Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukajaca spokoju

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość szukajaca spokoju

Mam 20 kilka lat i jestem bardzo gnebiona przez matke. Od zawsze powtarza mi że jestem głupia, do niczego się nie nadaje i że daje dupy (miałam i nadal mam tego samego chłopaka od kilku lat). Codziennie mnie wyzywa i czasem też szarpie. Wyrzuca moje rzeczy na ulicę. Niedługo mam ważne egzaminy ale ona nie daje mi się uczyć! W nocy wywala mnie z łóżka żeby się wydrzeć. Ojciec nie reaguje trzyma się na boku. Mam pracę ale ona chce żebym miała lepiej płatna i żebym jej kase dawała...mam możliwość wyprowadzenia się do chłopaka jutro. Proszę was powiedzcie czy to dobra decyzja? Mam młodsza siostrę o która się boję! Czy na moim miejscu wyprowadzilibyscie się czy mam to znosić dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Jestem już wykończona psychicznie, chciałabym trochę spokoju żeby moc się pouczyć. Już nie wiem co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfh
Masz niebywale toksyczną matkę!!! Też miałam taką, tylko mniej toxic;) Musisz się uwolnić, pewnie będzie trudno, ale dla Twojego dobra powinnaś się od takich ludzi odizolować. Co do siostry to będziesz monitorować sytuację, jak tam się dzieję... Powodzenia, zmykaj stamtąd!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfh
*dzieje miało być... Poważnie lepiej się wyprowadzić, no chyba że ktoś lubi być tak traktowany... Masz już 20 parę lat i masz prawo i ułożyć sobie życie i masz prawo do spokoju i tego, żeby nikt Ci nie przeszkadzał w nauce. Twoja matka nie powinna się nigdy rozmnożyć (bez obrazy), tak jak i moja matka też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Wiem tylko mnie tutaj siostra trzymała. Zawsze dałam sobą pomiatac żeby jej dała spokój. Niestety na nią też już się drze. Ale masz rację muszę uciekać. Nie powinna się rozmnozyc i to wcale nie obraza. Do teraz mi wypomina że musiała mnie urodzić...eh tylko jak to wytłumaczyć siostrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj sie 111
miałam tak samo ale nie odwarzyłam sie wyprowadzic , zniszczyla mi nerwy zupelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inestina
wytrzymaj jeszcze troszke skonczysz szkole potem pojdziesz do pracy i bedziesz miala pieniadze na utrzymanie .Nie dzialaj pochopnie jesli nie masz zaplecza finansowego. pozdrawiam i wierz ze bedzie lepiej potem uciekniesz od tej toksycznej strasznej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie do pomyślenia!
Kurcze co to za matka!? czy takie mamuśki naprawdę istnieją na świecie, to po co takim ludziom dzieci? A ojciec czemu trzyma się z boku, czy nie powinien zareagować? Nie mogę tego zrozumieć, jeśli masz taką możliwość wyprowadzenia się z domu to idź i się nie oglądaj. Tylko czy z tym chłopakiem to pewne? Bo jak się pokłócicie i będziesz musiała wrócić do domu to dopiero twoja mamuśka się nagada ! Więc może pomyśl o innym rozwiązaniu ( wynająć samemu coś, lub z kimś na spółkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Mam pracę, z chłopakiem placilbysmy ja pół. Nie ważne ile bym zarabiała, dla niej zawsze to zawsze za mało. I jeszcze bym musiała jej dawać...myślę że nawet z dobra praca nie wyrwalabym się z tego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Z chlopakiem to jest bardzo poważnie. Jesteśmy już kilka lat i on mnie bardzo wspiera. Oczywiście mam zabezpieczenie finansowe. Z siostra będę miała kontakt sms-owy tylko bo matka do domu mnie nie wpusci. Ojciec.zawsze trzymał się z boku, zawsze musiał harowac na jej zachcianki i już nie mial siły się z nią kłócić. A ona nigdy w życiu nie pracowała a mnie od nierobow i.dziwek wyzywa. Chwilę temu kazała mi spierdalac z domu. To nawet nie jej dom tylko ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfh
Różnie Ci tutaj radzą, ja Ci powiem, ze im wcześniej tym lepiej, pora się usamodzielnić i uwolnić od patologii. Dopiero poczujesz różnicę jak to dobrze jest gdy Cie nikt nie gnębi. Tylko ten chłopak jest hmm "pewny", tj. dobrze wam się układa? Ile siostra ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie do pomyślenia!
To ty dziewczyno się nie zastanawiaj, bo wykończysz się psychicznie. Bierz bagaże i uciekaj, siostra zawsze może do ciebie wpadać. Że też takie matki istnieją !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfh
Z tego co piszesz, to Twoja matka ma w oku belkę, ale widzi tylko źdźbło w Twoim oku;) Sama nie pracowała, a Ty pracujesz i Ciebie wyzywa od nierobów... Po prostu to taki typ człowieka, już się nie zmieni, najlepiej oderwać się od tego wszystkiego, wybaczyć w "swoim sercu", że tak powiem (tzn. nie musisz jej informować o tym, że jej wybaczasz wszystkie krzywdy) i zapomnieć. I zacząć żyć pełną parą i po prostu zapamiętaj: "masz prawo do szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BASIEŃKA//////////////
Miałam taką samą matkę ,a nawet gorszą! Od 15 roku zycia popołudniami po szkole musiałam pracować. Oddawałam jej pieniądzie- ale wszystkie co do grosza! A sama nie miałam nawet na autobus. Np. dziennie oddawałam jej całe wtedy 30 zł które zarobiłam. Brała wydawało się ,że wszystko jest ok. Ale o 1 czy 3 nad ranem potrafiła wpaśc do mojego pokoju.Wywalać mnie z łózka lać i rozwalać pokój.Krzycząc,że na pewno mama jeszcze gdzies kasę schowaną! Mało tego- zabierała też całą rentę która dostawałam po tacie. Miałam jedne spodnie .Jedną bluzkę. Czasem raz na pół roku coś mi kupiła. I co z tego? skoro w dzikim szle mi to zaraz zniszczyła. Równiez mnie wyzywała-ale od najgorszych! Mimo ,że nie szlajałam sie byłam ułożoną podorządkowaną dziwczyną. Wiele razy usłyszałam ,że powinna mnie spuścić w kiblu gdy sie urodziłam. W końcu w weieku 19 lat uciekłam do chłopaka. Wyszłam za mąż potem urodziłam synka i córkę. Nawiazałam z nią kontakt jeźdźiłam z dziecmi. Ale niewiele sie zmieniło zawsze miała do mnie jakieś "ale" W końcu miarka się przebrała gdy 2 lata temu zrobiła podobny atak tym razem na moje malutkie dzieci 4 i 3 latka wyzywając ich od bękartów. Od tego czasu nie utrzymuję z nią kontaktów!! Moje starsze siostry były tak samo traktowane- ale o dziwo zapomniały;) I uważają ,ze mamusia jest najcudowniejsza pod słoncem,a ja stałam się wyrodną siostrą są pod presją matki mimo ,że to stare baby już. Uciekaj dziewczyno tacy ludzie się nie zmieniają. Mam nadzieje,że siostra będzie trzymać z Tobą i nie da się nastawić przez matkę przeciwko Tobie tak jak moje siostrzyczki . Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Dziękuję! Moja siostra ma 14lat, i widzi po której ma być stronie. Zawsze mnie wspiera bo czasami czuje się jak małe dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfh
Basienka i to był błąd nawiązywać z nią kontakt po ułożeniu sobie życia, bo jak obie stwierdziłyśmy "tacy ludzie się nie zmieniają"... "czasami czuje się jak małe dziecko..." - też tak miałam, rozumiem Cię, czujesz się przytłoczona tym wszystkim, trochę może nieporadna, zagubiona... Dlatego radzę Ci zerwać z nią kontakt, będziesz miała czas nabrać więcej pewności siebie, nabyć dojrzałości, rozwinąć się itd. gdy się wyprowadzisz. Już nie będzie kogoś, kto będzie Cię upokarzał i wmawiał jaka to niby jesteś zła i bezwartościowa... Nikt już nie będzie "podcinał" Ci skrzydeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Wiem. Tylko że trudno myśleć o samej sobie. Wiem jednak że Moja siostra jest silna. I tym że się wyprowadze zapewnie jej miejsce gdzie będzie mogła w razie czego uciec. Jakiś lepszy start. Z reszta ona jest bardzo pewną siebie i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Podziwiam ja za ta siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BASIEŃKA//////////////
gfgdfh- zgadzam się z tym co napisałaś do autorki i to w 100 % Musi się wyprowadzić odciąć odzyskać siebie. To nie jest łatwe, ale możliwe. Ja gdy wyprowadziłam się z domu przez pierwsze miesiące stawałam o 7 rano na równe nogi. Bo tak było w domu mojej matki tak musiało być. Myślałam ,ze mój chłopak też tego wymaga, ze muszę wstać bo będzie niezadowolony. Takie dziwne odruchy i strach wyniesiony z domu. Wciąż bałam się ,że on będzie niezadowolony z tego co zrobię albo z tego co nie zrobię. Wciąz wydawało mi się ,że nie jestem nic warta itp. Jednak powoli odzyskałam pewnośc siebie . Nie mieszkam z matką już 8 lat. Ona zawsze uczyła mnie ,ze jako matka ma prawo powiedziec mi wszystko i traktować mnie jak chce,a moim obowiązkiem jest ją szanować. Dopiero gdy urodziłam dzieci zrozumiałam ,że nie na tym to polega. Także autorko- jesli masz możliwość. Wyprowadź się zanim ta kobieta zniszczy Ciebie do końca! Wiem ,że trudno zostawić ci siostrę szczególnie gdy jesteście ze sobą związane . Ale zawsze będąc już "na swoim" możesz postraszyć matkę i uprzedzić ,że w razie złego traktowania młodej zaczniesz działać przeciwnko niej. Powodzenia.Dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgfjkkkjhgg
Wyprowadz sie z domu. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca spokoju
Dziekuje wam bardzo! Czytając wasze wypowiedzi łzy lecą mi z oczu! Zaczęłam sobie wyobrażać jak fajnie by było normalnie żyć! Wyprowadzania się jutro, najpóźniej w poniedziałek. Będę tu może pisać, bo nie mam nikogo do takiego babskiego zwierzania sie. Dla siostry i chłopaka chce wydawać się twarda. Zobaczymy jak będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×