Corka ciagle tylko placze,

Juz nie wyrabiam.Ma 3 latka.Zamiast powiedziec o co chodzi to placze. I wez siie domysl co jej jest.

up

ponawiam

moze spokojnie jak kochana mamusia z nia porozmawiaj i ja przytul napewno nie probowalas

pewnie ze probowalam ale nic tio nie dalo. ona woli poplakac niz powiedziec co jest nie tak.

to ja tak dlugo tul az przestanie plakac

a może wczesniej była jakas sytuacja ze Ci powiedziała ze cos zrobiła i nakrzyczałaś na nia i teraz sie boi? A tak a propo to mówi juz? Musisz byc cierpliwa i kochana dla córci może sie boi poprostu?

juz dosc duzo mowi. ona ma tak ze jak placze nie mozna jej nawet przytulic bo jeszcze bardziej sie rozdraznia. Musi sie wyplakac.

ale czego moze sie bac. Nie raz na nia krzykne io jestem potem zla na siebie.

Co znaczy ze sie rozdraznia? Zaczyna histeryzowac czy poprostu bardziej sie rozkleja?

Ze jak ci powie ze cos zrobiła czy ze cos sie stało to bedziesz na nia krzyczec. Moze jest bardzo wrazliwa?

moja kuzynka ma córkę, która ciągle płacze, ale dosłownie non stop. Jak coś chce, jak nie chce, dosłownie cały czas. Trzeba mieć dużo cierpliwości, bo jak masz gorszy dzień to mała bardzo tym płaczem irytuje. Płacze bo np. posadziłam ją w fotelu a ona chce na kanapie siedzieć, po chwili płacze bo chce zejść z kanapy, zaraz znowu uderza w płacz bo chce pić. Nie słyszałam nigdy żeby powiedziała coś normalnie.

wpada w histerie. Corka na codzien chodzi do zlobka.Ja ja zwykle osbieram. I juz od wyjscia ze zlobka daje mi popalic. Ucieka, placze, doamga sie czegos. Nie da mi wejsc do sklepu- zaprze sie i mowi nie chce isc do sklepu i w placz. A panie w zlobka bardzo ja chwala.Mowia ze jest bardzo grzeczna, slicznie je, bardzo ladnie bawi sie. Ze nie ma z nia zadnych problemow. Bo kiedys w zlobku byla bardzo placzliwa a teraz juz jej to minelo. Wiec dlaczego w domu jest czasami taka nie znosna.

A to może poszukała bym przyczyny w tym żłobku? Tam ją moze jakies dziecko bije albo Panie sa mało pedagogiczne? Różne rzeczy sie zdarzaja wiec i takiej przyczyny bym nie wykluczyła? I jeszcze jak wpada w histerie jak chcesz ja przytulic???!!! zawsze tak sie zachowywała? tzn przed żłobkiem tez?

mala zaczyna plakac ja jej sie pytam o co chodzi chce ja przytulic a ona bardziej sie wscieka. Tak samo reaguje jak tata chce ja uspokoic.

A zanim wysłaliscie ja do żłobka to tez tak miała? "Jest dobrze żeby histerie przetrwać i nie reagować, i z czasem przestanie robić histerie. I nie pokazywać zdenerwowania " To tez jest prawda i dobra metoda, ale mnie niepokoi to ze tak boi sie przytulac i ze w złobku jest inna. A lubi chodzic do tego żlobka czy "sie jej nie chce?'

chcetnie chodzi. tak normalnie jest taka przylepka. ciagle by siedziala na kolanach czy sie przytulala. Ale jak wpoadnie w histerie nic nie pomaga.Wyplacze siue wykrzyczy i po jakims czasie jej przechodzi.

no widziś fasiolka doraśta i siom ploblemiki. A miało być tak ślodko, nie ?

moja ma podobne histerie, ale nie tak czesto, ale tez z byle powodu, np. uklada klocki i jej cos nie wyjdzie i potem juz jak lawina - placz, rzucanie. Ja czekam, az sie sama uspokoi - to dziala, bo coraz krocej placze. Kilka tyg temu plakala ponad godzine - w niedziele rano:P Z dnia na dzien juz jest lepiej. tlumacze jej, ze nie ma powodu do nerwow, widze, ze skutkuje cierpliwosc i moj spoko - corka widzi, ze ja jestem spokoja i sama czesto jak widzi, ze cos mnie wkurza, mowi: mamusiu, spokojnie:D ma 2 lata i 7 miesiecy. Glowa do gory, przejdzie jej

up

sa fajne, przebojowe dzieciaki i takie wybrakowane jak twoj. Nie cierpie takich mazgajowatych gowniarzy, sprac pare razy po tylku to sie przestanie piescic ze soba jak mimoza.