Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CzyToJuzZdrada

Czy pójście na kawę narzeczonej z obcym facetem to zdrada?

Polecane posty

Gość CzyToJuzZdrada

Hej, Moja narzeczona w byłej firmie poznała faceta. Z tego co mówiła spotykali się w przerwie na papierosa. Dziś umówiła się z nim na kawę na mieście. Zaznaczam, że nie znam faceta a ta znajomość nie jest jakaś poważna. Nie są przyjaciółmi z podstawówki. Gdyby tak było raczej nie miałbym problemu. To jest pierwszy lepszy facet, którego zna przelotnie. Jakie jest Wasze zdanie o tym? Czy to już zdrada? Czy moje negatywne odczucia z tym związane nie są przesadą? Moim zdaniem powinno to wyglądać tak, że najpierw powinniśmy spotkać się w trójkę. Czy moje obawy są słuszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemartynka
Nie. Jedna kawa to jeszcze nic niepokojącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlacyego nie moyecie spotkac
sie w grupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to się męcz
a czemu nie spotkasz się z koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przelotnie to będzie od jutra
Chyba że...przelatywanie było już wcześniej ;) To jest pierwszy lepszy facet, którego zna przelotnie. I umawia się z nim na kawę. Wow !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlopak albo chce sie uspokoic (jesli napiszemy, ze to nic takiego), albo potwierdzic swoje obawy. Jesli chodzi o mnie.. poczulabym sie dziwnie. Nie powiedzialabym, ze nie moze, ale.. dalabym do zrozumienia, ze to nie jest fajna sprawa. A znajac tez mnie - pewnie za jakis czas sama bym sie z kims umowila :P wiem, swinia jestem. Ale podoba jak czlowiek sam na wlasnej skorze nie doswiadczy odczuc drugiej osoby (w tym wypadku Twoje mieszane odczucia co do jej wyjscia z kolega na kawe :O ) to nie zrozumie. damascenka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrqwrq
ja bym była na Twoim miejscu zła. Wiem że mój facet też byłby zły Ja bym w ogóle czegoś takiego nie zrobiła że umawiam się z jakims obcym facetem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzyToJuzZdrada
>> dlacyego nie moyecie spotkac sie w grupie? Zaproponowałem to ale poszła sama. >> a czemu nie spotkasz się z koleżanką? Bo nie mam takiej potrzeby. Poza tym jakakolwiek forma zemsty zrodziłaby następne kroki. Krok za krokiem i byśmy przegieli granicę. Nie chcę tego robić. >> Pytasz o to na forum? A co ty sam o tym myślisz? Chce poznać Wasze zdanie. Jestem monogamistą i moje odczucią z tym związane są bardzo negatywne. Chciałbym znać Wasze zdanie czy przypadkiem nie przesadzam. Dopiszę tylko, że przed jej pójściem rozmawialiśmy o tym i zna moje zdanie. Wie, że przyjąłem to dosyć ciężko. Mimo to i tak to zrobiła. Albo ma mnie totalnie w dupie albo to spotkanie było dla niej super ważne. Moje zdanie na ten temat jest bardzo proste. Jak chce się spotykać z innymi facetami to możemy się rozejść i nie widzę wtedy z tym problemu. Póki jesteśmy razem źle się czuje z takimi sytuacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ból głowy
Jakby mój poszedł na kawę z obcą babą na miasto byłabym wk ... W pracy może 10 takich kaw pić, ale specjalnie na miasto? Smierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowany olowek1000
nie przesadzajmy. Jaka to zdrada, ze ona poszla na kawe z innym kolesiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie - nie do przyjęcia. Kawa z wieloletnią znajomą - ok. I to taką, którą znam. Ale w takim przypadku, jak opisujesz - NIE-DO-PRZY-JĘ-CIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia___34
"Wie, że przyjąłem to dosyć ciężko. Mimo to i tak to zrobiła" Szczerze - moim zdaniem to bardzo niepokojące. Wiedziała że czegoś nie chcesz a i tak to zrobiła. Zraniła Cię dobrze o tym wiedząc. Wybierając jego lub Twoje zadowolenie, wybrała jego zadowolenie. I Twój smutek. Coś jest na rzeczy - naprawdę niewykluczone, że między nimi zakwita romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia___34
Do tego dziś, w niedzielę? Czyli nie tak, że akurat wracała z pracy, ale na pewno się stroiła, szykowała, wybierała ciuchy, odliczała minuty, pewnie od rana o tym myślała. Specjalnie w niedzielę wyszła z domu na spotkanie z facetem. Czym to się rożni od randki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ida_kwietniowa
na kawę można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
Spytałam swojego faceta co by zrobił na Twoim miejscu, powiedział: "nie zgodziłbym się. Co, w niedziele ?! hahahaha. jeszcze bym zrozumiał w jakiejś przerwie obiadowej w pracy, ale tak? idiota z niego, laska go wali w rogi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzyToJuzZdrada
Dzięki za Wasze odpowiedzi. Chyba jednak nie przesadzam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzasz. okropne jest to, ze w ogole poszla, ale jeszcze bardziej paskudne jest to, ze pomimo tego, ze wie jakie masz na ten temat zdanie - POSZLA! :O co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhfhbdhdhxhdbdbdd
U mnie bylo podobnie, narzeczona poznala "tylko kolege", a teraz mnie dla niego rzucila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było tak samo:)
Mielismy kryzys w związku, pozałam faceta przez neta,flirt i te sprawy,w końcu doprowadzilismy do spotkania, przyjechał na tydzień do mojego miasta(był z daleka) i spotykalismy się przez tem tydzień codziennie. takze wiem czym takie spotaknia pachną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Meligiona
tak sie nad Toba zastanawiam od pewnego czasu:O Powiedz mi dlaczego Ty nigdy nie odpisujesz co ktos do Ciebie napisze. Ot wchodzisz na jakis temat, wypowiadasz sie w temacie i tyle Cie widzieli:O Zadaje Ci pytanie, a Ty nie raczysz odpowiedziec. Cos z Toba nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
Twoje obawy sa jak najbardziej uzasadnione. Cos sie swieci - to wiecej niz pewne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Meligiona tak sie nad Toba zastanawiam od pewnego czasu Powiedz mi dlaczego Ty nigdy nie odpisujesz co ktos do Ciebie napisze. Ponieważ: a. Przy ilości pojawiających się co chwila tematów czasem po kilku godzinach już nie sposób znaleźć tego, w którym się wcześniej pisało (opcja "dodaj nowy temat" nie zdaje egzaminu). b. Traktuję posty jako miejsce dla wyrażania opinii, lub podzielenia się punktem widzenia w danej kwestii. Zazwyczaj nie widzę potrzeby wdawania się w spory czy przekonywania kogoś do swoich racji a tym bardziej zawłaszczać tematów zakładanych przez innych użytkowników. Nie jestem tu by dawać siebie innym ale aby być wśród innych, którzy podobnie jak jak mają coś do powiedzenia... albo i nie ;) Aha, i zawsze istniej coś takiego jak e-mail, wprost stworzony do dyskusji "poza tematem" :) Mam nadzieję że takie uzasadnienie w pełni Cię usatysfakcjonuje. A autora tematu przepraszam za ten spam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty zdradzasz......objawy
Mam do Ciebie kilka pytań? Czy dziewczyna, o której piszesz wie, że jest Twoją narzeczoną? Skąd się wzięło słowo "zdrada", którą jak sam twierdzisz jest "pójście" po uprzedzeniu Ciebie o tym zamiarze? Piszesz, że ta znajomość nie jest jakaś poważna. Spotykali się w przerwie na papierosa. Ale nic nie piszesz o jej odpowiedzi na Twoje pytanie dlaczego idzie na takie spotkanie? A może ono wcale nie padło? Piszesz, że nie znasz faceta. Mam wrażenie, że nie znasz również facetki. Tzn być może znasz, ale dosyć luźno. Pewnie się podkochujesz i cierpisz z powodu iż nie jest Tobą specjalnie zainteresowana. I próbujesz ją sam sobie obrzydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizjana Grey
Kobiety nie są takie podatne na romanse jak faceci. Jedna kawa nic nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty zdradzasz......objawy
"Albo ma mnie totalnie w dupie albo to spotkanie było dla niej super ważne. Moje zdanie na ten temat jest bardzo proste." Moje zdanie też jest bardzo proste. Ani jedno, ani drugie. Ponieważ rozmawia z Tobą normalnie, to znaczy, że nie ma Cię w dupie totalnie. Ale faktem jest, że nie traktuje Cię w sposób szczególny, w jaki zapewne chciałbyś być traktowany; jesteś jej znajomym i tyle. Idzie na spotkanie nie dlatego, że jest dla niej super ważne, ale dlatego, aby sprawdzić czy osobiste spotkanie z tym praktycznie "obcym" facetem nie zaintryguje jej na tyle, aby tę znajomość pogłębić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×