Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lucindaaaaaaaaaa

Małe mieszkanie- brać kota czy nie?

Polecane posty

Gość lucindaaaaaaaaaa

Mam małe mieszkanie i to się raczej nieprędko zmieni, ot salon z kuchnią, łazienka i sypialnia. Jestem sama więc myślalam o wzięciu ktoa ze schroniska, złwaszcza że jest ich tam od groma... ale koleżanka powiedziała, że lepiej kotu w schronisku niż w małym zamkniętym mieszkaniu (nie planuję kota wypuszczać, mieszkam na 4 piętrze w mieście). I jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avb
Mysle ze takiemu kotu bedzie sto razy lepiej u ciebie w mieszkanku obdarzony miloscia niz w schronisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhhe
Oczywiście, że brać. Tylko wyjaśnij w schronisku sytuację, żeby mogli wybrać kota z odpowiednim charakterem (czyli spokojnego, "stacjonarnego", nielubiącego wiele biegania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucindaaaaaaaaaa
JAk zostawiałam karmę to mi skradła serce taka kotka puchata, taka "wypalana" (nie wiem jak kolor nazwać) i w sumie jak dla mnei nietypowa. Bardzo właśnie spokojna i głaskalna, nie bała się mnie, ale nie chciałam podejmować dezycji, obiecałam pani, że w tygodniu zadzwonięczy bym się decydowała. Po prostu wykład usłyszałam długi jak to kotu niedobrze w mieszkaniu, że powinien wychodzić.... Ale w sumie w schronisku to ma klatkę z 7 innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaaaaaaaaaa
koty nie lubia mieszkań, uciekają, my jak mieliśmy kota w mieszkaniu to zawsze sie jakimś cudem wydostał na balkon i spadał z 1 pietra, potem albo sąsiedzi nam go przynosili albo leżał poobijany na ziemi na dole i miauczał, to go słyszeliśmy, teraz jest na działce, łazi po calym osiedlu wraca tylklo na dzialke na noc albo co kilka dni kiedy jest głodny, karmimy go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek13453245
spadał z pierwszego piętra... pewnie miał problem z błędnikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeee????????
hahahahaaaaaaaaaa, jak się ma kota to się balkon zabezpiecza specjalną siatką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot wychodzący czy nie
A czy w tej klatce w schronisku ten kot wychodzi? Małe mieszkanie czy nie, bez róznicy. Jeśli chcesz miec kota wychodzącego to załóż mu czipa, obrózkę i możesz wypuszczać kota, tyle, że musisz pilnować kiedy będzie wracał do domu i wpuszczać go wejściowymi drzwiamiw bloku. U nas jest tak, że są dwa koty wychodzące ale wszyscy sąsiedzi je znają i każdy zypuszcza czy wpuszcza kiedy kot siedzi przed blokiem. Nie prawda jest, ze kot musi wychodzić. Może to być domowy, niewychodzący. Znajoma, co prowadzi sklep z karmą dla zwierząt ma 4 koty i żadne nie wychodzą. A są to koty "z odzysku". Ma 56 m kw dla tych 4 kotów przy pełnej rodzinie (mąż i dziecko). Decyzja należy do Ciebie, bo kot to tez obowiązek a nie tylko przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bierz kotu będzie 1000 razy lepiej nawet w najmniejszej klitce-kawalerce niż w schronisku w klatce, z kiloma innymi kotami - tu nie ma żadnych wątpliwosci a co do wychodzenia - masa kotów żyje w domach i nie wychodzi niektóre z tego powodu cierpią, większość - nie ze schroniskowej klatki też ten kocina nigdzie nie wychodzi i w życiu nie wyjdzie oprócz tego, że żyje w niewielkiej klatce, to jest narażony na schroniskowe choroby i jest mu psychicznie źle, bo koty jako zwierzęta samotnicze z natury - nie znoszą tloku także - nie ma sie nad czym zastanawiać - jeśli lubisz koty i Cię na takiego przyjaciela stać -bierz i kochaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam małe mieszkanie - pokój i salon z kuchnią - tak jak Ty autorko i mam dwa koty i nawet jeszcze mąż się zmieścił kiciory są zadowolone z życia, widać, są radosne, rozbrykane jeden lubi bardzo biegać, więc biega z kuchni do sypialni, z kuchni do sypialni i tak w kółko, galopuje jak koń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty i psy nie nadają się
do bloków , koty sie nalepiej czują w dużym domu z podwórkiem one są bardziej niż psy przyzwyczajone do swobody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***sweetie***
hej:) ja mam kota w malutkim mieszkaniu i sobie grzecznie w nim siedzie tylko latem jak dzieci biegaja to on chce na dwor wiec go zabieram na spacer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajomi maja tylko jeden pokój
więcej od ciebie autorko, a mają 4 koty i psa w mieszkaniu. koty nie wychodza na zewnątrz, sa w pełni udomowione i tez byly brane ze schorniska!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajdiii klummmm!!!!
co wy psizecie, jakie koty sa przyzwyczajone do swoboty? te w schronisku? myslicie,ze ktos te koty wypuszcza,zeby sobie polazily i na noc wracaja do kojca? ... brak mi slow. autorko, nie sluchaj tych durnych koelzanek i wujkow dobra rada. na pewno zadnemu zwierzeciu nie jest lepiej niz w domu! nawet jakbys mieszkala w kawalerce, mysle,ze kot mialby lepiej niz w jakims boksie z innymi kotami. jesli chcesz ta kotke wziac, to zrob to! ja mam psa i kota. psa nabylam,ale kota uratowalam przed utopieniem i mieszkalam w malym meiszkaniu-2 male pokoje. takze nie gadajcie,ze kot sie meczy! tym bardziej starszy, a nie maluch,nad ktorym zapanowac nie mozna! teraz mam wieksze meiszkanie i zwierzaki maja sie dobrze. klaustrofobii nie dostaly. i to bzdura,ze koty musza byc wychodzace! moj nie wychodzi. i nie bedzie. jak komus kot spadal z 1 pietra,to tzreba bylo siatke zalozyc. kot idzie tam,gdzie mu nie wolno. jak mozna byc tak nieodpowiedzialnym? szok! takze powodzenia ci autorko zycze i milych chwil z kotem1:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kayle
hej, wraz z narzeczonym mieszkamy w kawalerce 32 m kwadratowe i mamy dwa koty. Jeden ze schroniska, drugi był nieplanowany - znaleźliśmy go w zimie na ulicy. Kocury, wykastrowane, niewychodzące, bo mieszkamy w dość nieprzyjaznej kotom okolicy :/ Bierz kicia śmiało. Nasze koty radzą sobie świetnie w takim małym mieszkanku. Nawet drapak dla nich się zmieścił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi roszpunka
mojej kolezance kot skakał z 4 pietra na trawę, mimo siatki. jak się nie dało oknem, to przez szparkę w oknie. Przecież specjalnie dla kota nikt nie będzie miał cały ok zamknięte okna :O Zawsze przeżył i wracał do domu, nazywał się batman :) częso otwierałam mu klatkę, bo miałczał po drzwiami jak się wylatał już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kayle
jeszcze dopiszę do jednej odpowiedzi. Czip i obróżka nie uchronią kota przed sadystami, psem bez kagańca czy samochodem. W mieście kota lepiej nie wypuszczać chyba że na szelkach brać go na spacer. Poza tym kot noszący obróżkę może się gdzieś zaczepić i udusić! Aha i koty to czyste zwierzęta, które nie śmierdzą! Wystarczy im sprzątać w kuwecie, jak ktoś jest brudasem to będzie mu w domu śmierdziało bez względu na to czy ma zwierze czy nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbb
no pewnie,ze bierz! Kot wcale nie musi miec dużej przestrzeni i nie każdy lubi wychodzic na zewnatrz.Mam doswiadczenie z dwoma kotami.Jeden był przygarnięty jako maluszek i dla niego wyjście z domu to trauma.Druga kicia mieszkała w ogrodach działkowych, teraz jest u mnie w domu i bardzo niechętnie opuszcza domowe pielesze.Koci świat czasem ogranicza sie do czterech ścian domu i wcale z tego powodu koty nie sa nieszczęsliwe.Twoja kuma nie ma bladego pojęcia o kotach, dając takie rady.Kot to nie zwierzę, to wyższy byt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kotek jest urodzony w mieszkaniu i przyzwyczajony jest do życia w mieszkaniu. Jak kiedys wzięłam go do parku, to się bał i musiałam go nieść na rękach, bo postawiony na ziemi wpełzał pod najbliższe krzaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kayle
Obróżka chroni przed nabyciem pcheł, na specjalnej obróżce kot się nie zawiesi i nie udusi a czip po to, żeby można go było odnaleźć (albo właściciela znaleźć) jakby co. Mieszkam w mieście i jak pisałam - w bloku sa dwa koty wychodzące, sąsiedzi wpuszczają je, bo znają. Mają obrózki i tyle lat im się nic nie stało. Okno można zabezpieczyć siatką, ja tak mam i koty bezpiecznie spacerują po zewnętrznym parapecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makulinda
akurat! mam futrzaka, typowy kanapowiec, właśnie słodko drzemie obok mnie na kanapie. Sierść gubi, bo to pers ale nie śmierdzi. Wykastrowany. Jest przemiły. Latem czasem pospaceruje po balkonie i uwielbia wyglądać przez okno z wysokości parapetu. Brać kota. Ale wykastruj. Będzie spokojny i nie będzie znaczył terenu ( to właśnie ten zapaszek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam male mieszkaniee
36 m2 wiec jeden pokoj, korytarz, kuchnia i lazienka i mam takiego brzdaca od roku... i zle jej nie jest :) tylko ze ja mam drzewko dla kota i to sprawia jej duzooooo frajdy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka1414
Ja bym wzięła, a le boję się smrodu. Miałam kiedyś kota w domu wiele lat, ale ona wychodziła załatwić się na dwór. Boję się, ze będzie jechało z kuwety, nawet pomimo zmiany żwirku i wybierania kupy. Nich mi ktoś szczerze powie: czy takie mieszkanie naprawdę nie śmierdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
powiem CI z perspektywy osoby ktora przychodzi do znajomych ktorzy maja kota. Ja mam BARDZO dobry wech i czuje tam kota mimo ze jego kuweta stoi w "lazience gospodarczej" czyli tam gdzie goscie nigdy nie wchodzą. Mimo to jak sie wchodzi to czuc specyficzny zapach. Ich mieszkanie ma ok 75m2. Inni moze tego nei czują ale mi to przeszkadza. Przeszkadza mi tez ze kot chodzi po oparciu kanapy gdzie ja pozniej przykladam glowe jak siadam. Przeskzadza mi ze koty laża bo blatach kuchennych i tam siadają. Nie jest sie w stanie non stop przemywac blatow i mimo ze u znajomych jest bardzo czysto to nie lubie u nich przebywac przez tego kota. Kot jest ladny ale nie lubie kotow i juz glownie za to lazenie po blatach. Ale jesli lubisz koty i nie przeszkadza Ci to ze on dupą siada na blacie gdzie Ty potem np kladziesz warzywa to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka1414
Mój kot podczas mojej obecności oszczędzał mi swojego widoku na blatach, jak mnie nie było, to nie ręczę... Ja tez mam znajomych, którzy mają kota i niestety - czuć go. W kuwecie zawsze jest czysto, kupki wybierają, ale zapach jest i to mnie zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka1414
Więc wydaje mi się, ze kota zawsze czuć, tylko mieszkańcy są przyzwyczajeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre koty mozna nauczyc spacerów na smyczy :) bierz i sie nie zastanawiaj ja mam mieszkanie i wielkiego 65 kg psia :) - istny kanaowiec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to nie macie racji co do cz
Ja chodzę do znajomych, którzy mają dwa koty i wcale nie czuć ich obecności w mieszkaniu. Są to koty niewychodzące. Myślę, że jeśli ktoś nie lubi kotów to będzie się doszukiwał smrodku wszędzie tam, gdzie tylko się zasugeruje obecność kota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze mnie sie znajomy smial
ze bedzie mi smierdziec w mieszkaniu... kota kuweta stoi w lazience, jest zamykana nie otwarta w srodku mam przyklejony taki plaster odswiezacz i kuwete zmieniam w srody i soboty... po pol roku przyszedl i co? nic nie czuc! :D mja to kocica wiec tez nie znaczy.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsf
jasne ze bierz kota!:) ja tez mam male mieszkanie, 2 male pokoje, kuchnia, lazienka. i mam 2 kotki :) i wcale nie jest im ciasno, owszem lubia pobiegac, ale wtedy galopuja z kuchni do pokoju, radza sobie ;) naprawde kotu bedzie lepiej w malym mieszkaniu ale z ludzmi ktorzy go kochaja, z pelna miska i w cieple niz klatke z innymi kotami w schronisku, gdzie wiadomo ze nie ma czasu zeby godzine glaskac kazdego kota z osobna. jesli masz warunki finansowe - proponuje wziac od razu dwa koty. moja przez jakis czas byla sama i zaczynala swirowac (wiadomo, my do pracy, ona sama w domu, my po pracy zmeczeni ona chciala sie bawic). wzielismy druga, one maja swietne humory, wyganiaja sie razem, bawia sie razem. ja przy dwoch kotach kuwete myje raz w tygodniu, sprzatam oczywiscie codziennie z 3 razy. trzymam ja w drugim pokoju (lazienke mamy za mala, a drugi pokoj to taka nasza graciarnia). i nic nie smierdzi w mieszkaniu, koty to czysciutkie zwierzeta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×