Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfghjkl

Ich dwóch, ja jedna

Polecane posty

Gość dfghjkl

No właśnie... Jak w temacie... Szukam porady od osób, które stanęły przed podobną decyzją do mojej. Od wielu lat jestem w związku, który się nie rozwija... Partnera kocham (?) kochałam- naprawdę ciężko mi to stwierdzić. Boję się, że to raczej przyzwyczajenie, przywiązanie plus szacunek, ogromne zaufanie. Niestety... Nie ma pożądania z mojej strony (a nawet razem nie mieszkamy), z czasem też uznałam, że nie spełnia moich oczekiwań. Chodzi mi głównie o postawę życiową. O to, że nie ma planów. Reszta przebiega idealnie. To naprawdę facet z marzeń, ale... No obawiam się, że nic nie czuję głębszego. Poznałam też kogoś innego- kto spełnia, że się tak żałośnie wyrażę, moje wymogi. Aczkolwiek nie znam tej osoby bardzo dobrze. (nigdy absolutnie do niczego nie doszło) Ten mężczyzna jest mną zainteresowany, ale... Czy warto? Boję się tkwić w obecnym związku, boję się nowego. Ogólnie mam ogromny kłopot z nawiązywaniem znajomości i czasem sobie myślę, żeby brać to co jest, ale wtedy też nie będę szczęśliwa. Czy ktoś wie, jak z tego wybrnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to ojoj
to jest problem ciezki do rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kumulacja
Poznać lepiej tego drugiego i wtedy zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjkl
Chciałam dodać dla ścisłości że mój obecny partner jest Egipcjaninem, a ten nowy mężczyzna jest pochodzenia Tureckiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeefro
Jesteś zauroczona w tym nowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjkl
Właśnie nie wiem czy to jest zauroczenie tym nowym. Po prostu wkroczyłam w wiek, gdzie trzeba budować rodzinę, a wiem, że z moim partnerem będzie ciężko. Czasem mam wrażenie, że jest skupiony na wszystkim innym, taki typ. Byliśmy bardzo młodzi, gdy zaczął się nasz związek i chyba wraz z upływem czasu, gdy dojrzałam zmieniły się moje priorytety. On ma naturę wiecznego chłopca, ale bardzo go szanuję, ufam mu bez granic, zawsze pomoże- no ideał. Tylko że nie ma z mojej strony chociażby pożądania. Teraz pytanie- jak taki związek ma przetrwać, jeśli ktoś zmusza się do zbliżeń. Zaznaczam, że zaczęłam być obojętna, zanim poznałam tego drugiego. Mam straszne wyrzuty sumienia... W ogóle boję się, że jak odejdę to strasznie go skrzywdzę... Wiem, że to niewłaściwe, bo wiem, że nie powinnam go oszukiwać, ale wciąż się łudzę, że wszystko wróci do normy. Czy to możliwe?? :( :( Mówicie, żeby poznać drugiego, to nie jest łatwe. Czuję się nie w porządku wobec obecnego. Z drugiej strony boję się, że z tym nowym nie wyjdzie. Powiem tak, jestem na granicy wyprowadzki, zaręczyn, a czuję się fatalnie, jak między młotem i kowadłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjkl
W ogóle to tak- nasz związek trwa 9 lat. Może zawsze tak jest? Po takim czasie? Bladego pojęcia nie mam jak to wszystko zrobić. Poza tym nasz związek jest raczej spokojny, bez większych emocji, szaleństw. Pogodny, właściwy... Prawidłowy taki. Za to ten drugi to osoba strasznie aktywna, wszędzie go pełno, ma masę znajomych i tego się bardzo boję, bo to nie mój świat. Z drugiej strony jest ten cholerny pociąg fizyczny i też inne aspekty- bo nigdy mi się z nikim tak dobrze nie rozmawiało, jest też inteligentny, raczej uczciwy, ma normalną pracę, taki ustatkowany... Po prostu. Wiele bym oddała, żeby znów czuć to wszystko do obecnego. Czy to się da jakoś odbudować? Bo na razie czuję tylko pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O zgrozoooo
a moze tak czas na odpoczynek? od obydwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×