Sprzątać, czy nie sprzątać? Oto jest pytanie!

Witam Kafeteryjnych Forumowiczów! :) Wczoraj poznałam dziewczynę, która sprząta (bierze 15zł/h z myciem okien, prasowaniem). Ja, nienawidzę tych czynności... :-O Pomyślałam więc, że mogłabym ją zapraszać do siebie na ogarnięcie przestrzeni, lecz mam problem... Chciałabym np. jutro do niej zadzwonić, ale... potwornie wstydzę się, że mam brudnawo w domu. Od kilku dni, nie odkurzałam i dostrzegam 'koćki' w rogach. Mam niespecjalnie lśniącą armaturę w łazience (zresztą całą łazienkę z podłogą włącznie), nieco zaniedbaną czystość w kuchni oraz masę ubrań zalegających na fotelu, które przez cały tydzień przywdziewałam do pracy :-O Pytanie brzmi, czy powinnam ogarnąć mieszkanie przed przyjściem dziewczyny do sprzątania??? Jak to u Was wygląda? Jeśli mogą, niech wypowiedzą się Panie, które wynajmują kobiety o sprzątania, oraz te Osoby, które sprzątają w mieszkaniach prywatnych. Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

Uprzedź ją, ze mieszkanie jest z lekka zaniedbane i należy je doprowadzić do porządku. Pierwszy raz może to potrwać dłużej i zaproponuj jej za to dodatkowy zarobek, a później gdy będzie przychodzić systematycznie będzie już jej łatwiej sprzątać.

A co to ma do rzeczy. Przeciez jej za to placisz. Jest syf, uprzedz ja o tym, ze moze jej to troche zajac i to wszystko. Im wiecej godzin ona bedzie pracowac, tym wiecej zarobi. Dla niej lepiej. Niby dlaczego ma jej placic wiecej na poczatek? Sprzatanie jak sprzatanie. A szczerze mowiac to 15zl to troche duzo. No chyba ze jest to Wawa to co innego.

mi płacą po 25 a nawet 30 zł paniusiu

Od tego jest żeby sprzątała :) jak byś miała czysto byś po nią nie dzwoniła :) wypada jednak uprzedzić będzie ostro.. :D

ale nie zgarnąć do kosza na pranie szmat z całego tygodnia to już jak dla mnie lekkie przegięcie. Wiadomo - mozna miec kogoś do sprzątania, ale żeby tak nie zrobić wokół siebie totalnie nic?

do mnie przychodzi taka mloda dziewczyna, umyc okna raz na miesiac, zetrzec kurze troche czesciej, a w zyciu nie dalabym jej prywatnego prania, jak tak mozna, a czasem zajmuje sie synkiem chwile, za sprzatanie daje jej 50-60 zl, nie ma duzo pracy, ale kurcze ja nie zbiednieje a ona sie nie wzbogaci od tego, a za opieke nad synkiem to juz osobno, i tez nie jest to dlugi czas, godzinka poltorej najdluzej, a swoja droga jak mozna tak zapuscic mieszkanie

Co????????????????????????????????????? 15 zeta za sprzątanie??????? Tych ludzi całkiem pogięło. Znajdź sobie tańszą i lepszą sprzątaczkę. Ja płacę swojej 8 pln-a za godzinę i to uważam, że za dużo. Trzymam ją jedynie dlatego, że jest dokładna i sama czysta (ale za to dłużej sprząta :( Jakbym miał bulić 15pln-a za godzinę to sam bym posprzątał, niech frajerów szuka gdzie indziej. Od pewnego czasu widzę, że Polska to dziki kraj. Paliwo już po 6 pln-a a korki jakby wacha za darmo była. Ogarnijcie się ludzie.

Krew mnie zalała i nie zauważyłem że wątek z marca.

Płacić komuś za sprzątanie????? A w życiu! jak już to pomocy szukam w internecie ;) na przykład http://lifeislife.pl/jak-sprzatac-zeby-ogarnac-balagan-mieszkanie/