość ja urodzilam maja 30 lat
grejs keli Nie wszystkie mamy to przeszly i nie wszystkie to wiedza. Najgorzej jest sie zafiksowac w swoim zachowaniu i nie widziec problemu. Mnie musial ktos to wytlumaczyc, to co Ty juz wiesz. Teraz tez tak robie, ze mowie corce; poczekam az sie uspokoisz. Staram sie ja zrozumiec, przytulic i nie wybucham gniewem. Bo rozumiem, ta jej zlosc kiedy konczy sie bajka i trzeba posprzatac i isc spac. staram sie nie robic nic na sile. To dziala i motywuje do takiego postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Polecam Wam książkę "Wyzwoleni rozdzice, wyzwolone dzieci". Pomaga właśnie zrozumieć emocje dzieci i swoje zachowanie wobec nich. Polecam nawet ebooka szybko się czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój akurat nie rysował po ścianie kredkami ale plastikowym młotkiem zrobił duże czarne koła na środku ściany w swoim pokoju, kredkami pomalował łóżko, krzesełko i drewnianego konia na biegunach :) zapytałam czy mu się podoba, powiedział, że tak. Ja odpowiedziałam, że teraz ma bardzo brzydko w pokoju i jak chce mieć taki brzydki pokój niech sobie maluje dalej. Wieczorem sam poprosił, żeby umyć krzesełko i obiecał, że więcej tak nie zrobi i faktycznie nie zrobił. Też się wścieka jak kończy się bajka, która ma być ostatnia a on chce jeszcze. Czekam aż się wypłaczę i mówię, że następnej i tak nie obejrzy. Niezależnie od sytuacji dziecko zaraz się samo uspokaja, złość mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojjjjjjjlojjjjj
moje dzieci tez zachodzą za skóre, ale zadne nie rysuje mi w rewanżu po scianach :-O zly charakterek ma synek, ja bym takiego ostro trzymala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
A jakby w salonie malował po ścianie albo białej sofie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
ja nie moge narzekac na corke bo zazwyczaj jest grzeczna ale w chwilach slabosci korzystam z porad Tracy Hogg z ksiazki jezyk dwulatka. Musze przyznac ze na moje dziecko od samego poczatku jej rady dzialaja w 100%. Podam przyklad. jesli np ona wali noga w drzwi i nie slucha ze ma przestac to tlumacze ze tak nie wolno robi i jesli nie przestanie to bedzie musiala wyjsc z pokoju. Zazwyczaj to nie dziala bo chce mnie sprawdzic czy zrobie tak jak powiedzialam. Jesli nadal wali w drzwi to wynosze z pokoju i sadzam na dywanie w przedpokoju ale nie zamykam w jej pokoju - widzi mnie ale nie pozwalam jej wejsc do pokoju gdzie siedze. Zaczyna plakac ale po chwili jak spytam czy nadal bedzie kopala w drzwi mowi ze nie i "sorry" poczym przybiega sie przytulic. Nigdy nie zdazylo sie ze po takim karnym wyjsciu robila ta rzecz za jaka musiala wyjsc z pokoju. Caly czas jestem spokojna i nie krzycze na nia - tylko konsekwentnie robie to co jej powiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Zaczyna się ocenianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat mamy ciemną sofę. :) Nie mogę gdybać co by było gdyby... Mały już wie na co może sobie pozwolić a na co nie. Kilka razy płacz po ostatniej bajce i dociera do niego, że nie ma po co płakać bo i tak nic nie zdziała. On nie maluje w złości po ścianach, wie że to nie robi na mnie wrażenia. Nasza złość potęguje złe zachowania dzieci. Dziecko przecież wyczuwa nasze emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmuskaOlkiii
boze cos o mnie...wstyd sie przyznac ale ja zasem nie panuje nas słowami...zdarzyło mi sie do córki powiedziec ..." ty franco" z czego mi bardzo wstyd.córka ma 5 lata a ja czasami nie kontroluje sie,nie wiem co robic.mieszkam w tak małej miejscowosci ze to nawet psychologa nie ma.Taki mi zle z tym,nie wiem dlaczxego mam taki niewyparzony jezyk,przeciez kocham ja a taki wzorzec daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani trzeba dojść do wniosku ze to tylko dziecko moja rada;) zastanówcie się za co krzyczycie i czy dalo sie uniknąć tej sytuacji po której zaczęlyscie krzyczec... Ja nie rkzycze na dziecko,jedynie tonem glosu sygnalizuje mojemu łobuzowi że przegina zdalam sobie sprawę ze to tylk odziecko wszystkiego musi sie nauczyc i nie zawsze będzie idealne w tym co robi,dziecko nie wie ze np.hmm nie moze ustawiac szklanek bo sie mogą potłuc itd...nie znają swoich granic mozliwości. Meliske wypijcie,albo po prostu zostawcie dziecko wpomieszczeniu i wyjdźce z niego np.do kuchni... dziecko ktore wiecznie ma za cos opieprz będzie strachliwe imniej pewne siebie ;) ja się nauczylam panowac nad nerwami,chociaz jest to trudne przyznam wam rację,a gdy na 10 raz "nie" czy "zostaw" nie słucha daję do kąta,ale przypominam za co poszedl do kąta ;) pomaga i to lepiej niz krzyk zauwazcie ze jak dziecko cos zle zrobi a rodzic nakrzyczy to bedzie unikalc sytuacji w której rodzic to widzi... ;) wiec co lepsze ? wytlumaczyc czy krzyczec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×