seks tak, związek być moze kiedys, a on chce już

Poznalam pewnego człowieka , jakiś czas pisaliśmy ze sobą, az wkoncu doszło do spotkania, bylo miło , fajnie i... wylądowaliśmy w łożku .Raczej tego nie robie, ale oboje nas poniosło i nie żałuje. Było super. Na drugi dzień dowiedziłam się, że jesteśmy związkiem , o zgrozo. Rozmawialiśmy o takiej ewentualności, ale miałam na mysli tylko ewentualnośc, może kiedyś , kiedyś kiedy lepiej się poznamy, być może. Po tej informacji, próbowałam mu wytłumaczyć, że może kiedyś, zebyśmy się poznawali, ale On ma klapki na oczach.. Dla nie go to już zwiazek, dla mnie jeszce nie. Im bardziej on tak twierdzi, tym mniej mam ochote go poznawac dalej. Przeciez to , że bylo nam w łożku dobrze i działamy na siebie, że odrobine sie znamy to za mało. Stracił glowe, albo chce mieć wyłączność. Każdy związek mozna zerwać, wiem, ale dla mnie związek to cos poważnego, poza tym nie chce go ranić. Czuje sie osaczona i przygniatana, a do niego nic nie dociera. Dla niego uczucie i skes wystarczą. Dla mnie to malo. Nie wiem , czy zerwać znajomośc te znajomośc, zanim sie zaczeła hmmm. Czy w to wejśc a martwić sie potem. Co za facet nooooo, a niby tak sie boją związkow

Spróbuj mu to wprost powiedzieć, pogadać z nim, wyjaśnić, że "może kiedyś", ale nie teraz, że chcesz go lepiej poznać.