Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatuszek_08

Mój mąż zmienił się po ślubie

Polecane posty

Witam. Piszę, ponieważ mam nie lada problem. Około 7 miesięcy temu wzięłam ślub. Na początku wydawało się ok. Zamieszkaliśmy u moich rodziców. Mąż zawsze zachowywał się dziwnie. Jednak jakieś 2 tyg po ślubie zmienił się. Nie chciał mieć kontaktu z rodzicami, więc urządził nam osobne piętro. Pomyślałam: ok, chce być niezależny. Ale bez przesady. On wstydzi się zejść do rodziców nawet po widelec. To jeszcze nie koniec. Po ślubie stwierdził, że rodzice powinni przepisać na nas dom, bo w przeciwnym razie nic nie zrobi już w domu. Zero remontów, itp. Powiedziałam, że nie będę prosić rodziców o dom, bo nie czuję takiej potrzeby, a mam jeszcze rodzeństwo. Od 3 miesięcy jest nerwowy. Nie chce się do mnie odzywać, nie chce się kochać, po prostu masakra. Zero czułości. Do rachunków się nie dokłada, tylko narzeka, że mnie musi utrzymywać. Na prawdę nie biorę od niego pieniędzy, jadam u rodziców. Czuję się jak pasożyt. Czy on mnie nienawidzi? Wiele razy powtarzał, że żałuje ślubu, że jest mu ze mną źle i że weźmiemy rozwód. Jestem załamana. Co mam robić? Jak sprawić, żeby zaczął myśleć o rachunkach, żeby pomógł rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dawał po sobie poznać przed ślubem , ze jest nędznym materialistą>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani ani
no pewnie, chciałby domek... Absolutnie niech rodzice nie zapisują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani ani
a co do rachunków płacicie po połowie. On część i Ty. Jeśli nie pracujesz, to zacznij szukać, by nie wypominał Ci. jak będziesz miała dość pogonisz, ale przynajmniej będziesz niezależna. Nie ładuj się od razu w dzieci, bo będzie Cię poniżał i będziesz żebrała o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara wrocław
to po kiego chu­ja wychodziłaś za niego? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche ulgi
bo czuje śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ból głowy
Wiele razy powtarzał, że żałuje ślubu, że jest mu ze mną źle i że weźmiemy rozwód. Jak ty chcesz coś takiego ratować to ci gratuluję odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowadzę firmę od 2 mscy. Wcześniej byłam tam zatrudniona, ale szef zrezygnował i wzięłam to na siebie. Także zaraz po ślubie miałam swoje pieniądze i płaciłam rachunki, swoje studia, dokładałam nawet do jego auta. Teraz mam niewiele kasy, bo wszystko pochłaniają zusy i opłaty w firmie. Tłumaczę mu, że na pewno się rozkręci i będzie więcej kasy z tego. Przecież sam mnie do tego namawiał!!! A co do domu, to nie będę głupia i nie dostanie. Pewnie, jeszcze tego mu brakuje. Niech mu jego tatuś zapisze. Przed ślubem każde miało swoje pieniądze. Teraz jest tak samo. Niby małżeństwo a każde myśli o swoim. Nawet telefon płaci tylko swój. A ja muszę kombinować. Dziecko odpada. Nie chcę się tak uwiązać. Szczerze to mam dość. Staram się jak mogę. Kolacyjki, czułe słówka. A w zamian dostaję wielki niewyparzony pysk... Ciężko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara wrocław
on na pewno coś nabroił moze pożyczył jakąś wiekszą kase, moze wtopił w hazard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda Ciebie na meczenie się z wariatem - ale to Twoje życie- ilu innych by się ucieszyło , że kobieta się stara dla nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kochana...
daj mu w ryja, kopnij w dupę, wystaw walizki i rzuć tylko jedno: SPIERDALAJ! i odetchnij głęboko i z ulgą bo zycie z takim skurwysynem to katorga! rozwiedź się i zacznij nowe życie, on nie jest wart tego zebys chociaż chwilę przez niego marnowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli mam z nim porozmawiać? On się już chyba nie zmieni.... Rozwód? Porażka... masz zrobić mu awanturę , ale taką z głową jak to kobiety potrafią , a nie z nim rozmawiać - na to już nie ma czasu... wygarnij mu wszystko z rękawa - albo to mężczyzna i się zmienia albo porażka i trzeba ja będzie przełknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25 godzina
Dziewczyno, nie trac cennego czasu, rozmow sie nim... Podrowienia i trzymaj sie! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkasonka
Zamieszkajcie osobno, może coś się zmieni między wami. Bliskość rodziców wam nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozeee
mu po prostu wstyd, ze mieszka u tesciow? Zapis domu... nie, ale pietra, na Was oboje, zebyscie byli naprawde na swoim. No chyba, ze czujesz, ze to malzenstwo to pomylka, to wtedy nie. Ja bylam w takiej sytuacji, mieszkalismy rok u tesciow, mielismy osobne pietro, kupa kasy poszla, chodz zrobilismy je tak, zeby tylko zamieszkac, bez szalu, bez nowych mebli. Tylko zaczelo sie ze strony tesciow wtracanie, zero prywatnosci, aluzje ze mamy robic wszystko, jak oni chca, bo to ich dom. Mielismy dosc, wyprowadzilismy sie. I to nie bylo tak, ze mielismy chetke na ich dom, bo nie, to oni nas namawiali, ze bedzie taniej, bedzie w porzadku jak u nich zamieszkamy, bo oni dla syna to pietro trzymali. Pogadaj z mezem szczerze, spytaj o co mu chodzi. Jesli stwierdzisz, ze nie warto w to brnac, to sie rozwiedz. Bedziesz miala szanse na nowe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozeee
*choc, sorki za blad, szybko pisalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna nie zmienia
sie po slubie. On dopiero wtedy zaczyna być sobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozeee
I tez prawda jest taka, ze znamy tylko twoja wersje wydarzen, trudno jest wiec obiektywnie ocenic... Zwlaszcza, ze nie rozmawiacie ze soba, to mozesz tez zle interpretowac fakty, nie znajac przyczyn zachowania meza. Mam znajomych, pare, tez nie potrafili sie dogadac, kazde zaciete bylo i wojna taka miedzy nimi, ze szok. Tez slyszalam wersje kolezanki, ale nie wydawalam osadow, dopoki kumpel nie powiedzial swojej wersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozeee
co do pary opisanej wyzej, tez wyszlo na to, ze oboje nadinterpretowali swoje slowa (oczywiscie te wypowiedziane w zlosci, pod przyplywem emocji). Bo normalnie rozmawiac i szczserze nie potrafili. Docinali sobie jedno przez drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozeee
Awantura nic nie zdzialasz. I dziwie, sie ze takie rady daje ci facet. Awantura spoteguje jedynie narastajacy w Was konflikt. Porozmawiaj spokojnie, rzeczowo, a gdy to nic nie da, to powiedz, ze chcesz zrobic sobie przerwe, niech sie wyprowadzi i zobaczysz, czy rozlaka cos pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy ze sobą 7 lat. To nie jest tak....Ja z nim próbowałam rozmawiać. Wszystko przez pieniądze. On po prostu ciągle powtarza , że jestem nieekonomiczna. I kwestia mieszkania. Wiem, że on nie czuje się u mnie swobodnie, ale bez przesady. Trzeba dać coś od siebie, a nie ciągle narzekać. Nigdy nie było tak jak teraz. Zamknął się teraz w 2 pokoju i pije... Wiem, alkohol na pewno w tej sytuacji nie pomoże. Na razie nie będę się do niego odzywać, bo nie mam na to siły. Ale tak żyć też się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju dziewczyno nie trać czasu
na takiego gnoja... przyszedł do domu twoich rodziców i zażądał przepisania domu, no pewnie, niech mu jego rodzice przepiszą to co mają najcenniejszego, np. swoje mieszkanie. Jak można mieć takie żądania i to zaraz po slubie? Ma tupet gnój. Zamiast cieszyć się, że nie musi wynajmować lub spłacać kredyt to ten... eh szkoda słów. Gdzie ty miałaś oczy dziewczyno? Pogoń go i to natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×