dziewczyny czy na moim miejscu pojechalibyscie?

Dostalam oferte pracy za granica za pomoca agencji na produkcji..tylko jest jedno ale..jak czytalam komentarze na internecie to byly rozne, jedne takie, jedne takie i sama juz nie wiem..stawki jakie sie wahaja to pomiedzy 6,3 a 9euro na godzine na reke to zalezy w jakich godzinach sie pracuje, ilosc godzin tez nie jest pewna, nie ze 40w tygodniu, facet mi powiedzial, ze czasem moze byc 30 a czasem 60 nie wiadomo..no i agencja pobiera co tydzien w sumie okolo 100euro za ubezpieczenie i zakwaterowanie, wydatki jakie mnie czekaja to 350zl na busa, 50zl na specjalne buty,50zl na zaswiadczenie o niekaralnosci no i musialabym sobie kupic jedzenia na pierwszy tydzien..wiem, ze jak nie pojade to sie nie dowiem jak naprawde tam jest, ale z drugiej strony boje sie, ze moge stracic pieniadze i nic zarobic, nie wiem zaryzykowlibyscie na moim miejscu i pojechalibyscie??aha i to jest tylko jedyna oferta jaka dostalam, w Polsce nie moge nic a nic znalezc...

jak się nazywa Twoja agencja pracy?

exclusive hos

pierwsze słyszę.. Rozumiem że w Holandii?

to na pewno na produkcji? :P

tak w Holandii, to o 21.17 to byl podszyw, to firma axidus

Jeżeli nie jesteś desperatką to zrezygnuj. To się kompletnie nie opłaca, zwłaszcza że nie gwarantują godzin, możesz np przepracowywać jeden dzień w tyg za który pieniądze odciągną Ci na kwaterunek. Znam wiele osób które jeszcze wróciły z długami.. Niestety tak działają te agencje...

no wlasnie ta ilosc godzin..zebym wiedziala pracuje tyle i tyle to mozna by bylo latwo porachowac czy sie oplaca, nie wiem moze poszukam sobie innej agencji co ma lepsze opinie?albo poszukam pracy przy zbiorze owocow, warzyw?

bez konkretow nigdzie sie nie wybieraj!

Najlepiej w agencjach które nie zapewniają kwaterunku, ale to jak jest się już na miejscu w Holandii. No i trzeba mieć gdzie się podziać.. Te które zapewniają domki, zawsze będą nieźle kantować... Znasz dobrze jakiś język?

hmm ang tak srednio

szczerze mówiąc odradzałabym Ci ten pomysł. Bardzo ryzykujesz. Ja tez pracowałam dla takiej agencji i zwinęłam się stamtąd po miesiącu, tyle tylko że zdołałam odłożyć trochę grosza i wynająć coś na własną rękę (z Holendrami można się dogadać po angielsku spokojnie)

a dla jakiej agencji pracowalas i jesli mozna wiedziec dlaczego sie stamtad zwinelas?a pozniej znalazlas juz jakas prace?

Wszystkie polsko- holenderskie agencje działają tak samo. Płacisz min 4 stówy za domek (za taką kasę możesz mieć normalny pokój a nie klitę z trzydziestoma brudnymi i pijanymi Polaczkami), oczywiście one "nie gwarantują pracy", więc często traktują cię jak za przeproszeniem, gówno, rzucają z miejsca na miejsce, wynajdują milion powodów żeby cię ukarać karami finansowymi. To tak w wielkim skrócie. Mam pracę od roku, w elektronice, też przez agencję - ale nie narzekam, zresztą i tak mój czas tu dobiega końca..

Taki wyjazd to duże ryzyko, a na rzeczy które mówią Ci panie od rekrutacji, patrz z przymrużeniem oka... Bo potem przyjedziesz na jakieś zadupie a oni pokażą Ci celę w starej przerobionej stodole, 5 kilometrów od najbliższego spożywczaka

to chyba nie pojade..jak czytalam opinie to naprawde rozne byly i chyba trzeba miec szczescie, zeby dobrze trafic..zadzwonie w pon do agencji i powiem, ze rezygnuje..pewnie nie beda zadowoleni..ale z drugiej strony duzo osob wyjezdza do pracy za pomoca agencji i jakos jest, ale to tez pewnie agencja agencji nierowna

Wiesz część ludzi też boi się przyznać że im się nie udało. Znam tutaj ludzi którzy harują za marne grosze, dają się traktować jak szmaty, ale w Polsce zgrywają cwaniaków...

a skąd jesteś?

a moze znasz kogos kto potrzebuje do pracy? :p ja jestem z podlaskiego, ja bym pojechala, zebym wiedziala ile bede pracowac, a zawsze cos by sie zarobilo no i zyskalo doswiadczenia;)

raczej nie mam Ci jak pomóc narazie... Jak chcesz daj mejla, jakbyś miała jakieś pytania, odpiszę... ale nie znam agencji która jest w 100% dobra, zapewnia godziny itp.

ok faith111@wp.pl bylabym wdzieczna! dzieki za rady ;)