Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kijiojceus

Już bym chciała:-)..

Polecane posty

Gość kijiojceus

Ja 20 on 25 lat,ja studiuje,on pracuje,ma własną firmę.Chciałabym mieć już dzidziusia.Czy myślicie,że zmarnuje sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli pytasz czy dziecko zmarnuje Ci życie to znaczy, że nie jesteś gorowa i wcale nie chcesz go mieć bo takich pytań byś nie zadawała. Pewnie podobają Ci się maluchy z mamami albo śliczne małe ciuszki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laoppapap
a ja jakbym chciała mieć pałac i królewicza na koniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijiojceus
kropelka-ja raczej boję sie tego że nie będę potrafiła pogodzić np.nauki z macierzyństwem.Do tej pory dzieci kojarzyły mi sie z takimi rozwydrzonymi bachorami.Teraz obudził sie we mnie jakiś instynkt macierzyński:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość en dgfn8m,
Jak można myśleć, że dziecko zmarnuje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijiojceus
kropelka-ja raczej boję sie tego że nie będę potrafiła pogodzić np.nauki z macierzyństwem.Do tej pory dzieci kojarzyły mi sie z takimi rozwydrzonymi bachorami.Teraz obudził sie we mnie jakiś instynkt macierzyński:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijiojceus
kropelka-ja raczej boję sie tego że nie będę potrafiła pogodzić np.nauki z macierzyństwem.Do tej pory dzieci kojarzyły mi sie z takimi rozwydrzonymi bachorami.Teraz obudził sie we mnie jakiś instynkt macierzyński:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdgd
jestes za mloda na dziecko, tym bardziej ze sie uczysz nie popelniaj glupot. Na dzieci zawsze przyjdzie czas, poza tym najpierw wezcie slub skoro sie tak kochacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijiojceus
no właśnie...jesteśmy ze sobą 4 lata a tu ani zaręczyn ani myśli o ślubie tzn oczywiście dużo na ten temat rozmawialiśmy,ale ostatnio wydaje mi sie tak jakby mój M unikał tego tematu.Właśnie przeraża mnie też myśl,że gdybym była w ciąży to wyglądałoby jakbyśmy wzięli ślub z przymusu,nie z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaciekrece, u la la
Czy gdyby tatusiowi znudziła się zabawa w dom byłabyś w stanie zapewnić dziecku godziwy byt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabyś- ale co? Bo jeśli patrzysz tylko na szczęśliwe mamy w parku goniące dzieci, tatusia z niemowlaczkiem w nosidle, kobiety w ciąży głaszczące z czułością brzuch, to jeszcze poczekaj... maleństwo jest wspaniałe, ale zmienia całe życie- wiem że to oklepany tekst, ale aż ciężko to sobie wyobrazić. Jeśli chcesz skończyć szkołę, popracować, zrobić kurs, wyjechać gdzieś i potem masz żałować- zajmij się najpierw innymi sprawami. Owszem, są dzieci idealne ale sama rozumiesz że jak facet będzie w pracy, a dziecko się rozchoruje, to do szkoły raczej nie pójdziesz... Podam przykład- najbardziej uderzyła mnie zmiana jak kiedyś wieczorem wyrwałam się do piekarni i cieszyłam się z tego wyjścia. Kiedyś zakładałam buty, kurtkę i wychodziłam. Teraz, kiedy jestem sama z dzieckiem, najpierw myślę czy zjadł, czy zaraz nie zrobi kupy albo czy nie musi iść spać, ubieram siebie, potem jego (co trwa 2 razy dłużej) i wychodzę. Sprzątanie, gotowanie, odpoczynek planuję zgodnie z jego drzemkami. Do biblioteki idę z dzieckiem i zamiast skupić się na wyborze książek, zabawiam go żeby nie krzyczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dziecka, chociaż staramy się zajść w ciąże.. mam 27. Powiem Ci tak, 7 lat temu moje myślenie było identyczne.. chce mieć dzidzie.. dzidzia fajna,, słodka.. takie kuci kuci i bym przytulała blablabla... po prostu.. chciałam i koniec.. i cieszę się, że wtedy nie zaszłam bo z perspektywy czasu wiem, że psychicznie nie byłam na to kompletnie przygotowana, mimo że wydawało mi się że jestem, dwa .. facet z którym byłam okazał się idiotom za przeproszeniem... potem długo czekałam na tego jedynego umawiając się na denne randki.. dużo imprezowałam, poznałam wielu ludzi.. wybawiłam się! Wtedy nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy że będzie aż tak fajnie! Na wszystko przyjdzie czas.. Mam koleżankę która jest starsza ode mnie, ma córę w wieku 8 lat.. czyli rodziła jak była w Twoim wieku.. jej małżeństwo się rozpadło, musiała sobie ze wszystkim sama radzić i żeby jeszcze zarobic i żeby wychowywać dziecko.. to nie jest fajne i kolorowe życie. A teraz mówi że najbardziej jej brakuje imprez.. tzn wtedy brakowało... jak zobaczyła że dziecko to nie tylko słodkie stworzonko, ale ogromny obowiązek! To nic złego że lubisz dzieci i że jakieś instynkty się załączają.. nie znam Cie za dobrze i nie chce oceniać.. ale dziewczynooo szalej póki możesz.. korzystaj z życia.. !! Poznawaj nowych ludzi.. baw się, ucz się.. postaw sobie za cel że najpierw do czegoś w życiu dojdziesz i zaczniesz zarabiać.. bo dziecko też trzeba za coś utrzymać, a niestety mężczyźni w tych czasach przeginają czasem pałkę i nie wiesz na kogo trafisz.. więc lepiej się przygotowywać też do tego żeby mieć swoje i być niezależną.. żeby potem nie płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci zajmijcie sie nauka a nie mysleniem o potomstwie! na wszystko przyjdzie czas. jak masz wątpliwosci to znaczy ze nie jestes gotowa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EEETTYUIII
kijiojceus masz 20 lat jeszcze masz czas na rodzenie dzieci dziecko drogie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijiojceus
Ale bycie mamą i naukę można pogodzić.Choćby nawet w taki sposób jak studiowanie zaocznie.Jeśli dla Ciebie momenty w których patrzysz na szczęśliwych rodziców i takie malenstwo bądź każda inna sytuacja która dotyczy tego malucha czy też każdego innego i w których myślisz sobie że to w końcu ten czas kiedy jesteś gotowa żeby podjąć sie takiego wyzwania jak wychowanie dziecka-nie jest oznaką tego że wkońcu jestem gotowa to powiedz kiedy?kiedy będę wiedziała że to jest właśnie ten moment kiedy jestem gotowa na to aby podjąć sie tak ogromnej odpowiedzialności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inaczej.. wiedzieć to Ty już wiesz.. bo czujesz to. Bynajmniej jak dla mnie.. Bo wiem co myślisz :) Pomyśl inaczej, czy na 100% ufasz swojemu partnerowi.. mieszkaliście razem? Pomieszkaj z nim. Teraz jest tak, a powiedz czy jesteś 100% pewna że po urodzeniu, będzie kolorowo i nie zabraknie Ci imprez i znajomych? Nie odpowiadaj sobie na to teraz.. pomyśl.. Wyjazdy za granicę.. jest tyle rzeczy do zwiedzenia.. Polecam odkładać pieniążki i leć za rok do Santa Cruz na karnawał.. niesamowite wydarzenie.. Wakacje? Słońce, plaża.. jest tyle rzeczy do zwiedzenia!!! Wypady ze znajomymi nad morze! Tylko nie pisz że nie stać Cie na to bo na dziecko tym bardziej nie będzie Cie stać.. Kolejna rzecz.. na dziecko trzeba zarabiać, do pracy nie pójdziesz.. Widzisz, ja mam umowę na czas nieokreślony, pracuje w dużej korporacji, jak zajdę w ciąże to biorę l4 i wracam jak skończy sie macierzyński i nie wyleją mnie! Tym samym coś zarabiam nawet jak nie pracuję! Wiesz jakie to jest fajne? Jestem praktycznie niezależna. Nikt nigdy mi nic nie będzie wypominać (chodzi mi tutaj o kwestie rodziców) nikt nie będzie się wtrącać w wychowywanie mojego dziecka bo mam swoje mieszkanie. Kolejna sprawa: okres ciąży - raczej mało kobiet przechodzi bezboleśnie wymioty, biegunki, bóle brzucha, moja koleżanka traciła przytomność, miała jakieś zwidy, od 8 miesiąca płakała bo mała ją tak kopała po żebrach że bidula po nocach nie spała. Poród - nie wiem jak jest ale ponoć boli.. nacinają Ci krocze, albo samo pęka. Po porodzie - nieprzespane noce, myślisz że Twoja mama wstanie czy teściowa i da cyca? jeśli wychodzisz z założenia że aaaaaa pomoga mi zawasze.. to nie dorosłaś kompletnie do tego żeby być matką.. A jak dziecko podrośnie? Mama pobaw się.. trzeba sie zająć, pilnować, wychowywać. Co zrobisz jak dostanie wysokiej temperatury i będziesz sama w domu? Będzie płakać i drzeć się w niebogłosy? Mam koleżanki które studiowały zaocznie, nie skończyły studiów bo trzeba było pójść do pracy, a dziecko do przedszkola odstawić bo kochani rodzice za bardzo się w życie wtrącali i w wychowywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×