Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nozyczkiiii

jak zwalczyć wredną "koleżanke" z pracy? obczajcie

Polecane posty

Gość nozyczkiiii

Mamy w pracy zlosliwą s..ę, nazwijmy ją Monika. W firmie jest mało kobiet, zaledwie kilka, reszta to mezczyźni. Monika ma 33 lata, 170cm wzrostu i co najmniej 90kg wagi (jest grubsza niż moja mama - 60latka - która ma 90kg przy tym samym wzroscie). Malo atrakcyjna. Oczywiście wygląd nie jest moim zdaniem przeszkoda w relacjach międzyludzkich - jednak u niej jest przyczyna kompleksów. Pozostale dziewczyny są młode, atrakcyjne i zadbane. Więc ona robi wszystko, żeby nam dokopać. Np. rozsiewa falszywe plotki - że jedna z nas rozbiła auto, albo że np. nie umiemy dobrze obsługiwac programu firmowego itp. Na każdym kroku podkresla tez, jaka jest zajebista. Swoja figurę uważa za atut - serio! Poci sie jak świnia po wejściu na 1 piętro, a o mnie powiedziała kiedyś, że śmierszi ode mnie potem - co jest nieprawdą i nikt w to nie uwierzył - myję się co rano i ogolnie słabo pocę - a od niej wciąż czuc mdły pot otylej osoby. Generalnie jest wredna, robi różne intrygi których nie sposób opisać. Nastawia innych pracowników przeciwko nam. Do tej pory uznawałyśmy, że nie ma co kruszyć kopii. Każdy wie, jaka ona jest, więc najwieksza klase pokażemy - ignorując ją. Jednak to nie działa - ona sie jeszcze bardziej nakręca, że nie reagujemy i w końcu w niektore jej historyjki ludzie zaczynają wierzyć. A już zupelnie pomijam kwestie stricte firmowe - odpowiada ona za pewien dział pracy i inni do niej musza dzwonić, przychodzic uzgadniać pewne rzeczy. I wszystkim innym pracowanikom (facetom) idzie na reke, jest miła, jak im coś nie wyjdzie - to naprawia. Nam natomiast umawia wizyty w najgorszych godzinach a z kazdą drobnostka leci do szefa. Doszlo do tego, że szef (z racji na to, że rzadko bywa w firmie) naprawde mysli, że my, dziewczyny, kiepsko sobie radzimy, co jest nieprawdą i inni pracownicy mogliby to potwierdzić. Jak walczyć z taka osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
dodam że plcuie do kawy itp mnie nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz sie zwolnić :) skoro jesteś taka wszechzajebista na pewno znajdziesz inną pracę bez tłustych macior

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
no właśnie nie zamierzam sie zwalniac, bo moja prace uwielbiam, w dodatku mam do niej 15 minut samochodem. Czemu jak kotos jest mniej atrakcyjny to dowartościowuje sie kosztem innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zabawne
A skąd wiesz, że ona to robi, bo uważa Was za bardziej atrakcyjne? Może ona po prostu ma już taki wredny charakter? Zawsze mnie zastanawiało to, że jak mniej atrakcyjna osoba ma chujową osobowość to inni uważają, że taki człowiek musi czegoś komuś koniecznie zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego Ty myślisz ze to ma cokolwiek wspólnego? Ja myślę że koleżanka już ma taki charakter i nie trzeba dorabiać ideologii. Na Twoim miejscu albo nic bym sobie z tych jej dziecinnych i nieszkodliwych plot nie robiła, najwyzej mozesz powiedzieć jej wprost że wiesz że rozpuszcza ploty, tylko nie wiem po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zabawne
W tej Waszej firmie jest jak w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
już Wam mówie ja i dziewczyny pracujemy od około 8 miesiecy. Wcześniej w tej firmie pracował mój kuzyn (nadal zresztą pracuje). Monika jest tu od chyba 6 lat. Kuzyn powiedział, że ona się zachowywała normalnie, dopóki my nie przyszłyśmy. Widac wyraźnie, że zaczęła tak sie zachowywac, odkad nie jest jedyną kobietą w firmie.... i koledzy juz nie tylko dla niej sa mili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relikt
moze po prostu wczesniej byla szykanowana, z tego powodu jest wredna.Wiesz,kolezanki z reguly bywaja obludne.Osobiscie jestem ostroza w relacjach" kolezenskich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy tam wszyscy chodzicie do pracy a nie być dla siebie mili ani z innych powodów towarzyskich dosłownie jak dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej kogoś pokonać jego własną bronią. jeśli rozsiewa jakieś plotki to najlepiej zapytać ją o dowód. np. ta sytuacja z niby rozbitym autem czy ktoś z firmy oprócz niej widział to auto? wtedy jak ktoś się o coś zapyta to po prostu odpowiedzieć czy to widział co zdarzenie czy tylko słyszał od niej a najlepiej przyłapać ją parę razy na takich plotkach, mieć na to dowody i świadków, i do szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
Lisabet Ludzie w firmie wiedzą jaka jest i nikt jej nie lubi, co najwyżej ma ja gdzieś. Tylko że kierownictwo zyje w innym świecie, a ona znaczy więcej niz zwykły szary pracownik. Ona ma umowe na stałe - my na rok. Szef powiedział, że przedłuzy, jak będziemy ok i dostaniemy na czas nieokreślony. Monika nadaje na nas do szefa jak może. rozumiesz? zalezy mi na pracy. PS to nie jest tak, że jestesmy non stop w jednym budynku. Ona siedzi w firmie cały czas, ale my, dziewczyny, jeżdzimy po klientach i w firmie bywamy góra 2-3h dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zabawne
I to ma być ten argument? No to może jest zazdrosna, bo nie jest już jedyną kobietą w firmie i tyle. Po co sobie dopowiadać, że wkurza Was, bo Wam czegoś zazdrości? Nawet jak jedna kobieta zazdrości innej wygladu to nie czepia się wszystkich na raz, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
i niestety wiekszość plotek jest nie do zweryfikowania. Np. że ja o kims cos tam powiedziałam. A z tym skarżeniem sie do szefa - jakoś mam opory zachowywac sie jak ona. Dawno temu bym jej wygarnęła wszystko prosto w twarz, tylko ona w firmie wiecej znaczy ode mnie i sami rozumiecie. PS w małych miasteczkach tak jest, że sie wszyscy znają i w firmach jest jak w przedzkolach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki, popróbuję zobaczę
a jak zaczęłyście tu pracę, to próbowałyście nawiązać normalne stosunki z tą "okropną babą"? Bo o tym nic nie piszesz. Może dziewczyna ma powody, by Was nie lubić, a że jest wredna z natury, to już inna para kaloszy. Moze wystarczy jak zrobicie kawę i przy ciachu pogadacie sobie z koleżanką, powiecie, o tych godzinach spotkań np, moze stosunki między Wami znormalnieją. Oczywiście jeśli zależy ci na pracy i na tym , żeby była znośna atmosfera a nie wieczna wojna podjazdowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takich warunkach skoro zależy Ci na pracy radzę dobrze zyć z Moniką, albo zostać kochanką szefa i wykopać Monikę :D A najprościej zająć sie tym po co jest się w pracy :) czyli pracą :) Bo niby skąd wiesz że ona to wszystko opowiada? Na szkoleniu wam mówili???? Nie, wiesz o tym z plot z koleżaneczkami, a nie po to przychodzicie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do polski nie wracam
idz do szefa i pwoeidz ze klamie, przyprowadz kolege ktroy potweirdzi ze monika powiedziala ze np. ty robilas auto- idzcie sprawdzie ze auto jest ok, i szef zoabczy ze ona rozsziewa glupie plotki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam kiedys taka babke w pracy, tym ze u mnie wygladlo to tak: Wtedy to bylo tak: nazwijmy ją Marzena.... Przyszlam do pracy z nowa dziewczyna. Obie jestemy mlode i atrakcyjne. Ja mam 22 lata, a ta druga kolzenka 21. Obie kochamy mode, wiec codziennie wygladamy dobrze. Obie jestesmy tez szczuple. Marzena tez gruba nie jest, ale zaniedbana, nie uczesana, zero makijazu, wlosy w kite, trzewiki do spodnicy, lat 34. Marzena pracowala w jednym pokoju z samymi facetami przez 6 lat. Oni ja traktowali jak kumpla, a ona sie przyzwyczila. Kiedy my pojawilysmy sie w pracy, Panowie zaczeli nas adorowac. A to kawka z rana, a to paczek, a to kwiaty na dzien kobiet (marzena nie dostawala wczesniej). Marzene z zazdrosci szlkak trafil i zaczela nam uprzykrzac zycie. Chowala wazne dokumenty, robila balagan w segregatorach i dwa dni krzyczala ze my to zrobilysmy (oczywiscie nawt nie dotykalysmy jej paierow). duzo przykrosci nam sparwiala, docinala, dokuczala, skarzyla do szefa. Im my mialysmy gorszy przez nia hoomor, tym bardziej ona sie cieszyla, wiec zaczylsmu ukrywac ze nam jest przykro przez jej zachowanie, a caly czas gadalysmy o facetach z pracy, o szefie, jacy to sa seksowni, fajni, o nowych ciuchach, imprezach wakacjach, rozmawialysmy o tym ze szef na pochwalil, itp. nagle marzena przycichla, zajela sie swoja praca, swoimi obowiazkami i wcale nawet sie do nas nie odzywala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A szef powie że ma to w dupie bo nie dotyczy to firmy :D i że brzydzi sie plotami :D i że ma udowodnić że było tak jak mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
na początku staralyśmy się żyć z nia dobrze. Ja nawet kilka razy zostałam z jej dziecmi, gdy ona chciała gdzies wyjechać! Chciałysm,y normalnych stosunków. Ale zaczęlo sie wlasnie chowanie dokumentów (jeden ze swoich raportow znalazlam kiedys pod ..... mikrofalówka w pom. socjalnym!! a tego dnia tylko ona była w pracy i kilku chłopaków ktorzy na pewno tego by nie zrobili. A co do tego, że wiem, co o mnie mowi - gada kolegom z pracy, sądząc, że ona jest ich ulubiona ksiezniczką. A z kolegami potem wieczorem na piwku sie dowiaduję. U nas ogólnie jest rodzinna atmosfera - wszyscy sie lubią, razem imprezujemy - oprócz jej. Jej nikt nie zaprosił nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trzeba było zaprosić może :) poza tym też nie zachowujecie sie zbyt miło plotkując o niej po pracy, a po drugie skąd masz pewność że koledzy mówią prawdę i nic nie dodają? Pewnie widzą że chętnie słuchasz takich plot i od razu macie temat do rozmowy...a przy wyjaśnieniach mogłoby czasem wyjść że ogromna część tych plot wcale od niej nie wyszła, tylko kolega nie wiedział jak zacząć i szukał tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten temt niestety
są trzy prawdy: prawda, tys prawda i g...prawda. I tak ja widzę ten temat z Twojej relacji. To jest typowa walka o miejsce w stadzie i zWaszej i z jej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem, ze wy jestescie
mlodsze i pokazujecie jej ze uwazacie ja za stare prochno lat 33? Tak podkreslasz, ze "pozostale dziewczyny sa mlode". Dla mnie i ona jest mloda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda leży pośrodku
Robisz z siebie i swoich koleżanek święte, a może coś kiedyś chlapnęłyście, ona usłyszała i postanowiła się bronić takim, a nie innym sposobem. Przez kilka lat miałam nadwagę i wiem, że taki człowiek często czuje się niepewnie przy atrakcyjnych, do tego młodszych od siebie kobiet. Nie próbuję usprawiedliwiać jej zachowania, staram się zrozumieć co może ją doprowadzać do takiego stanu. A Ty tak naprawdę też nie masz pewności czy któraś z Twoich koleżanek nie zrobiła jej jakiejś przykrości, może nagadała coś za Was wszystkie, a ta się teraz mści. Różnie może być, bo niby masz w pracy koleżanki z którymi dobrze się rozumiesz, a w rzeczywistości mogą Ci robić złą sławę. Zamiast skupić się na tej mniej atrakcyjnej zacznij obserwować dziewczyny z którymi się dogadujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
no ona jest stara mentalnie, nie tylko wiekowo. My mamy wszystkie po 23 lata. Ona jako jedna jest matką. dzis mielismy mały poczestunek na dzien kobiet. ciastka, kawka itp. I ona przy tych ciastkach nam wyjeżdża, ze powinnysmy miec juz dzieci i opowiada szczegóły swojego porodu!!! mało sie nie porzygałam. PS wiem, że koledzy mówia prawdę. Ja się tutaj urodziłam, wielu kolegów już troche znałam wcześniej. Monika przyjechała z innego konca Polski. W firmie jej nikt nie lubi. Faceci się jej boja, bo czasem ich zaczepia a oni nie są nia zainteresowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
Zamontuj w jej gabinecie małą kamerkę szpieg - można ściągnąć z allegro za kilka stówek. Pewnie zdarzy Ci się kiedyś zostać dłuzej w firmie, wtedy wykorzystaj okazję. Będziesz wiedziała co knuje i więcej zrozumiesz z tego co się dzieje. Przy okazji poznasz innych szpicli w firmie, którzy teraz się kamuflują. Niektórzy są urodzonymi aktorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem :o z tego co mówisz i w jaki sposób o tej Monice opowiadasz, widzę że raczej bym Ciebie nie polubiła bo sie wywyższasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozyczkiiii
ok, nie musisz mnie lubic, chociaz staralam sie przedstawic fakty bez wywyzszania sie. z kamerką chyba nie przejdzie. sprzataczka wszystko wyczai :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×